
Uroczyste Spotkanie Kombatantów Armii Krajowej
admin 2016-09-02
Dziedziniec krakowskiego Muzeum Armii Krajowej, jest piątek 2 września dochodzi godzina 13
We wrześniu 1939 roku była to godzina 1 popołudniu. Zbierają się uczestnicy uroczystego spotkania kombatantów Polskiego Państwa Podziemnego. Dzień jest może nie upalny, ale z pewnością gorący. Usprawiedliwione są więc koszulki z krótkimi rękawami, ale wielu mężczyzn jest w garniturach. Mundurów raczej niewiele i to głównie ?historyczne?. Jak zawsze jest reprezentowany 21 pułk ułanów. Nie ma jeszcze krakowskiego ?Hubala?, ale z pewnością się zjawi. Czekamy na Księdza Kardynała, a duchowieństwo reprezentują na razie przede wszystkim zakonne habity, ale to zrozumiałe; przecież u nas zawsze klasztory za dobrą sprawą. Uczestników przybywa. Pojawiają się kolejne krakowskie postacie, jest Jacek Smagowicz, jest Adam Macedoński, jest pierwszy dyrektor Muzeum Adam Rąpalski, są i inni. To ludzie ze środowisk patriotycznych, niepodległościowcy, a przede wszystkim przybyli Ci najbardziej godni szacunku, żołnierze Polski Podziemnej. Jednak próżno szukaliśmy wzrokiem pułkownika Tadeusza Bieńkowskiego, profesora Stanisława Juchnowicza oraz charakterystycznej postaci w battle dresie z dystynkcjami podchorążego, czyli profesora Wojciecha Narębskiego. Czas jest nieubłagany, odbiera siły nawet najwspanialszym ludziom.
Coraz bliżej do rozpoczęcia uroczystości. Tłum gęstnieje. Przybywa wybitnych Postaci. Widać czerwoną piuskę, jest więc ksiądz kardynał. Życie ma swoje prawa, a dzień jest ciepły, niektórzy z gości zaczynają korzystać z bufetu. Trwają powitania, jeszcze nie wszyscy usiedli, stoją, nadal rozmawiają.
Przybyli już Minister Jan Józef Kasprzyk oraz Bogusław Kośmider Przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Kazimierz, Barczyk Przewodniczący Rady AK oraz Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski, prosi o zajęcie miejsc. Przypomina, że jesteśmy w wyjątkowym miejscu i na wyjątkowej uroczystości, którą rozpocznie hymn.
Gdy przebrzmiał ?Mazurek Dąbrowskiego? Kazimierz Barczyk przypomina fakty niby znane, a przecież trzeba o nich ciągle mówić! To muzeum to pomnik największej armii podziemnej II wojny światowej. Przypomina symboliczne daty: 1, 17 i 27 września 1939 roku. Wita kombatantów, tych którzy nie udali się jeszcze na wieczną wartę. Prosi księdza Kardynała o modlitwę. Obecni wstają. Ksiądz Kardynał radzi usiąść, długa musi być dzisiejsza modlitwa. Obejmie bowiem i ofiary barbarzyńskich bombardowań i tych zamęczonych w hitlerowskich obozach i w łagrach na nieludzkiej ziemi, i tych którzy ginęli służąc w obronie miłości oraz życia. Tak było, a teraz ? przypomina Ksiądz Kardynał ? prosimy Boga, aby nasza Ziemia była krainą braterstwa i solidarności.
Przebrzmiała modlitwa, zabiera głos profesor Leszek Żukowski, Prezes Zarządu Głównego Światowego ZŻAK oraz Wiceprzewodniczący Rady Muzeum. Płyną wspomnienia wrześniowe, wraca barbarzyńskie okrucieństwo niemieckich lotników strzelających do cywilnej ludności. Tragiczne wspominania profesor rzuca na szersze tło, ogólnoeuropejskie.
Jako kolejny mówca to Wicemarszałek Województwa Małopolskiego Wojciech Kozak. Przypomina, że Muzeum jest wielkim zobowiązaniem wobec przeszłości, a także przypomina ono, że ?wolność krzyżami się mierzy?.
Zabiera głos Bogusław Kośmider, Przewodniczący Rady Miasta Krakowa i członek Rady Muzeum, przypomina lata przed II wojną światową. Wspominając tamte czasy mówi o potrzebie działania wtedy, gdy budzą się upiory totalitaryzmu.
Wicewojewoda Małopolski Józef Gawron w swoim wystąpieniu przypomniał o fundamencie naszej tożsamości, jakim jest pamięć o Wrześniu 1939 roku. Odwołał się do niedawnego wydarzenia, oto wczoraj, 1 września, odsłaniał tablicę pamiątkową na Wysokiej, a było to drugie Westerplatte. Postawa żołnierzy polskich z Wysokiej jest potrzebna także i dziś. Wolność nie jest bowiem dana raz na zawsze.
Wszystkie powyższe wypowiedzi pochodziły z kręgu Osób związanych z Muzeum. Jako pierwszy spośród gości zabrał głos Minister Jan Józef Kasprzyk, reprezentujący Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Zwrócił się on bezpośrednio do obecnych na uroczystości Kombatantów. Przypomniał, że to Ich święto, którego uczestników zgromadziła tutaj pamięć, która jest fundamentem współczesności. Przypomniał, że ostatnia książka Jana Pawła II to ?Pamięć i tożsamość?. Także Ojciec Święty Franciszek w czasie swojej wizyty zwrócił uwagę na to, Polacy troszczą się o swoją zbiorową pamięć. Następnie dziękował kombatantom za to, że mimo upływu lat nadal są aktywni, a także za to, iż to właśnie oni wychowali ludzi ?Solidarności?. Przypomniał również hasło ?Bez Państwa Podziemnego nie byłoby ?Solidarności?? (po tych słowach oklaski przerwały wystąpienie). Odwołał się do swojego spotkania z liczącym 107 lat żołnierzem Września Józefem Żurkiem, któremu zadał przewrotne pytanie: ?Czy warto było się bić?? Pytanie nie było przypadkowe. Podważa się dziś sens obrony w 1939, sens Powstania Warszawskiego. Weteran tak odpowiedział: ?Nikt nie stawiał wtedy takiego pytania. Polskę kochaliśmy jak Boga. Przecież za Matkę, za Polskę, za Boga trzeba oddać życie!? Teraz także młodzi odnajdują swój świat wartości. Oni także definiują polskość jako umiłowanie wolności, umiłowanie niepodległości. Trzeba jednak pamiętać o słowach Marszałka Piłsudskiego ?W wolności panoszą się szuje i łajdaki?.
Profesor Tomasz Gąsowski, Wiceprzewodniczący Rady Muzeum AK oraz Prezes Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego w swoim wystąpieniu ? które nazwał raczej refleksją wywołaną miejscem i terminem spotkania niż wykładem ? zajął się obecnością Września w zbiorowej pamięci Polaków. Zwrócił uwagę na rożne źródła wiedzy o 1939 roku, przy czym za główne i najważniejsze, wręcz za fundament uznał pamięć przechowaną w rodzinach. Mówiąc o dziełach artystycznych poświeconych Wrześniowi, zwrócił uwagę na dwa aspekty: talent artysty i margines wolności, jakim on dysponuje. Nawet wielcy artyści wpisywali się w czarną legendę polskiej tragedii. W filmie ?Lotna? Andrzeja Wajdy ułani szablami i lancami atakują niemieckie czołgi. Legenda biała ciągle ograniczona jest do walki z Niemcami. Dopiero teraz powstaje film o obronie Grodna. Kto dziś pamięta o bohaterskiej obronie osamotnionych strażnic KOP? Wrzesień to ? jak powiedział profesor Gąsowski - ciągle karta do zapisania.
Szczególne wrażenie na zgromadzonych wywarła wypowiedź Kazimierza Śwista, Prezesa Zarządu Krakowskiego Oddziału Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Padły bowiem mocne, z odwagą wypowiedziane słowa. Mówca przypomniał niemieckie plany wyniszczenia Narodu. Przypomniał także tragedię Dzieci Zamojszczyzny i obóz dziecięcy koncentracyjny w Łodzi, czyli Polen-Jugendverwahrlager der Sicherheitspolizei in Litzmannstadt. Po tych słowach w całej szczególnie dobitnie zabrzmiało uświadomienie słuchaczom faktu, że już od 1956 roku przez środowiska niemieckie ? a także nieniemieckie ? bezkarnie używany jest bluźnierczy zwrot ?polskie obozy koncentracyjne? oraz że są instytucje, które występują przeciw karaniu za tak podłe kłamstwo.
Wystąpienia podsumował Kazimierz Barczyk, Przewodniczący Rady Muzeum AK. Komentując słowa Prezesa Kazimierza Śwista stwierdził, że rzeczywiście rzeczą skandaliczną był brak adekwatnej reakcji na bezczelne szkalowanie Narodu Polskiego. Wyraził również przekonanie, że sytuacja ta ulegnie teraz zmianie i podjęte zostaną energicznie środki, a ściganie bluźnierców zostanie powierzone profesjonalnym kancelariom adwokacki.
Uroczystość uświetnił występ Chóru Mariańskiego pod dyrekcją Jana Rybarskiego. Niezwykłym i miłym zaskoczeniem był występ brytyjsko-polskiej artystki Katy Carr, który zakończył Spotkanie.
Podsumowując to wydarzenie trzeba podkreślić, że choć nie miało ono charakteru roboczego spotkania, to jednak można mieć nadzieję, a nawet pewność, iż jest to początek nowego etapu nie tylko w dziejach krakowskiego Muzeum AK, ale również w stosunku mieszkańców Krakowa i Małopolski do tragicznych, ale pełnych chwały lat 1939-1945.