Akcja pomocy dla byłych żołnierzy AK zamieszkujących północno - wschodnie Kresy prowadzona przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy AK pod patronatem Muzeum AK zakończyła się sukcesem. Do świąt dary zostaną przekazane poszczególnym żołnierzom AK.

Od trzech lat Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej organizuje akcję charytatywną pomocy dla żołnierzy AK zamieszkujących na Białorusi. W tym roku została ona poszerzona o teren Litwy. Do akcji tej przyłączyło się i objęło ją swoim patronatem Muzeum Armii Krajowej. Jej skutkiem było zebranie darów w postaci produktów o przedłużonej trwałości takich jak cukier, mąka, olej, makarony, kakao, kawa, herbata, konserwy rybne, szynki w puszce, czekolady i ciastka.

Głównym Koordynatorem akcji jest wiceprezes Stowarzyszenia Łagierników - Artur Kondrat, na terenie Krakowa akcję koordynował Tomasz Rzepecki, który ostatnią dużą partię darów przetransportował do Muzeum AK we wtorek 10 grudnia o godz. 23.00. W sumie na terenie Krakowa zebrano ponad 200 kilogramów (20 paczek) co stanowi około 10% ogólnej ilości darów zgromadzonych przez Stowarzyszenie na terenie całej Polski m.in. w Wołominie, Sejnach, Suwałkach, Augustowie, Białymstoku i w Warszawie.

Zebrana żywność wzbogaci stoły wigilijne akowców i "żołnierzy wyklętych" zamieszkujących Grodzieńszczyznę, Nowogródczyznę i Wileńszczyznę. Ludzie ci przeżyli piekło łagrów: Kołymy, Workuty, Norylska, Inki, i Magadanu. Obecnie sytuacja tych osób jest bardzo ciężka z uwagi na głodowe - nie przekraczające kilkudziesięciu dolarów - emerytury i wysokie ceny żywności.

W piątek 13 grudnia pod Kuźnicą Białostocką dary zostały przekazane Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi Pani kpt. Weronice Sebastianowicz, natomiast w zeszły weekend dotarły na teren Litwy. Pomoc w formalnościach granicznych zapewnił konsul Andrzej Chodkiewicz. Ostatni tydzień przed świętami to czas przekazywania darów.

Nadal, trwa zbiórka prowadzona przez Stowarzyszenie "Odra Niemen", także te dary zostaną przekazane Kresowym Żołnierzom Armii Krajowej.

tekst Marcin Bieńkowicz