Pogrzeb ostatniego Żołnierza Niezłomnego

admin 2015-03-26

26 marca 2015 r o godz. 10.00 Mszą św. w Archikatedrze Lubelskiej rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe śp. sierż. Józefa Franczaka ps. "Laluś", koncelebrowane w obecności rodziny, kombatantów i przyjezdnych z różnych stron Polski przez ks. mjr. mgr. Andrzeja Piersiaka, proboszcza Parafii Garnizonowej w Lublinie.

"Zgromadziliśmy się tu w imię szacunku do historii, aby dopełnić dziejowej sprawiedliwości, ale także miłosierdzia wobec zmarłych, których kościół nakazuje pogrzebać. Może trudno zrozumieć wybory i decyzje ostatniego Żołnierza Niezłomnego, który widząc zbrodnie popełnione na członkach Armii Krajowej, zdecydował się na dezercję, a tym samym na wieczną tułaczkę i wieczne ukrywanie się. Przez 18 lat nie skorzystał z możliwości amnestii. Józef Franczak należał do tych ewangelicznych sług, którzy do końca pozostali wierni żołnierskiemu ślubowaniu, Ojczyźnie i swemu sumieniu. Mamy nadzieję, że jego imię zapisane jest w niebie, w gronie niezłomnych bohaterów tamtych lat, którzy nigdy się nie poddali i nigdy nie złożyli broni" - powiedział w homilii ks. Andrzej Piersiak.

Życiorys oraz motywy bohaterskiego trwania w oporze do obu okupantów śp. Józefa Franczaka w szerokiej relacji przedstawił Prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia "WiN" w Lublinie pan Zbigniew Młyniec. Następnie żałobnicy przejechali z Lublina do Piask. Na tamtejszym cmentarzu parafialnym szczątki Józefa Franczaka spoczywają od 1983 roku. Po przemówieniach syna Józefa Franczaka - Marka, Szefa Urzędu d/s Kombatantów i Osób Represjonowanych p. Jana Stanisława Ciechanowskiego, Prezesa Zbigniewa Młyńca, głos zabrał ostatni partyzant współdziałający z "Lalusiem" i mający z nim kontakt przez długi okres jego ukrywania się, prawie do ostatnich dni jego życia, pan por. Wacław Szacoń ps. "Czarny".

Do rodzinnego grobowca została złożona wypreparowana czaszka śp. Józefa Franczaka, przez lata będąca eksponatem na Akademii Medycznej (obecnie Uniwersytet Medyczny). Rodzinie zwrócono ją w ostatnich miesiącach.

Uroczystości odbywały się z wojskową asystą honorową, kilkudziesięciu pocztów sztandarowych w tym "Zaporczyków", Zarządu Głównego Zrzeszenia "WiN" w Lublinie i Zrzeszenia "WiN" Obszaru Południowego w Krakowie, organizacji AK, NSZ, instytucji i szkół, przedstawicieli władz państwowych i samorządowych, między innymi z Piask, Świdnika, Lublina, Radomia, Warszawy, Szczecina, Krakowa. Na uroczystości Instytut Pamięci Narodowej z Krakowa reprezentował p. Dariusz Gorajczyk a Muzeum AK pan Mateusz Świercz. Wśród tłumów obecni byli pan Adam Broński syn Zdzisława Brońskiego "Uskoka", pani Magdalena Zarzycka-Redwan, pani Renata Nowak, wnuczka Antoniego Kopaczewskiego ps. "Lew", pan prof. K. Szwagrzyk , grupy rekonstrukcyjne, motocykliści "Rajdu Katyńskiego" i bardzo wiele znamienitych polskich osobistości.

Po oddaniu salwy honorowej na grobowcu rodzinnym pochowanego bohatera złożono wieńce i zapalono znicze pamięci. Członkowie Zrzeszenia "WiN" w Lublinie na cmentarzu pięknie zaśpiewali "Marsz Zaporczyków".

Józef Franczak ps. "Laluś" zginął 21 listopada 1963 roku, podczas zasadzki Służby Bezpieczeństwa i ZOMO w Majdanie Kozic Górnych. Jego zbezczeszczone ciało, pozbawione głowy, złożono w Lublinie, w bezimiennej, zbiorowej mogile. Dopiero pod koniec stycznia tego roku, czaszkę "Lalusia” odnaleźli śledczy z Instytutu Pamięci Narodowej. Przez kilkadziesiąt lat była materiałem dydaktycznym dla studentów lubelskiej Akademii Medycznej.

"Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do odnalezienia szczątków ojca i zorganizowanie tej uroczystości. Związkom kombatanckim, współtowarzyszom jego niedoli, parlamentarzystom, księżom, a także młodzieży, bo w niej jest nasza nadzieja na przyszłość. Niech Polska będzie krajem, o jaki walczyli żołnierze wyklęci. Podczas Mszy św. popłynęły mi łzy szczęścia. Po latach głowa mojego taty będzie przy ciele. Odczuwam ulgę, że to już w pewnym sensie koniec" - powiedział wzruszony Marek Franczak, syn ostatniego partyzanta Rzeczypospolitej.

tekst i fot. Małgorzata i Jacek Janiec