Obchody 115 rocznicy urodzin Gen. Emila Fieldorfa - Nila
admin 2010-03-20
20 marca w 115 rocznicę urodzin Gen. Emila Fieldorfa "Nila" w Krakowie oddano Mu hołd składając kwiaty i zapalając znicze przed tablicą na domu, w którym się urodził przy ul. Lubicz 32, pod pomnikiem w parku Jordana i pod tablicą memoratywną na krużgankach Loretu u OO. Kapucynów.
W uroczystościach wzięli udział Kombatanci AK, przedstawiciel Prezydenta Miasta Krakowa, Dyrektor Stanisław Dziedzic, delegat Dowódcy Jednostki Wsparcia Dowodzenia i Zabezpieczenia Wojsk Specjalnych im. gen. A. E. Fieldorfa "Nila", Ppłk Janusz Warmiński, przedstawiciele Zespołu Szkół Mechanicznych Nr 4 im. Gen. A. E. Fieldorfa "Nila", dyrekcja, przedstawiciele Rady i pracownicy Muzeum Armii Krajowej.
Na zakończenie krótką homilię wygłosił i poprowadził modlitwę O. Jerzy Pająk, Kapelan Żołnierzy AK.
**********
Piotr M. Boroń, pracownik Muzeum AK:
Spotykamy się dziś w związku z rocznicą poświęconą bohaterowi narodowemu w jego 115 rocznicę urodzin. Wiele słów już na jego temat powiedziano i powielać ich nie trzeba. Żałujemy tylko że spotykamy się pod tablicami, natomiast nie możemy spotkać się nad grobem Generała. Jak wiemy jest tylko symboliczny grób generała na Powązkach, natomiast ten prawdziwy, z prawdziwymi ziemskimi szczątkami jest nieznany. W tej sytuacji pozostaje nam tylko modlitwa, o którą proszę Ojca Kapelana.
Ojciec Jerzy Pająk, Kapelan Żołnierzy AK:
Jest taka zasada Opatrzności Bożej, że kiedy wybiera kogoś do specjalnego zadania, do jakiejś funkcji to także obdarza tego człowieka charyzmatami, różnymi darami, różnymi łaskami. Tu mamy najpiękniejszy przykład, że Opatrzność Boża wybrała Fieldorfa "Nila", generała brygady. Trudno dzisiaj powiedzieć, że tak się to wszystko zakończyło, bo dokonał bardzo wiele. Wszyscy o tym doskonale wiemy i to także zawdzięczamy Opatrzności Bożej, bo człowiek nigdy Opatrzności Bożej nie potrafi się przeciwstawić. Od strony ludzkiej możemy powiedzieć, że jest nam przykro, że zamiast dowartościować tego człowieka od strony ludzkiej to tak z nim postąpiono. Czasami tak właśnie bywa, że ci wielcy ludzie obdarzeni wspaniałymi darami, łaskami, uzdolnieniami, nie są dowartościowani do końca. I też może dobrze Panie Piotrze się stało, że nie jesteśmy przy grobie, dlatego że człowiek ten ciągle żyje. Żyje w naszej pamięci. Doskonale wiemy, że mogły być dwa pogrzeby człowieka: jeden normalny kiedy składamy ciało do ziemi, bo z ziemi powstał a drugi gdy zapominamy o danym człowieku, o Generale. Myślę, że kiedyś odnajdziemy jego szczątki i pogrzeb się dokona. Ten pierwszy, ale nie ten drugi, a przynajmniej nie tak długo jak będzie trwała historia Polski, jak będą trwać ludzie, którzy będą wspominać tego wspaniałego człowieka obdarzonego wielką duchowością. Nie tylko pewnymi darami wewnętrznymi ale właśnie duchowością. Dlatego dobrze jest, dobrze się składa aby w takie uroczystości jak rocznica urodzin czy tragicznej śmierci spotykać się przy tablicach, bo dzięki temu Generał ciągle żyje w naszej pamięci, żyje w naszych sercach i te idee, które on zaszczepił w swoich żołnierzach mają trwać wiecznie, bo są nieśmiertelne.
**********
Relacja z Uroczystości w Pyskowicach >>>
Znicze pod tablicą w Gliwicach >>>
**********