Ruszyli na bolszewików
admin 2010-08-12
Ruszyli na bolszewików
Wczoraj o godzinie 17.16 z zabytkowej części peronu 1 Dworca Głównego w Krakowie odjechał "Pociąg z ochotnikami roku 1920". Żołnierzy - ochotników pożegnały matki, narzeczone, żony i dzieci. Półgodzinną inscenizacje, która była częścią jubileuszowych obchodów 90. rocznicy bitwy warszawskiej, przygotował Urząd Miasta Krakowa we współpracy z artystami kabaretu Loch Ca-melot, historycznymi grupami rekonstrukcyjnymi oraz harcerzami. W ostatnich chwilach przed wyjazdem żołnierzom towarzyszyła też pani Teresa Siedlar Kołyszko, córka Władysława Macaka, jednego z bohaterów wojny 1920 roku. - Ktoś musi walczyć, żeby żyć mógł ktoś - po wiedziała nam pani Teresa. W nawiązaniu do tradycyjnej piosenki "Dziennik Polski" ofiarował maszyniście uwspółcześnioną wersję "kur pieczonych sześciu", czyli pół tuzina kurczaków z rożna, które mają mu zapewnić wikt aż do samej stolicy.
(JANO)
Dziennik Polski, 2010-08-12
fot. Anna Kaczmarz, Dziennik Polski
**********
Pożegnano ochotników ruszających na wojnę
Uczestnicy inscenizacji pożegnania żołnierzy wyruszających na front pokazali, jak mogły wyglądać te wzruszające chwile 90 lat temu.
Na dziesięć minut przed godziną 17 na zabytkową część peronu I Dworca Głównego zajechał parowy pociąg, który miał zawieźć żołnierzy - ochotników do Warszawy. - Wlaśnie takim pociągiem 90 lat temu żołnierze odjeżdżali do Warszawy - mówił Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki, który przewodził przedstawieniu. Kwadrans wcześniej ochotnicy wmaszerowali na stację dziarskim krokiem i z patriotycznym śpiewem na ustach - jeszcze uśmiechnięci, ale już mający świadomość niebezpieczeństwa, jakie niesie za sobą ich decyzja Razem z nimi przybyły ich pożegnać rodziny i bliscy przyjaciele...
Prawdopodobnie tak było 90 lat temu, tak było i teraz. Wydarzenie odbywa się w ramach obchodów jubileuszu 90. rocznicy bitwy warszawskiej, zwanej "cudem nad Wisłą". Całość przedsięwzięcia organizowana jest przez Urząd Miasta Warszawy, ale trasa pociągu biegnie między innymi przez Kraków. - Dlatego obchody rocznicowe w Krakowie zorganizowane zostaly przez nasz Urząd Miasta, we współpracy z historycznymi grupami rekonstrukcyjnymi, harcerzami i artystami z Lochu Camelot - wyjaśnia Anna Grabowska z Biura Marketingu Turystycznego Miasta Krakowa.
- Dwa lata mogliśmy się cieszyć wolnością, jaką wywalczyli nasi ojcowie, a dziś znów bijemy się o Polskę, o życie, o prawo do samostanowienia. Niech żyje Polska! Niech żyje nasz wódz Józef Pilsudski! - zagrzewał swoich kolegów podczas uroczystego przemówienia jeden z krakowskich ochotników. Z Krakowa wyruszyło do Warszawy kilkunastu żołnierzy. Wśród nich znalazła się jedna kobieta - pielęgniarką oraz kilku chłopców, którzy zawyżyli swój wiek, aby pozwolono im jechać i walczyć w obronie zagrożonej ojczyzny. Tak też zrobił ojciec Teresy Siedlar-Kołyszko. - Mial 17 lat i uczył się w gimnazjum, gdy wyruszył na wojnę. Zostawił po sobie list, w którym przepraszał rodziców, że jedzie, ale po prostu musi to zrobić - mówi pani Teresa. - Ponieważ on walczył, ja też chciałam. Dlatego wstąpiłam do "Szarych Szeregów"- wspomina. Z Chabówki, skąd wyruszył pociąg, aż do samej Warszawy jedzie również prawnuk Władysława Macaka i wnuk pani Teresy - Bartosz Siedlar.
Żołnierzom dodawano otuchy śpiewem "Roty" i innych patriotycznych pieśni. Kobiety podarowały im białe i czerwone róże, na czołach uczyniły znak krzyża - Wręczałam dzielnym synom ojczyzny chleb, który jest symbolem wszystkich polskich wartości, a jego zapach ma im przypominać rodzinny dom - mówiła Maria Kret, która w inscenizacji zagrała rolę matki.
Scenę pożegnania i odjazdu pociągu oglądało sporo osób, również młodzież i małe dzieci. - To bylo bardzo przyjemne przedstawienie. Uważam że takie akcje są najbardziej cenne dla młodych ludzi, którzy często zapominają o historii - komentowała po skończonej inscenizacji pani Józefa z Krakowa.
Trasa parowozu z ochotnikami wiedzie teraz przez Piotrków Trybunalski, Skierniewice i Warszawę, gdzie dotrze 13 sierpnia o godzinie 15.15.
(JANO)
Dziennik Polski, 2010-08-12