Kopiec Piłsudskiego jest zabezpieczony

admin 2010-05-24

Kopiec Piłsudskiego jest zabezpieczony

Wiele osób wyraziło zaniepokojenie informacją o zniszczeniu w ubiegłym tygodniu przez ulewne deszcze części zboczy kopca Józefa Piłsudskiego na wzgórzu Sowiniec w krakowskim Lesie Wolskim. Dostałem mnóstwo esemsów i maili, świadczących o żywym zainteresowaniu licznych rodaków stanem polskiej Mogiły Mogił.

Bardzo dziękując za te przejawy troski losem miejsca pamięci narodowej i zabytku kultury materialnej śpieszę powiadomić, że oprócz opisanych przeze mnie w poland.us 18  maja osunięć ziemi nie odnotowaliśmy kolejnych. Błyskawicznie zareagował doktor Józef Skotnicki, dyrektor administrującej kopcem w imieniu gminy miasta Krakowa Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny, zabezpieczając kiludziesięciometrowe osuwisko i przyległe doń zbocza folią, a także uzupełniając wypłukaną z prowadzących na szczyt kamiennych ścieżek zaprawę cementową, co ilustrują załączone fotografie.

Z gotowością sfinansowania niezbędnych prac remontowych wystąpił Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa, który zamierza przeznaczyć na ten cel niezbędne środki finansowe w przyszłym roku. Podobnej reakcji oczekujemy też od Rady Miasta Krakowa.

Szacunek zniszczeń oraz optymalną metodę ich usunięcia ocenia powołana przez dr. Skotnickiego komisja, w skład której wejdą m.in. przedstawiciele FMPiOZ, SKOZK, projektanta poprzedniego remontu, jego wykonawcy oraz Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.

Pragnę więc uspokoić wszystkich zaniepokojonych stanem polskiej Mogiły Mogił, że trzymamy ręce na pulsie wydarzeń i nie ustaniemy w wysiłkach, aby przywrócić jej dawny wygląd, a nawet wzmocnić tę potężną konstrukcję ziemną na wypadek przyszłych klęsk żywiołowych.

dr Jerzy Bukowski hm
przewodniczący KOnKJP

fot. Attila Leszek Jamrozik

*********

Obsunięty fragment kopca Piłsudskiego

Nie pomogła ani nowoczesna technologia, z powodzeniem zastosowana po raz pierwszy przez US Army w czasie irackiej operacji "Pustynna burza" w 1991 roku do stabilizowania wydm piaskowych (tzw. geoweb), ani duże połacie utwardzającej zbocza geowłókniny, ani system odwodnienia na miarę początku XXI wieku, ani specjalnie dobierane gatunki trawy i jej reularne koszenie: kilkudniowe rzęsiste opady deszczu spowodowały obsunięcie się części zbocza kopca Józefa Piłsudskiego na wzgórzu Sowiniec w krakowskim Lesie Wolskim.

Z bólem serca patrzę na zrobione dzisiaj po południu zdjęcia z miejsca, w którym w polskiej Mogile Mogił powstała wyrwa o szerokości około 12 metrów pomiędzy drugim a trzecim poziomem nietypowego - bo ziemnego - pomnika Niepodległości. Spływające w dół  warstwy gleby uszkodziły też - co wyraźnie widać na załączonych fotografiach - fragment kamiennej ścieżki.

Na wodny żywioł nie ma rady. Podobny kataklizm przeżyliśmy już w 1997 roku, kiedy w trakcie powodzi stulecia gwałtowne ulewy wyrządziły znacznie większe szkody. Tym razem nie było oberwania chmury nad kopcem, ale systematycznie nasiąkał on przez kilkadziesiąt godzin nieustannego, intensywnego deszczu.

Ponieważ prognozy pogody nie są, niestety, korzystne obawiam się, czy ziemia nie będzie się dalej obsuwała, dokonując kolejnych zniszczeń. Doktor Józef Skotnicki, dyrektor Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny, administrujący kopcem z ramienia gminy Kraków podjął już pierwsze działania, mające na celu zabezpieczenie terenu wokół wyrwy, ale jeśli deszcz nie przestanie padać, żadne działania profilaktyczne mogą nie przynieść skutku.

Lada moment powołana zostanie komisja, mająca ocenić zakres strat oraz określić metody kolejnego już remontu Mogiły Mogił. Oby tylko wreszcie przestało lać!

dr Jerzy Bukowski hm
przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego
przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa

2010-05-20

fot. Andrzej Fiszer