Pożegnaliśmy jednego z pierwszych Krysiaków

admin 2011-09-13

14 września 2011 r. pożegnaliśmy por. Wacława Morawskiego ps. "Saszka", żołnierza II Batalionu 77 pp. AK por. "Krysi", uczestnika rozbicia więzienia w Lidzie 18 I 1944 r., bohatera Ziemi Nowogródzkiej, który pamięć o walce na Kresach propagował w licznych spotkaniach z młodzieżą.

14 września 2011 r. na cmentarzu centralnym w Szczecinie żegnany przez rodzinę i przyjaciół, ruszył w swoją ostatnią drogę zmarły pięć dni wcześniej - 8 września b.r. Wacław Morawski vel Czesław Śmielewicz ps. "Saszka". Nie opuścili Pana Wacława towarzysze broni z oddziałów nowogródzkich, z Krakowa przybył ppłk. Tadeusz Bieńkowicz ps. "Rączy", z-ca Alfreda Fryesa "Bza" d-cy akcji na więzienie w Lidzie, której Pan Wacław był jednym z ostatnich trzech żyjących bohaterów. W pogrzebie wzięła udział córka sławnego komendanta IV Batalionu 77 pp. AK - por. Czesława Zajączkowskiego "Ragnera" oraz przedstawiciel Muzeum Armii Krajowej im. Gen. A. E. Fieldorfa "Nila". Słowo o zmarłym odczytał prezes Koła Żołnierzy Kresowych w Szczecinie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mgr inż. Ryszard Ochwat ps. "Płotka". W imieniu środowiska rodzimej jednostki Wacława Morawskiego II/77 pp. AK - "Krysiaków" i Muzeum AK żegnał porucznika Prezes ZG PZWK ppłk. T. Bieńkowicz oraz wypożyczony przez mjra Romualda Bardzyńskiego "Pająka" do Muzeum Armii Krajowej Proporzec Zgrupowania Północ II i V 77 pp. AK - "Krysiaków".


 
Wacław Morawski "Saszka"
fot. Stanisław Dudek

Por. Wacław Morawski vel Czesław Śmielewicz "Saszka" - ur. 26 VI 1923 w Wilnie - zm. 8 IX 2011 r. w Szczecinie. W 1942 r. przeniósł się do Dubicz, na Nowogródczyźnie gdzie 1 II 1942 r. został zaprzysiężony przez kmdta placówki kpr. "Korsaka" - Wojciecha Czywila. Piętnasty żołnierz zorganizowanego przez Jana Borysewicza "Krysię" oddziału nr 314 (jego brat Stanisław ps. "Matrosow" był jednym z pierwszych pięciu partyzantów J. Borysewicza). Uczestnik akcji na więzienie w Lidzie 18 I 1944 r., ciężko ranny w operacji rozbicia garnizonu niemieckiego w Horodnie 30 I 1944. W okresie II Okupacji Sowieckiej
z-ca d-cy komórki konspiracyjnej w Wilbikach ("Matrosowa"). Po rozpracowaniu placówki przez sowietów na przełomie pierwszej i drugiej dekady listopada 1944 przebił się przez pierścień obławy pod Mieżańcami, ukrył się w Wilnie i zimą 1944 r. jako Morawski Wacław wstąpił do Ludowego Wojska Polskiego. W marcu 1945 r w ramach brygady pancernej im. Bohaterów Westerplatte brał udział w walkach o Gdańsk podczas których to działań rozpoznał teren wytwórni ludzkiego mydła (zeznania w tej sprawie złożył dla IPN). Po wojnie ukończył Centrum Wyszkolenia Wojskowego w Poznaniu uzyskując tytuł komendanta hufca szkolnego. Pracował: w szkole nr 34 w Słupsku jako dowódca plutonu, w Radomsku jako wychowawca w internacie, w Ożarowie jako kierowca w zakładach Chemicznych i jako hutnik (wsadowy) w Hucie Szczecin. Odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Marcin Bieńkowicz

**********

Słowo prezesa Koła Żołnierzy Kresowych w Szczecinie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej mgra inż. Ryszarda Ochwata ps. "Płotka".

W imieniu Koła Żołnierzy Kresowych Armii Krajowej żegnam naszego kolegę i przyjaciela Wacława Morawskiego pseudonim "Saszka", który w dniu 8 września, w wieku 88 lat odszedł na Wieczną Wartę.

Wacław miał honor być żołnierzem AK, siły zbrojnej Polskiego Państwa Podziemnego w Okręgu Nowogródzkim. Przysięgę złożył w maju 1942 r. Bardzo wcześnie, bo jako piętnasty żołnierz wstąpił do zalążka II Batalionu 77 Pułku AK. Batalion ten w ciągu 10 miesięcy rozrósł się do siły pięciu kompanii.

Wacław brał udział w wielu walkach przeciwko obu okupantom. W jednej z nich został ciężko ranny. Pragnę tu przypomnieć jedną szczególnie niebezpieczną akcję. W styczniu 1944 r. Wacław Morawski - jako jeden z siedmiu ochotników, wybranych przez komendanta "Krysię" - brał udział w oswobodzeniu ponad siedemdziesięciu więźniów ze znakomicie strzeżonego więzienia w Lidzie. Stacjonowało w mieście około 10 tysięcy żołnierzy niemieckich. Za tą brawurową akcję został odznaczony Krzyżem Walecznych. By uniknąć aresztowania po tak zwanym "wyzwoleniu" przez wojska sowieckie wstąpił do Wojska Polskiego i brał czynny udział w walkach z Niemcami aż do zakończenia wojny, między innymi w zdobywaniu Gdańska.

Wacław Morawski na długie lata związał losy ze Szczecinem. Tu mieszkał i pracował. Jako człowieka czynu uhonorowano Go: Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem AK, Krzyżem Partyzanckim oraz wieloma innymi odznaczeniami.

Był bardzo aktywnym członkiem naszego koła, zapamiętamy z pewnością jego postać w poczcie sztandarowym. Także młodzież wielu szkół pamięta jego barwne opowieści. To był ogromny wkład w patriotyczne wychowanie młodego pokolenia.

Łącząc się w smutku po stracie naszego wiernego przyjaciela i towarzysza broni składamy rodzinie zmarłego wyrazy głębokiego współczucia.

Cześć jego pamięci

**********

fot. Małgorzata Arlet