Rocznica mordu popełnionego na Gen. Fieldorfie

admin 2010-02-23

23 lutego, w przeddzień 57 rocznicy śmierci Gen. Emila Fieldorfa "Nila" w kościele OO. Kapucynów w Krakowie została odprawiona Msza św. za spokój Jego duszy. Mszę celebrował i wygłosił kazanie Ojciec Jerzy Pająk, Kapelan Żołnierzy AK. Po Mszy nastąpiła uroczystość złożenia kwiatów pod tablicą memoratywną Gen. "Nila" na krużgankach Kaplicy Loretańskiej. Kwiaty złożyli m.in.: delegat Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, w imieniu Prezydenta Krakowa Dyrektor Stanisław Dziedzic, Dyrektor Zespołu Szkół Mechanicznych nr 4 im. Gen. A. E. Fieldorfa w Krakowie Anna Łabno i dyrektor Muzeum AK. W uroczystościach udział wzięli Kombatanci i przedstawiciele Wojska Polskiego oraz poczty sztandarowe Armii Krajowej i ZSM nr 4. Uroczystość, która rozpoczęła się od odśpiewania Hymnu Państwowego, a zakończyła śpiewem Roty, poprowadził dyrektor Muzeum AK.

**********

Homilia O. Jerzego Pająka, Kapelana Żolnierzy Armii Krajowej

"Bóg wie, czego potrzebujemy, za nim Go o to poprosimy" (Mt 6, 8)
57 rocznica mordu popełnionego na gen. Fieldorfie -"Nilu".

Fundamentalną zasadą naszego chrześcijańskiego życia jest modlitwa. To ona sprawia, że możemy nie tylko nawiązywać synowskie relacje z Bogiem, ale uczestniczyć już w Jego życiu. Jest to możliwe dzięki królestwu Bożemu, którego uczestnikami staliśmy się przez chrzest święty.

Jezus podczas swego nauczania wiele razy mówił o konieczności modlitwy. Mówił nawet, abyśmy się zawsze modlili i nie ustawali w modlitwach. Tę zachętę do modlitwy potwierdzał swoją modlitewną postawą. Toteż spotykamy Go na modlitwie o różnych porach dnia, a także i nocą. Przede wszystkim zaś Jezus modlił się przed ważniejszymi wydarzeniami swojej zbawczej misji.

Jezus nie tylko sam się modlił, nie tylko zachęcał do modlitwy, ale także wyjaśniał, na czym polega wartość modlitwy, jak należy się modlić i o co należy się modlić.

Skuteczność modlitwy, jak słyszymy z pouczenia Jezusa, nie polega ani na gadulstwie, ani na bogactwie słów, ani na sposobie ich wymawiania, ani na miejscu, w którym się modlimy. To poganie byli przekonani, że im bardziej będą gadatliwi na modlitwie, tym ich modlitwa będzie skuteczniejsza. Nie tak mają się modlić wyznawcy Jezusa. Wielością słów nie oczarujemy Boga. Skuteczność modlitwy wypływa z naszych czystych intencji i ze zgodności z naszą drogą życiową. Jeżeli prosimy o coś, co nie jest zgodne z wolą Bożą, na pewno tego nie otrzymamy, bo Bóg zamiast jajka nie da nam skorpiona, zamiast ryby - węża, zamiast chleba - kamień (por. Łk 11,11-13). Natomiast, gdy modlimy się o to, co jest zgodne z wolą Bożą, bezwzględnie otrzymujemy. Przekonuje nas o tym nasze codzienne życie z Bogiem. Modlitwa rzeczywiście przebija niebiosa.

Jezus poucza nas dzisiaj, jak mamy się modlić. Naprzód mówi, abyśmy się zwracali do Boga, jak do kochającego Ojca. W ówczesnych czasach taki zwrot do Boga był zaskakującym i niezwykłym. Poganie modląc się do swoich bóstw, układali długie listy ich imion. Izraelici, ze względu na wielki szacunek wobec Boga Jahwe również posługiwali się zastępczymi imionami: Adonai, Elohim. Tymczasem Jezus każe nam zwracać się do Boga słowem: "Ojcze", choć doskonale wiedział, jaka w Nim wielkość i doskonałość.

Jezus poucza nas, o co winniśmy się modlić. Naprzód o nadejście królestwa Bożego, o pomnożenie Bożej chwały, o to, aby na ziemi była pełniona wola Boża, jak w niebie. Warto tu zauważyć, że te pierwsze wezwania modlitewne z "Ojcze nasz", choć bezpośrednio są kierowane do Boga, przynoszą korzyść człowiekowi. Bo jeżeli obierzemy sobie Boga za Ojca, jeżeli będziemy Go szczerze miłowali, jeżeli będziemy pełnili Jego wolę - to zatryumfuje królestwo łaski, miłości, pokoju. A to są przecież konieczne warunki do godnego życia człowieka na ziemi.

Dopiero po tych prośbach możemy się zwracać do Boga o kawałek chleba, o odpuszczenie naszych win, darowanie długów i uwolnienie nas od władzy szatana. Na zakończenie tej modlitwy, Jezus nam przypomina bardzo ważną prawdę o Bożym przebaczeniu: "Jeżeli wy przebaczycie ludziom, to i Bóg wam przebaczy. Jeżeli wy nie darujecie ludziom, to i wasz Ojciec nie daruje wam przewinień" (Mt 6, 14-15).

Taka więc modlitwa wyprasza łaski godnego życia na ziemi i otwiera podwoje królestwa niebieskiego.

Rozważając zagadnienie chrześcijańskiej modlitwy, jej potrzebę w naszym osobistym i wspólnotowym życiu i jej skuteczność, modlimy się równocześnie za jednego z największych bohaterów Polskiego Państwa Podziemnego - gen. Augusta Fieldorfa "Nila", który 57 lat temu został zamordowany przez Urząd Bezpieczeństwa PRL-u.

Jego życie zamyka się w latach 1895 - 1953. Jego kariera wojskowa zaczęła się w Związku Strzeleckim, do którego wstąpił, mając 17 lat. Był żołnierzem I brygady Legionów, uczestniczył w wojnie polsko bolszewickiej. Był oficerem Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej, uczestnik kampanii wrześniowej, oficer Armii Polskiej we Francji, szef "Kedywu" Komendy Głównej AK, zastępca dowódcy AK, naczelny Komendant organizacji "NIE". Po ujawnieniu się w 1950 r. został aresztowany przez UB. Kiedy stanowczo odrzucił wszelką kolaborację z UB i NKWD i sprzeciwił się dekonspiracji swoich podwładnych, został skazany na karę śmierci w 1952. Wyrok wykonano 24 lutego 1953 r. Do dnia dzisiejszego nie znamy jego miejsca pochówku. Zrehabilitowany dopiero w 1989. Odznaczony pośmiertnie orderem Orła Białego (2006).

To jedynie garść suchych faktów, które ledwie dotykają najważniejszych wydarzeń z jego bogatego życia. Tu nie miejsce ani czas na szczegóły. Jeżeli wspominamy Generała Fieldorfa "Nila", to przede wszystkim po to, aby się za niego modlić i polecać go Królowi królów, który przyjmuje swoich "żołnierzy" na wieczną wartę i nagradza ich najwyższym odznaczeniem - szczęściem życia wiecznego.

Równocześnie wspominamy Gen. "Nila" jako przykład prawdziwego patriotyzmu dla współczesnego Polaka. W prawdziwie rozumianym patriotyźmie zawsze będzie się mieścić pojęcie ojca, matki, ojcowizny, pewnego dziedzictwa, które odziedziczyliśmy po ojcach lub które ukształtowało się poprzez historię. To jest ziemia, to jest terytorium, ale jeszcze bardziej, to są wartości i treści, jakie składają się na kulturę: tradycja, religia, język, sztuka, malarstwo, rzeźba. Czyli patriotyzm to sprzężenie pomiędzy kulturą a ziemią. O tak rozumiany patriotyzm walczył Gen. "Nil" i za tak rozumiany patriotyzm oddał swoje życie.

Jest to dzisiaj bardzo ważne, bo dla wielu Polaków bycie Polakiem i umiłowanie Polski jest czymś zupełnie obojętnym. Wielu mówi: tam moja ojczyzna, gdzie mi dobrze. Z takiej Ojczyzny trzeba jak najszybciej uciekać.

Wspominamy Gen. "Nila", bo jego męczeństwo obnaża ówczesny system komunistyczny, który był nie tylko wrogo, ale wprost z nienawiścią nastawiony do tego, co polskie, co z takim trudem było wypracowane w okresie międzywojennym i w czasie wojny. Toteż podstawowym zadaniem ówczesnych władz było rozprawienie się z legalną opozycją polityczną i podziemiem niepodległościowym, a w kolejności z Kościołem. Stąd mieliśmy takie represje, sfałszowane referendum w 1946 r., sfałszowane wybory w styczniu 47 roku, sądowe mordy na wybitnych Polakach, więzienia, obozy pracy przymusowej itp.

To przypomnienie jest ważne, bo ciągle ludzie tego systemu podnoszą głowy i dobijają się o władzę.

Prośmy dziś dobrego Boga, aby przyjął do swojej chwały śp. Generała "Nila", ale także wszystkich żołnierzy, zwłaszcza Armii Krajowej, którzy oddali swoje życie za wiarę, honor i Ojczyznę. Módlmy się także za naszą Ojczyznę, aby nie brakowało jej takich ludzi, jacy byli w pokoleniu Generała Augusta Fieldorfa.

O. Jerzy Pająk OFMCap.
Kapelan Żołnierzy Armii Krajowej

**********