Uroczystość pod Krzyżem Pamięci przy Montelupich
admin 2008-11-03
2 listopada przed Krzyżem Pamięci na murze więzienia przy ul. Montelupich odbyła się, jak co roku przy asyście Wojska Polskiego patriotyczna uroczystość połączona z modlitwą za spokój dusz rozstrzelanych przez komunistycznych oprawców w latach 1945-1956. Uroczystość została zorganizowana przez Polski Związek Więźniów Komunizmu, Wojewódzki Sztab Wojskowy w Krakowie i Muzeum Armii Krajowej. Prowadził ją oraz wygłosił przemówienie Pan Kpt. Jerzy Mikołajewski, Prezes Polskiego Związku Więźniów Komunizmu, a oprawę modlitewną zapewnił Ojciec Jerzy Pająk, Kapelan Żołnierzy Armii Krajowej. Uroczystość zgromadziła liczne grono Kombatantów, a także przedstawicieli władz, środowisk niepodległościowych i Muzeum AK, którzy złożyli kwiaty pod Krzyżem Pamięci. ********** Modlitwa przed Krzyżem Pamięci przy ulicy Montelupich W ten uroczysty dzień Wspominania Wszystkich Wiernych Zmarłych przychodzimy tu, pod Krzyż Pamięci, aby w modlitewnej jedności prosić Boga w intencji tych, którzy w latach 1945-56, zamiast zażywać dni spokojnych i szczęśliwych po dobrze spełnionych zadaniach wobec swojej Ojczyzny w dniach zawieruchy wojennej, byli rozstrzeliwani przez komunistycznych oprawców. Nie możemy o tych bohaterach zapomnieć, gdyż tracąc pamięć, tracimy życie. Nie są to wspomnienia łatwe, radosne, wręcz przeciwnie, rozdzierające duszę, głęboko raniące nasze serca. Jednak jako ludzie wiary i ludzkiej dojrzałości zdajemy sobie sprawę, że ofiary nie o zemstę wołają lecz o pamięć. W tej więc modlitewnej pamięci wołamy do Boga, Ojca wszystkich ludzi: Boże miłosierdzia i sprawiedliwości, Boże kary i nagrody, niech dotrze do Ciebie głos bohaterów i męczenników reżimu komunistycznego z lat 1945-56, głos prawdziwych obrońców Ojczyzny, głos więzionych i poniżanych, głos deptanych sumień i przekonań politycznych, głos torturowanych i rozstrzeliwanych w imię ideologii zła... Ty, Panie, zawsze byłeś dla nas ucieczką z pokolenia na pokolenie, bo Ty jesteś Bogiem łaski i miłosierdzia. Wysłuchaj naszych modlitw i wprowadź do radości Twego domu tych, których Ci dzisiaj polecamy, a zwłaszcza tych, których ta tablica wyszczególnia. Ty zaś, Matko Miłosierdzia, weź ich w swoją opiekę i proś dla nich o łaskę przyjęcia i zbawienia w domu Boga Ojca. Wszystkim wyproś dar Bożego przebaczenia, a nam żyjącym wskazuj drogę prawdziwej miłości - Jezusa. Dlatego z tego miejsca wołamy: „Pod Twoją obronę...", „Wieczny odpoczynek..." O. Jerzy Pająk 2 listopada 2008 r. ********** Przemówienie Kapitana Jerzego Mikołajewskiego, Prezesa Polskiego Związku Więźniów Komunizmu W imieniu Zarządu Głównego Polskiego Związku Więźniów Komunizmu i Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Krakowie witam bardzo serdecznie wszystkich przybyłych na dzisiejszą uroczystość. Stoimy przed murem budynku, w którym w latach okupacji hitlerowskiej gestapo więziło, torturowało i mordowało polskich patriotów. Za tymi murami hitlerowcy formowali kolumny więźniów przygotowywanych do tran sportu do obozu koncentracyjnego lub na miejsce kaźni. Z niedalekiego zakładu Helclów – gdzie gestapo urządziło więzienie dla polskich kobiet – pędzili kolumny więźniarek do transportu, który dla niejednej z nich był ostatnią drogą w życiu. Nastał styczeń 1945 r. Armia Czerwona idąc na zachód przechodziła przez tereny Polski a komuniści nazwali to „wyzwoleniem”. Społeczeństwo polskie zmęczone prawie 5-letnią okupacją odetchnęło z ulgą nie zdając sobie sprawy, że poczucie wolności będzie bardzo krótkie, a śledząc wypadki stawało się jasnym, że zaczęła się druga okupacja nie lepsza od hitlerowskiej. Przecież ta Armia Czerwona to ta sama, która na mocy porozumienia Ribbentrop – Mołotow podpisała IV rozbiór Polski, to ta sama która w 1940 r. wymordowała tysiące oficerów polskich. Z tą armią pojawili się funkcjonariusze NKWD a wraz z nimi wiernopoddańczy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Instytucje te miały za zadanie zniszczenie wszelkiego ewentualnego oporu przy wprowadzaniu w Polsce reżimu komunistycznego. Nastała fala aresztowań żołnierzy AK, bo w nich komuniści upatrywali największe zagrożenie przy próbie przeobrażenia Polski w satelitarne państwo Związku Sowieckiego. Wywozili ich do łagrów na „nieludzkiej ziemi” i osadzali więzieniach na terenie Polski. W stosunku do tych najniebezpieczniejszych stosowano wyroki śmierci i je wykonywano. Więzienie Montelupich nie stanowiło wyjątku. Ten Krzyż Pamięci, przed którym stoimy przed 15 laty został odsłonięty przez śp. Gen. Bohdana Zielińskiego ps. „Tytus”, a poświęcony przez Jego Eminencję Ks. Kardynała Franciszka Macharskiego jako symboliczna mogiła tych, którzy w latach 1945-1956 zostali zamordowani przez komunistycznych oprawców. 180 patriotów polskich oddało swoje życie, bo nie chcieli żyć pod butem UB, bo chcieli wprowadzać w czyn wyznawane przez siebie idee w wolnej, niepodległej Polsce. Już 11 kwietnia 1945 r. doszło do pierwszych egzekucji, przy czym ich częstotliwość wzmagała się, by w 1947 r. osiągnąć 89 rozstrzelanych. Niewinną śmierć ponieśli m.in. działacze Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” legionista mjr Walerian Tumanowicz, Józef Ostafin poseł na Sejm RP i Alojzy Kaczmarczyk. Tu 14 września 1949 r. rozstrzelano ks. Władysława Gurgacza, a 4 października 1950 r. rozstrzelano ucznia Gimnazjum im. Sobieskiego Marka Kublińskiego. Oprawcy nie zawahali się gdy przecinali nić żywota dwóm 17-latkom Stanisławowi Mardule z NSZ i Władysławowi Werbowi z WIN. Wśród rozstrzelanych aż 126 było w wieku 18-30 lat. Oni dopiero zaczynali żyć. Milczenie o tych czasach i wykazywanie obojętności w stosunku do tych tragicznych lat polskiej historii jest sprzeniewierzeniem się wobec ideałów, dla których oni ponieśli niewinną śmierć. Od nas zależy abyśmy nie stali się znowu podmiotami prześladowań a kaci z komunistycznego aparatu represji nie stali się naszymi sędziami i sędziami tych, którzy złożyli Ojczyźnie daninę z własnego Życia. Za zbrodnie te nikt nie poniósł odpowiedzialności i przeszły one bez echa w społeczeństwie. Nikt nie wystąpił z wnioskiem o rehabilitację tych ofiar reżimu komunistycznego. Ostatnio w sejmie RP stanęła sprawa deubekizacji więc może w końcu żyjące ofiary reżimu komunistycznego doczekają się sprawiedliwości. Wiara nasza nakazuje wybaczyć wyrządzone krzywdy ale wybaczyć to nie znaczy zapomnieć. Tak jak ich koledzy walczyli o niepodległość w powstaniu warszawskim tak ci wszyscy, którzy sprzeciwili się reżimowi komunistycznemu zasługują na najwyższe uznanie i chwałę. Dlatego też z oburzeniem przyjąłem wiadomość w prasie, że w rocznicę upadku Powstania Warszawskiego były premier Leszek Miller nazwał powstańców oszołomami i maniakalnymi fantastami. Tego rodzaju określenie w ustach komunisty nie jest niczym nowym, gdyż przez lata wpajano społeczeństwu polskiemu, że walka o niepodległość to nierealne mrzonki i działanie na niekorzyść Polski. My jesteśmy pokoleniem, które powoli odchodzi ale młodsze pokolenie no i Polska Młodzież. Właśnie to oni nie powinni dopuścić do zapomnienia, że ich rówieśnicy walczyli o niepodległość Ojczyzny. Pokażmy, że społeczeństwu polskiemu nie jest obce słowo patriotyzm. Bądźmy wierni nie tylko w słowach ale i w czynach Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II, który powiedział : „…Nie można służyć narodowi jeżeli nie zna się jego dziejów i przeszłości…” Ten Krzyż Pamięci jako wspólna mogiła ofiar komunizmu niech będzie przypomnieniem tych strasznych czasów. Chylimy głowy i sztandary przed tą mogiłą – cześć Ich pamięci.
Kapelan Żołnierzy Armii Krajowej