Gminom się nie odmawia
admin 1998-03-31
Na III Ogólnopolskim Balu Samorządowym, jaki odbył się 14 lutego w Teatrze Słowackiego w Krakowie, Marian Krzaklewski odebrał tytuł "Człowieka Roku 1997" przyznany mu przez Federację Związków i Stowarzyszeń Gmin Polskich. Równocześnie Stowarzyszenie Gmin Małopolski -członek Federacji - przyznało dwa tytuły "Małopolanina Roku 1997", którymi obdarzono emerytowanego arcybiskupa przemyskiego Ignacego Tokarczuka oraz Burmistrza Zakopanego Adama Bachledę - Curusia.
Loża Cesarska Teatru Słowackiego, pamiętająca czasy cesarza Franciszka Józefa, nie mogła pomieścić licznych VIP-ów, jacy zjawili się na uroczystości uhonorowania wyróżnionej trójki. W loży zasiadł kardynał Franciszek Macharski w towarzystwie wicepremiera Janusza Tomaszewskiego i wojewody krakowskiego Ryszarda Masłowskiego. Obecne były również Hanna Gronkiewicz-Waliz i Hanna Suchocka, a z panów Andrzej Stelmachowski, Jan Rokita i Piotr Żak. Oprócz nich do teatru przybyto ponad dwie setki gości: posłowie i senatorowie, prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie gmin małopolskich (i nie tylko).
Tytuł "Człowieka Roku" przyznany został przez Federację Związków i Stowarzyszeń Gmin Polskich po raz pierwszy, ale Marian Krzaklewski wyróżniony został przez samorządy powtórnie. Poprzednio bowiem otrzymał tytuł "Małopolanina Roku 1996", gdyż to wyróżnienie przyznawane jest już od lat trzech przez Stowarzyszenie Gmin Małoposki. Dlatego też dziękując za oprawny w skórę dyplom, przewodniczący AWS mógł z całym przekonaniem powiedzieć: gminom się nie odmawia!
Za wyróżnienie dziękowali też: arcybiskup Tokarczuk i Adam Bachleda - Curuś. Pierwszemu tytuł przypadł za wielkie zasługi dla Podkarpacia, Małopolski i Rzeczpospolitej, szczególnie zaś za odważne głoszenie prawdy w czasach zniewolenia. Drugiemu wyrażono w ten sposób uznanie za godną postawę w reprezentowaniu Polski i Podhala w trakcie ostatniej wizyty Ojca Świętego w naszym kraju oraz za pracę na rzecz "małej ojczyzny", jaką jest gmina. Arcybiskup nawiązał do wartości absolutnych, jakim służył przez całe życie: prawdy i dobra. To wierność dobru i prawdzie prowadzi do pełnego zwycięstwa - powiedział. Trzeba się organizować aby mieć siłę do realizacji dążeń i wartości, ale pamiętajmy, że nie jest jedność wartością absolutną. Gdy nas wzywają do jedności zawsze trzeba zapytać z kim ta jedność, dokąd i w jakim celu - zakończył sędziwy kapłan.
Słowa arcybiskupa byty kwintesencją całego jego życia. Szykanowany przez lata przez władze PRL, nazwany został przez zabójcę ks. Jerzego Popiełuszki największym wrogiem "jego firmy", czyli SB. Bo też byt bardziej nieprzejednany wobec totalitarnego reżimu niż inni biskupi, a nawet Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński. W wywiadzie, jakiego mi udzielił, cofnęliśmy się do sierpnia 1980 roku i słynnego kazania Prymasa na Jasnej Górze, wzywającego Polaków do spokoju. Już wówczas biskup Tokarczuk żałował, iż kazanie to nie zostało staranniej skonsultowane, a wydarzenia późniejsze i wybuch Solidarności pokazały, że tak właśnie należało uczynić.
Burmistrz Zakopanego dziękował przede wszystkim swojej rodzinie za ciepło i siłę, które pozwalają mu angażować się w prace samorządowe. Mówił też o jedności społeczności Zakopanego i o sprzyjającej atmosferze, w jakiej przyszło mu działać dla dobra miasta. Przypomniał wreszcie o ubiegłorocznej pielgrzymce Ojca Świętego do Polski i na ukochane przez niego Podhale. Ile każdy z nas zawdzięcza papieżowi - Marian Krzaklewski - zapytał. Ile Polska? Czy pamiętamy o tym?
Po wręczeniu tytułów balowano aż do białego rana, choć ze znanych osobistości na placu boju, czyli w foyer Teatru Słowackiego najdłużej pozostawał Marian Krzaklewski. Inni znamienici goście znikali po kolei zaraz po pierwszym toaście. Krzaklewski dotrwał natomiast do charytatywnej aukcji na rzecz Polaków z Nowogródczyzny. Zebrano ponad 15 tys. złotych, z czego aż 6 tys. za doskonałą karykaturę Krzaklewskiego wykonaną przez Ewę Barańską-Jamrozik.
Władysław Tyrański