Kultura ponad podziałami
admin 1993-11-30
Legenda głosi o zejściu się przy źródle w roku 810, po długiej wędrówce, trzech braci - książąt: Bolka, Cieszka i Leszka, którzy ciesząc się z tego spotkania
zbudowali miasto Cieszyn. Faktycznie w IX wieku istniał już tam gród. Po pierwszej wojnie światowej część miasta, po lewej stronie granicznej Olzy znalazła
się w Czechach, a większa, prawobrzeżna, przypadła Polsce.
Graniczny Cieszyn jest miejscem spotkań kultur, wyznań, polityki i gospodarki. Oprócz "Święta Trzech Braci" -imprez)' o charakterze
rozrywkowo-handlowej wnoszącej treści historyczne, organizowanej corocznie w czerwcu w obu częściach miasta odbywają się tu latem:
"Dekada Muzyki Organowej, Chóralnej i Kameralnej", Festiwal Operowy "VIVA IL CANTO" oraz Festiwal Teatralny "Na Granicy", współorganizowany
przez "Solidarność Polsko-Czesko-Słowacką".
Cieszyńskiemu "Świętu Trzech Braci" towarzyszyło w tym roku trzydniowe seminarium "Europejskie modele funkcjonowania kultury" (18-29 czerwca), w
ramach pierwszych "Spotkań z Kulturą Miast Bliźniaczych" zorganizowane pod patronatem Wojewody Bielskiego i Przewodniczącego Sejmiku
Samorządowego oraz z pomocą brukselskiej Komisji Gmin Europejskich. Zapewne, gdyby nie te obrady w Ratuszu, święto podzielonego miasta
odbywające się na Rynku, Górze Zamkowej, w Domu Narodowym oraz na Moście Przyjaźni, gdzie pito szampan i jedzono tort podczas
historyczno-kostiumowego korowodu, przy otwartym na tę okazję szlabanie granicznym, sprowadzałoby się głównie do ludowego festynu.
Na seminarium prowadzonym przez dr Marię Chełmińską z warszawskiego Instytutu Kultury przybyli m. innymi zagraniczni goście z francuskiego miasta
Valence, zaprzyjaźnionego ("la ville jumele, amie") z Oświęcimiem od 1992 roku, z niemieckiego Neukirchen-Vluyn (partnerskiego miasta bliźniaczego
"Zwillingstadt" dla Ustronia, włoskiej miejscowości Sona ("citta gemelle") spod Werony, zamierzającej jesienią zawrzeć umowę o miastach bliźniaczych z
Wadowicami, słowackiej Czadcy bliskiej Żywcowi oraz podzielonego Cieszyna, praktycznie najlepiej egzemplifikującego ideę otwartych na współpracę miast bliźniaczych czy siostrzanych. Włosi dowcipnie stwierdzili, że największą atrakcją ich rodzimego regionu są... właśnie oni sami! Niezależne międzynarodowe
inicjatywy artystyczne przedstawił także szef związków twórczych i galerii z holenderskiego Meerlo, przyjaciel andrychowskiego ośrodka kultury Floor
Hermans.
Mimo, iż słowo "polityka kulturalna" ma w naszym kraju bardzo złe konotacje, określenie lo przewijało się zarówno w referacie wstępnym dr Marii
Chełmińskiej jak i w wypowiedziach zagranicznych referentów. Wszyscy oni zgodnie określali "politykę kulturalną" jako długofalowy proces ochrony i
promocji wartości kulturalnych. Mimo znacznego zróżnicowania ukształtowanych w Europie Zachodniej modeli polityki kulturalnej, wszystkie one są tak
skonstruowane by umożliwić sprawną realizację funkcji związanych z demokratyzacją kultury, stymulowaniem rozwoju demokracji kulturalnej, wspieraniem
kultury wysokiej elitarnej, prestiżowej oraz tworzeniem odpowiednich ram funkcjonowania rynku kulturalnego. Funkcje te mają wzajemne powiązania, a
dążenie do ich realizacji, wynikające z demokratycznych uzgodnień, stanowi podstawę konstruowania systemu polityki kulturalnej, obejmującego podział ról
między różnymi jej uczestnikami, reguły współdziałania między nimi, wybór szczegółowych instrumentów realizacji itp.
Wypracowane na forum Rady Europy modele polityki kulturalnej, kierują się w stronę decentralizacji i coraz większego udziału samorządów lokalnych.
Wiąże się to z demokratyzacją kultury, zastępowaną w Polsce terminem "upowszechnianie". Demokratyzacja kultury zmierza do przybliżenia całemu
społeczeństwu "wartościowej" kultury artystycznej. Ten model stanowił w latach siedemdziesiątych naczelną funkcję polityki kulturalnej większości krajów
zachodnioeuropejskich. Obecnie jest nadal istotny, mimo rozczarowania wynikami realizacji i związanego z tym krytycyzmu. Mimo angażowania dużych
środków z budżetów publicznych w podtrzymanie instytucji artystycznych tradycyjnego typu (opera, teatr, itp), nie udało się w istotny sposób poszerzyć
kręgu publiczności, który nadal pozostał elitarny. Obecnie główny punkt ciężkości polityki kulturalnej przesuwa się w stronę selektywnego wspierania
przemysłu kulturalnego (produkcji, dystrybucji i rozpowszechniania książek, filmów, programów radiowych i telewizyjnych) oraz stymulowania wartościowej i różnorodnej oferty. Na pierwszy plan wysuwa się tu stymulowanie rozwoju demokracji kulturalnej. Jest to funkcja, w której realizacji główną i niezastąpioną
rolę odgrywają samorządy lokalne. Słabością tego modelu jest jednak to, iż adresaci programu demokratyzacji kultury zostają sprowadzeni jedynie do roli
odbiorców, konsumentów pozbawionych prawa wyboru, do jakiego rodzaju oferty kulturalnej mają uzyskać ułatwiony dostęp. O tym decyduje za nich kto
inny. Modelowi demokratyzacji kultury przeciwstawia się model demokracji kulturalnej, w którym nie przesądza się z góry, jakie formy kultury są bardziej
wartościowe a jakie mniej. Ta koncepcja mocno akcentuje znaczenie stopnia aktywności osobistej i podmiotowości uczestnictwa wszystkich i każdego w
dowolnie wybranym modelu szeroko rozumianej kultury, nie zawężonej do sfery artystycznej lecz definiowanej często jako "sztuka życia". O ile program
demokratyzacji kultury często jest realizowany przez instytucje centralne i regionalne drogą interwencji bezpośrednich to demokracja kulturalna rozwija się
głównie w małych społecznościach i rola samorządów w jej stymulowaniu jest zasadnicza. Dla poparcia przed- stawionych koncepcji polityki kulturalnej
warto porównać kilka liczb. W Niemczech udział w wydatkach na kulturę przedstawia się następująco: państwo - 6,7% - region -29,8% - gmina - 63,5%.
We Francji: państwo - 40,3% - region -11,7% - gmina - 48%. Udział wydatków na kulturę w budżetach gmin wynosi: w Danii - 5% w Niemczech - 4,1% w Szwajcarii -5,3%, we Francji - 8,7%. W Polsce występuje dziwna prawidłowość, że im mniejsza gmina tym udział procentowy gminnego budżetu na kulturę
jest większy. Najmniejszy udział mają duże aglomeracje miejskie. Ogólnie ujmując, państwa Europy Zachodniej odchodzą obecnie wyraźnie od
bezpośredniego zarządzania kulturą na szczeblu centralnym na rzecz tworzenia instrumentów zachęty i wspierania. Nie oznacza to jednak, że w kwestiach
uznawanych za zasadnicze nie stosują przymusu prawnego lub ekonomicznego.
Zagraniczni goście mieli okazję poznać kilka polskich przykładów samorządowych inicjatyw kulturalnych. Poza imprezami "Święta Trzech Braci"
uczestniczyli w wycieczce turystycznej prowadzącej "pętlą beskidzką". Z zainteresowaniem zwiedzali zbiory wiślańskiego muzeum, ludowych izb Kawuloków
(instrumenty) w Istebnej oraz Kamieniarzy (koronki) w Koniakowie. W tym czasie przedstawiciele samorządów i placówek kultury województwa
bielskiego uczestniczyli w zorganizowanych przez warszawskie Centrum Animacji Kulturalnej ćwiczeniowych warsztatach, polegających na symulacji sesji
samorządu lokalnego i odgrywaniu w niej zróżnicowanych ról społecznych. Na zakończenie seminarium 20 czerwca władze zapraszających miast przyjęły
gości. Zaprezentowano wystawy plastyczne i informacyjno -turystyczne z zaproszonych zagranicznych miast partnerskich. Ustrońskie Muzeum Kuźnictwa i
Hutnictwa gościło prace plastyków z Neukirchen-Vluyn. Włoska miejscowość Sona eksponowała materiały informacyjne oraz fotogramy i wyroby
tamtejszego rzemiosła w Wadowicach. Oświęcimska Galeria "Oko" przedstawiła impresje fotograficzne "Drugi Paryż". W Domu Kultury "Chemik" pokazano
przez plakaty, foldery i fotogramy dorobek miasta Valence i regionu Drome a młodzież szkolna opowiadała o swoim pobycie we Francji i udziale w
Europejskich Spotkaniach Młodzieży. Prezentacje kulturalne zakończyła degustacja wyśmienitych francuskich serów i win. Poza zespołami folklorystycznymi
ze Słowacji i Czech nie udało się, niestety, ze względu na wysokie koszta, przedstawić innych grup z zagranicy. Samo Bielsko-Biała przez kontakty
partnerskie z belgijskim miastem Tienen-Glaabcck, niemieckimi Lilienthal i Wolfsburgiem, francuskim Besancon, angielskim Kirkless, amerykańskim Grand
Rapids, chilijską Racanguą, mogłoby znacznie rozszerzyć możliwości wymiany doświadczeń na forum seminarium.
W opinii uczestników i obserwatorów impreza ta jako forum dyskusji oraz międzynarodowych spotkań była pożyteczna i udana. Służyła prezentacji
różnorodnych placówek kultury, kulturalnych form działalności oraz dorobku różnych krajów sąsiednich z południa i zachodu. Jej pokłosiem będzie też
wielojęzyczna publikacja zawierająca wszystkie referaty seminarium a wydana przez głównego organizatora "Spotkań" Wojewódzki Ośrodek Kultury w
Bielsku-Białej. Cieszyńskie seminarium kolejny raz potwierdziło opinię, iż postępująca integracja europejska najszybciej i najpełniej może dokonać się właśnie w sferze kultury operującej uniwersalnym, znajdującym się ponad wszelkimi podziałami, językiem sztuki.
Andrzej Jakubiczka i Joachim Rudzki