Na początku była sól...
admin 1998-06-30
Tak można byłoby metaforycznie określić początki Bochni jako osady, a potem miasta, parafrazując słynne zdanie z najsławniejszej księgi świata. Co do tego, że właśnie soli to miasto zawdzięcza powstanie i kilkusetletnią, dostatnią na ogół, egzystencję, raczej nie ma wątpliwości. I wciąż jeszcze wierzymy, choć wiara ta wystawiona jest na coraz cięższą próbę, że także przyszłość Bochni będzie związana z prastarą żupą solną, przystosowaną do nowych funkcji, zgoła nie wydobywczych.
Najstarsza, pisana wzmianka o Bochni pochodzi z 1198 r. Znajduje się w dokumencie patriarchy jerozolimskiego Monachusa, który potwierdził, że rycerz Mikora Gryfita darował w latach ok. 1163 -1175 "sól z Bochni" (sal de Bochegna) klasztorowi Bożogrobców z Miechowa. Oczywiście była to jeszcze sól warzona, uzyskiwana w warzelniach nad Babką przez odparowywanie solanki czerpanej z naturalnych słonych źródeł lub ze studni solankowych. O tym, że produkowano ją już wtedy w znacznej ilości, świadczą liczne nadania na rzecz różnych klasztorów.
To właśnie sól była główną przyczyną osiedlania się ludzi na terenie dzisiejszej Bochni, w bagnistej dolinie Babicy - miejscu trudno dostępnym dla ludzi i zwierząt, porosłym sitowiem i inną roślinnością bagienną. Ci, którzy się tu osiedlili, z tego właśnie względu nazwali je Bochnią - od starosłowiańskiego słowa boch, lub bech, którym określano nieprzebyte bagna. Z czasem bochy przekształciły się w bochyny, później w "Bochnię".
Wierzbięta Gryfita - prepozyt klasztoru benedyktynek w pobliskich Staniątkach, fundowanego przez jego brata, kasztelana krakowskiego Klemensa Gryfitę -dokonał w 1248 r. odkrycia soli kamiennej. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, z braku odpowiednich źródeł, czy był to jedynie przypadek, czy też rezultat świadomej akcji poszukiwawczej. Śladem działalności Wierzbięty na tym polu jest dokument z 1248 r., dotyczący nadania solnego przez księcia krakowskiego i sandomierskiego Bolesława Wstydliwego na rzecz sióstr staniąteckich, uczynionego w zamian za zasługi prepozyta "in opera salis de Bochnia".
Do wiekopomnego odkrycia doszło w miejscu, gdzie sól zalegała najpłycej, czyli w głębokim obniżeniu nad Babicą. Przypuszczalnie tam właśnie powstały wkrótce dwa najwcześniejsze szyby solne - Gazaris i istniejący do dziś Sutoris.
Widoki na wielką sól sprawiły, że tereny solonośne nad Babicą, należące dotąd do możnego rodu Gryfitów (m.in. Dziedzina Wincentego, którą władał Wincenty Gryfita, właściciel warzelni) zostały przejęte przez Bolesława Wstydliwego i włączone do jego dóbr.
Ale sięgnięcie do zasobnych pokładów soli kamiennej (kruszcowej) wymagało prowadzenia fachowych robót górniczych, do czego potrzebna była specjalistyczna wiedza i praktyczna znajomość technik wydobywczych. Z propozycją rozpoczęcia właściwych prac górniczych, czyli bicia pierwszego szybu, zwrócił się książę do cystersów z Wąchocka. Ich umiejętności na tym polu ceniono szczególnie wysoko. Konwent wąchocki był w owym czasie filią opactwa cysterskiego we francuskim Morrimond, które słynęło z górniczych umiejętności.
W "Roczniku kapitulnym krakowskim", pod datą 1251, mogła się znaleźć znamienna informacja: "Sal durum in Bochnia est repertum, quod nunquam ante fuit" (W Bochni, odkryto sól twardą, której wcześniej nie było).
Uruchomienie kopalni nie było sprawą prostą także z finansowego punktu widzenia. Odpowiednimi kapitałami dysponowali zamożni przybysze ze Śląska. To im właśnie - za bliżej nie sprecyzowane "oddane usługi" - książę Bolesław Wstydliwy nadał 27 lutego 1253 r. w Kor-czynie akt lokacyjny miasta Bochni. Byli to: Mikołaj, syn Volkmara z Legnicy - pierwszy wójt Bochni, następnie Mikołaj z Kijów, Idzi, syn Henryka ze Słupca oraz Mikołaj z Głubczyc. Książę pozwolił im założyć miasto na prawie magdeburskim.
Miasto otrzymało polską nazwę Bochnia, ale w dokumencie lokacyjnym wymieniono także inne określenia dotychczasowej osady - Salzberg, co oznacza Solna Góra (góra to ówczesna nazwa szybu górniczego). Fakt ten był odbiciem stosunków demograficznych ówczesnej Bochni, gdzie zamieszkiwało już wtedy wielu przybyszów z terenu Niemiec i zniemczonego Śląska. Nowo założone miasto wchłonęło pobliskie osady, jak np. wspomnianą wcześniej Dziedzinę Wincentego, a także Lepiankę, Birków i inne.
Ma więc także swoją wymowę przypadająca w obecnym roku 745 rocznica lokacji Bochni jako miasta.
(fragmenty artykułu zamieszczonego w miesięczniku obywatelskim "Kronika Bocheńska" nr 6 z czerwca 1998 r.)