Państwo wobec klęsk żywiołowych

admin 1997-12-31

Państwo wobec klęsk żywiołowych - system zapobiegania i współdziałania administracji rządowej i samorządowej

(TEZY)

I. Dopiero klęska żywiołowa jest sprawdzianem rzeczywistej sprawności administracji publicznej. II. Wyróżnić musimy dla potrzeb niniejszych rozważań trzy fazy:

- stan przygotowań na wypadek klęski żywiołowej
- administrowanie w czasie klęski żywiołowej,
- wychodzenie ze stanu klęski, usuwanie skutków, stwarzanie nowych możliwości, rewitalizacja ...

Stan struktur administracyjnych odpowiedzialnych za przygotowanie kraju na wypadek klęski żywiołowej jest katastrofalny. Zarzut ten nie dotyczy jedynie Państwowej Straży Pożarnej. Np. gospodarka wodna i zarządzanie drogami śródlądowymi, prowadzona jest przez trzy równe administracje specjalne, przy czym dwie funkcjonują w ramach jednego ministerstwa. Chodzi tu o okręgowe dyrekcje gospodarki wodnej (6 dyrekcji) oraz regionalne zarządy gospodarki wodnej (7 zarządów), podległe Ministerstwu Ochrony Środowiska, Zasobów naturalnych i Leśnictwa (okazały się być instytucjami martwymi). Poza tym są jeszcze inspektoraty żeglugi śródlądowej, podległe Ministerstwu Transportu i gospodarki Wodnej, pewne funkcje administracyjne wykonują także wydziały ochrony środowiska urzędów wojewódzkich.

Zaniechano inwestycji przeciwpowodziowych. Przyjęta 3 stycznia 1995 roku przez rząd "Polityka transportowa" przewiduje poważniejszy rozwój żeglugi rzecznej dopiero po 2025 r. tj. dopiero wtedy "gdy kraj się na tyle wzbogaci, że stać go będzie na finansowanie inwestycji hydrotechniczno - żeglugowych..."

Krajowy Komitet Przeciwpowodziowy nie zebrał się ani razu w czasie ostatniej powodzi, co dowodzi jego przydatności. Wojewódzkie komitety przeciwpowodziowe, składające się z: wojewody, przewodniczących zarządów gmin oraz dyrektora Okręgowej Dyrekcji Gospodarki Wodnej, najbardziej predystynowane do kierowania akcją i dysponowania siłami wojskowymi, straż pożarną i policją, w rzeczywistości miały nikły wpływ na wojsko; nie było nigdy jasne jaką liczba wojska można dysponować, a osiągnięcie zdolności pełnego działania od chwili mobilizacji w przypadku jednostek inżynieryjnych np. wynosi 14 dni.

Z kolei rejonowe komitety przeciwpowodziowe (też ciała kolegialne, obradujące na zasadzie większości głosów i 50 - procentowym quorum, nie mają swojego aparatu wykonawczego, nie dysponują łącznością, nie mają dostępu do mediów. Wrocław ma 300 jednostek organizacyjnych, rejonowy komitet nie miał możliwości samodzielnego decydowania o możliwości wykorzystania tych jednostek; wszystkie przedsięwzięcia wymagały decyzji wojewody.

Zawiódł system monitoringu stanu wód, nie istniał system wymiany informacji z terenami zagranicznymi. Przewidywano falę niższą o ponad Im. Zawiódł całkowicie system łączności, za wyjątkiem linii Urząd Wojewódzki - gminy, choć okazało się, że nie ma systemu porozumiewania się, przekazywania informacji pomiędzy wojewodą, a Wrocławiem.

Zapasy Wrocławia na wypadek powodzi wynosiły 30 ton piasku, można było włączyć do akcji 100 osób. W chwili kulminacji pracowało 100 tys. osób i użyto 30 tys. ton piasku (worki sprowadzano nawet z Gdańska). Nie było beczkowozów w dyspozycji komitetu przeciwpowodziowego, nie ma podstaw prawnych do sekwestru np. beczkowozów innych jednostek, nie było stacji uzdatniania wody.

Teoretycznie biorąc - służbami najbardziej przydatnymi powinny być straż pożarna i obrona cywilna; najbardziej sprawdzała się w warunkach powodziowych straż pożarna ze swoimi 502 jednostkami ratowniczo - gaśniczymi i 2500 jednostkami Ochotniczej Straży Pożarnej. Nie zadziałał natomiast system mobilizacji ludności oraz uruchamiania zapasów państwowych. Wały przeciwpowodziowe są własnością Skarbu Państwa, nie jednoznacznie uregulowana jest kwestia zarządu wałami. Problemem było ustalenie właścicieli piasku. Największe oczekiwania w czasie powodzi kierowano do wojewody: jego też obarczano najczęściej odpowiedzialnością za niepowodzenia akcji. Powiaty ułatwiłyby zarządzanie w czasie klęski.

Spór, czy powinno się zarządzać gospodarką wodna według podziału administracyjnego, czy według podziału zlewniowego, po doświadczeniach wrocławskich powinien być rozstrzygnięty na rzecz podstawowego podziału administracyjnego. Mass - media, mobilizując bardzo skutecznie cały kraj do pomocy ofiarom powodzi, pełniły niestety niekiedy także rolę destrukcyjna; samodzielnie np. ogłaszały ewakuację dzielnic. Problemem jest odpowiedzialność za słowo w czasie klęski żywiołowej.

Świadczenia na wypadek klęski na wypadek żywiołowej regulowane są przestarzałym dekretem Rady Państwa o świadczeniach w przypadkach klęsk żywiołowych z 1953 r.

WNIOSKI:

Powódź obnażyła słabość struktur administracyjnych, a może się powtórzyć. Doświadczenia powodziowe powinny być zebrane, opracowane i upowszechnione. Dotychczas żadna jednostka państwowa nie wykazała tym zainteresowania. Podstawowym warunkiem jest uporządkowanie wszystkich struktur administracyjnych w państwie. Skala klęski i jej rodzaj powinna zawsze znaleźć adekwatne odniesienie do terytorialnych struktur administracyjnych. Powinien funkcjonować jeden system przezwyciężania klęsk żywiołowych, dostosowany do różnego rodzaju katastrof. Osią tego systemu powinna być straż pożarna. Można tu wykorzystać pozytywne doświadczenie Ostrawy, gdzie mamy do czynienia z jednym systemem reagowania na klęski żywiołowe, obejmującym współdziałania policji, straży miejskiej, pogotowia i straży pożarnej.

W najbliższym czasie powinien być opracowany i wdrożony system zachowań rutynowych na wypadek różnych klęsk żywiołowych.