Wirtuoz polskiej gospodarki

admin 1992-03-31

Leszek Balcerowicz powiedział nam:

o swojej koncepcji państwa polskiego

- To musi być państwo praworządne, spełniające swoje podstawowe funkcje w gospodarce. To jest przede wszystkim dbanie o stabilne łady monetarne, po drugie, tworzenie spójnego, jasnego porządku prawnego, w którym działają obywatele w przedsiębiorstwach. Po trzecie, jest to reprezentowanie społeczeństwa w stosunkach z zagranicą, uzyskiwanie jak najbardziej dogodnych warunków do gospodarowania, typu dostępu do rynku, przyciągania kapitału zagranicznego. Po czwarte skupienie się państwa na niektórych wybranych sektorach, od których stanu zależy rozwój całej gospodarki, takich jak energetyka, czy bezpieczeństwo energetyczne, transport, łączność, a także restrukturyzacja pewnych wybranych dziedzin przemysłu, np. hutnictwa. Tam produkcja jest względnie jednorodna i decyzje co do tego, np. gdzie zamykać, gdzie inwestować, powinny zapadać na poziomie wyższym niż samo przedsiębiorstwo. To nie dotyczy takich gałęzi, gdzie jest bardzo duża różnorodność produktów - tam z kolei decyzje powinny być podejmowane niżej. Państwo powinno zapewniać też w granicach swoich możliwości finansowych, pewien system osłony socjalnej, taki który by z kolei nie zniechęcał do poszukiwania pracy. System ten musi być odpowiednio ustawiony i odpowiednio administrowany.

o inflacji, stopie procentowej, kredytach i inwestowaniu

- W grudniu 1991 roku ceny były wyższe o około 60% w stosunku do grudnia 1990 roku. W trakcie roku inflacja się obniżyła. Stopa procentowa od kredytów jest wyższa od stopy inflacji, co ekonomicznie nazywa się realną dodatnią stopą procentową. Wynika to z polityki banków, które nie tylko udzielają kredytów, ale także przyjmują wkłady od ludzi i od przedsiębiorstw. Muszą zapewnić też oprocentowanie od tych wkładów, zachęcić do oszczędzania. Jeżeli inflacja jest wysoka, to trzeba zaoferować ludziom takie odsetki, które będą przewyższać stopę inflacji, zachęcać ich do oszczędzania w naszej narodowej walucie, tzn. w złotówce. Pamiętam lata 80-te i dominację dolara, wtedy gdy złotówka nic nie znaczyła. Stopy procentowe są nadal za wysokie i inflacja jest ciągle za wysoka, choć bez porównania mniejsza niż w 89 roku, gdy w II połowie roku wynosiła ona kilka tysięcy procent. Dla osiągnięcia niższej stopy procentowej, co jest ważne dla inwestowania, należy przede wszystkim obniżać stopę inflacji, co jest trudne, ale konieczne. Kluczem do tego w obecnej sytuacji, jest zapanowanie nad deficytem budżetowym, tak aby nie absorbował on zbyt wielkiej ilości pieniądza. Czeka nas trudna debata w budżecie i trzeba mieć nadzieję, że doprowadzi ona do utrzymania deficytu w ryzach, co w efekcie stworzy szansę na to, by ceny rosły wolniej niż w zeszłym roku, to znaczy by stopa procentowa mogła być niższa i powstały lepsze warunki do inwestowania.

o stumilionowym bonie prywatyzacyjnym

-100 mln zł w bonie prywatyzacyjnym nie można traktować jako dosłownej oferty, jest to pewna propozycja ogólniejsza. Jakie znaczenie mają bony prywatyzacyjne w procesie prywatyzacji? W Czechosłowacji -upowszechniono w społeczeństwie bony prywatyzacyjne, które trzeba kupować za pewną sumę, a następnie można je lokować w bardzo licznych towarzystwach inwestycyjnych, lub próbować samemu wybierać przedsiębiorstwo, w którym chce się te bony lokować. Nie wiem, jaki będzie skutek tego sposobu prywatyzacji. My wybraliśmy, na podstawie prac, które prowadziło Ministerstwo Przekształceń Własnościowych w zeszłym roku, inny sposób szybszego prywatyzowania przedsiębiorstw. Jest to powszechna prywatyzacja i sprowadza się do przekształcania dużej grupy przedsiębiorstw (około 400) w spółki. Akcje tych spółek mają być rozprowadzone między specjalnie tworzone fundusze inwestycyjne, które by zarządzały przedsiębiorstwami, a owe fundusze z kolei emitowałyby udziały, które z kolei, w zależności od decyzji Parlamentu, miały być rozprowadzone lub sprzedawane całemu społeczeństwu lub jego części. Straciliśmy jednak sporo czasu na debaty polityczne, zmianę Parlamentu, Rządu i warto by się pospieszyć.

o winie rządu

- W każdym przypadku stwierdzam fakt, a nie przypisuje komukolwiek winy. Projekt prywatyzacji gotowy był w czerwcu zeszłego roku i stał się wtedy przedmiotem publicznej debaty. Potem mieliśmy nieciągłość w procesie politycznym. W tej chwili jest nowy rząd i nowy minister, który oświadczył, że program prywatyzacji powszechnej jest jednym z jego priorytetów. Sens prywatyzacji, w tym również powszechnej, sprowadza się do stwarzania lepszych warunków gospodarowania w przedsiębiorstwach, lepszego ich kierowania, podejmowania lepszych decyzji, a w rezultacie przyczynia się do lepszego poziomu życia w kraju

o swojej muzyce

- Słucham czasami muzyki poważnej, lubię Beethovena, Chopina.

o kapitale zagranicznym

- Powinniśmy być zainteresowani przyciąganiem kapitału zagranicznego, widząc w tym bardzo ważne uzupełnienie krajowych oszczędności i krajowych inwestycji. Do tej pory kapitał ten napływał szybciej niż w latach 80-tych, ale wolniej, moim zdaniem, niż wymagałaby nasza sytuacja, konieczność rozwijania kraju. Nie napływa on zbyt szybko do całej Europy Środkowowschodniej, traktowanej jako region, gdzie zachodzą niesłychanie śmiałe, trudne transformacje. Wiążą się one zawsze z pewnym ryzykiem. Nie jesteśmy np. Hiszpanią, czy byłym NRD. Faktem też jest, że do Polski napłynęło mniej kapitału niż np. na Węgry. Myślę, że decyduje o tym całościowy wygląd kraju, na ile wydaje się on stabilny, na ile zachowana jest ciągłość polityki gospodarczej, jak potencjalni zagraniczni inwestorzy postrzegają nastawienie do inwestycji zagranicznych. Występuje u nas niestety też przekonanie, że inwestycje zagraniczne z natury rzeczy są złe, bo są obce. Ja uważam, że trzeba na to patrzeć inaczej. Inwestycje zagraniczne, oczywiście na korzystnych dla nas warunkach, mogą być bardzo ważnym źródłem uzupełnienia polskiego kapitału i służą zwiększaniu liczby miejsc pracy. Wpływają też na prężność krajowej gospodarki. Są kraje, w których inwestycje zagraniczne odgrywają ogromną rolę, np. w Hiszpanii, gdzie zainwestowano wiele miliardów dolarów i nikt tam z tego powodu nie podnosi alarmu. Wręcz przeciwnie, traktuje się te inwestycje jako bardzo ważny, potężny czynnik rozwoju.

o przedsiębiorstwach państwowych

- By przedsiębiorstwa państwowe działały lepiej należy spełnić kilka warunków. Po pierwsze, powinny mieć jasną perspektywę, kiedy się przekształcą, kiedy przyjmą nową formę własnościową. One też powinny wykazać inicjatywę, podobnie jak władze lokalne. Centrum ma ograniczone możliwości działania. W przedsiębiorstwie należy dążyć do tego, aby przyjmowało ono formę prawną, będącą niejako wstępem do późniejszej prywatyzacji. Myślę o przekształcaniu przedsiębiorstw w spółki, na początku jednoosobowe skarbu Państwa, ale połączone z lepszym systemem pobudzania dyrekcji do pracy. Kontrakty menedżerskie uważam za bardzo właściwą formę. Niestety, wielu jeszcze menedżerów nie posiada dostatecznych umiejętności, nie zna np. marketingu, zasad sprzedaży, liczenia kosztów. Kształcenie się, dokształcanie, a także niekiedy zmiana menedżerów niezdolnych do działania w nowych warunkach, jest bardzo ważnym krokiem dla samej poprawnej działalności przedsiębiorstw.

o likwidacji

- Słowa "likwidacja" używa się do pewnej formy przekształcenia przedsiębiorstwa, pewnej formy prywatyzacji. Jest to forma, która jest bardziej powszechna niż przekształcanie tzw. drogą kapitałową, czyli w spółkę, której akcje się udostępnia. "Likwidacja" niekoniecznie oznacza fizyczne zamknięcie przedsiębiorstwa, choć w niektórych przypadkach, właśnie do tego się sprowadza.

o swojej winie

- Sytuacja w budżecie okazała się trudna w zeszłym roku. Prognozy dotyczące dochodu budżetu nie sprawdziły się i powstało duże odchylenie w stosunku do tego, co początkowo zakładano. Wzrosły jednocześnie bardzo istotnie niektóre wydatki, m.in. na cele socjalne. Te trudności nie są czymś wyjątkowym. W krajach niemal wszystkich, które dokonują takiego wielkiego przejścia w tak niesłychanie trudnych warunkach zewnętrznych, gdy nagle załamuje się handel, budżet musi to odczuć. Wtedy wymaga to kroków niepopularnych, przykrych. Unikanie ich jednak oznacza akceptowanie deficytu. Oznacza to powrót do większej inflacji. Problem budżetu należy widzieć jako kwestię, od której zależy utrzymanie stabilności gospodarczej kraju. Rola, jaką odgrywają ludzie, którzy odchodzą z rządu, zależy tak od obyczajów politycznych, jak i ich indywidualnych preferencji. Ja zajmuję się teraz gospodarką z innej pozycji. Interesuje mnie ona jako przedmiot pewnej obserwacji, ale zaangażowanej. Nie jestem przecież już członkiem rządu. Ministerstwo ma swoich pracowników, ma swój aparat fachowy i on odpowiada za przygotowanie budżetu. Każdy nowy minister ma ambicje, aby w sposób samodzielny dokonywać bardzo ważnych decyzji.

o naszym rodzeństwie

- Przestaliśmy być "jedynakiem", Myślę, że to co się dzieje w Polsce nadal obserwuje się z wielką życzliwością, ale także ze sporym zaniepokojeniem, wynikającym z postawienia sobie pytania, jaką drogą pójdzie Polska? Jeżeli chodzi o reformę. Czy utrzyma się na drodze reform trudnych, twardych, na krótką metę przykrych, ale stwarzających perspektywę lepszych warunków życia, czy też z tej drogi zostanie odsunięta? Śledzi się na Zachodzie nasze poczynania z dużą uwagą. Przyszły rozwój Polski będzie oczywiście zależał od naszej polityki gospodarczej, kondycji budżetu, stopnia inwestycji, dysponowania kapitałem. Banki też muszą lepiej działać.

o poprawkach w swoim działaniu

- Dążyłbym konsekwentniej, by przekształcenia przedsiębiorstw były szybsze. Dobrze byłoby też, gdybyśmy szybciej zaawansowali pewne reformy, np. w służbie zdrowia, gdyby udało nam się wprowadzić wcześniej podatek od wartości dodanych. Ten, który został przygotowany w roku ubiegłym, ale nie było możliwości, aby go wprowadzić. Niezwykle istotna jest stabilność pieniądza, która w dużej mierze zależy od budżetu.

o kierowaniu hutą Warszawa

- Od czego bym zaczął? Zapoznałbym się z rzeczywistą sytuacją huty, a także z tym, jaki ma program działania. Generalnie kierowałbym się tą zasadą, że każdy powinien zajmować się tym, na czym się zna.