Z sąsiadami bezpieczniej

admin 1997-09-30

Od kilku miesięcy Stowarzyszenie Gmin Małopolski bardzo intensywnie współpracuje z sąsiadami działającymi na Śląsku. Nic więc dziwnego, że doroczne Walne Zebranie nie było zdominowane sprawami wewnętrznymi, lecz poświęcone zostało prezentacji możliwości współdziałania regionalnych organizacji samorządowych. Warto dodać, że takie kontakty są dziś łatwiejsze, gdyż w krakowskim biurze SGM działa jednocześnie Federacja Związków i Gmin Polskich, a obie organizacje mają tego samego przewodniczącego.

Zanim jednak goście i delegaci przystąpili do roztrząsania korzyści płynących na przykład z tworzenia regionalnych towarzystw Ubezpieczeń Wzajemnych, mieli okazję spotkać się z księdzem kardynałem Franciszkiem Macharskim, metropolitą krakowskim. Skierował on do uczestników zgromadzenia specjalne "słowo przed pielgrzymką Ojca Świętego", który blisko połowę czerwcowej wizyt spędzi w Małopolsce.

Kardynał Macharski przypomniał, że tak zaplanowana trasa wizyty jest w pewnej mierze potwierdzeniem stów Jana Pawła II, który powiedział, iż odwiedziny nie muszą prowadzić przez centrum kraju, gdyż w ten sposób można podkreślić, czemu w istocie owo centrum powinno służyć.

KLIENT - WSPÓŁWŁAŚCIEL

W roboczej części obrad najwięcej czasu poświęcono na omówienie projektu powołania Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych "Małopolska-Śląsk". Przewodniczący Zarządu SGM - Kazimierz Barczyk przedstawiając tę propozycję, zwrócił przede wszystkim uwagę na potencjalne możliwości i korzyści finansowe płynące ze zorganizowania TUW w tak zasobnym regionie, jaki tworzą wspólnie Górny Śląsk i Małopolska. Obejmie on bowiem rynek zamieszkany przez 10 min osób, wytwarzających ponad 30 proc. dochodu narodowego. Ponieważ wraz z rozwojem gospodarczym wzrasta różnego rodzaju ryzyko, konieczna będzie szybka rozbudowa sektora ubezpieczeniowego. Dziś przeżywa on bardzo poważne trudności, o czym zdają się świadczyć bankructwa kilku firm, a także dominacja dawnych państwowych monopolistów. Jednocześnie rośnie na niespotykaną do tej pory skalę zapotrzebowanie gmin czy firm komunalnych na tego typu usługi. Wszystko to przemawia za powrotem do systemu ubezpieczeń wzajemnych, który jeszcze w okresie międzywojennym był w Polsce dość popularny. Kazimierz Barczyk podkreślił, że ten typ ubezpieczeń ma w Małopolsce ponad 130-letnią tradycję. Po raz pierwszy zaś na ziemiach polskich tego rodzaju instytucję założył w Hrubieszowie Stanisław Staszic. Budowanie instytucji ubezpieczeniowych na zasadzie wzajemności jest również zgodne z doświadczeniami krajów wysoko rozwiniętych, na przykład Niemiec.

Zaletą TUW jest łączenie roli współwłaściciela z rolą klienta, co sprawia, że składki są tak kalkulowane, aby pokrywały koszty odszkodowań i uzasadnione koszty administracyjne. W TUW nie ma potrzeby pogoni za zyskiem, gdyż nadwyżki przeznaczane są na cele statutowe, na przykład na profilaktykę. W każdym wypadku zyskuje uczestnicząca w TUW gmina, gdyż płaci stawki w granicach od 20 do 40 proc. niższe niż w innych instytucjach. Może też czerpać korzyści z zysków TUW. Większe są także gwarancje, że ubezpieczeni nie będą próbowali wyłudzać wyższych odszkodowań, gdyż uderza to w ich interesy jako właściciela.

Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych powinny działać właśnie na poziomie regionalnym, powyżej którego nie można już mówić o poczuciu wspólnoty i sprawnej kontroli samej instytucji. Nie oznacza to braku zaufania do TUW ogólnokrajowych czy kwestionowania potrzeby zbudowania towarzystw reasekuracyjnych. Przedstawiciele Związku Gmin Górnego Śląska i Północnych Moraw potwierdzili gotowość tworzenia wspólnie z SGM ponadregionalnego TUW. Eksperci Związku zwracają jednak uwagę, że nawet przy największym zaangażowaniu cały proces musi potrwać od 1,5 do 2 lat. Trzeba też zgromadzić niemały kapitał zakładowy, sięgający 20 min złotych.

BUDOWANIE REGIONÓW

Podczas konferencji rozmawiano również o możliwości wymiany doświadczeń między regionalnymi stowarzyszeniami samorządowymi. Sprawdzone rozwiązania mogą przecież być wykorzystane w innych częściach Polski.

Przedstawiciele Wielkopolski zachęcali do powielania stworzonego u nich programu edukacji regionalnej. Czesław Tomalik - przewodniczący Związku Gmin Śląska Opolskiego, namawiał do posługiwania się przygotowanym w Opolu systemem monitoringu wydatków oświatowych.

Raz jeszcze, tym razem w bezpośredniej rozmowie, okazało się, że niemal każdy ze związków regionalnych czy branżowych dysponuje rozwiązaniami sprawdzonymi i w jakiejś mierze unikatowymi, które są, niestety, szerzej znane.

W opinii Kazimierza Barczyka, dopiero połączenie reformy centrum administracyjnego państwa ze stworzeniem polityki regionalnej i reformą powiatową może zmienić Polskę z resortowej na samorządową.

Budowanie regionów już się w zasadzie rozpoczęto. Ważną rolę odgrywają w tym procesie dobrowolne związki gmin, które -jak SGM- od kilku lat próbują integrować samorządy na terenie kilku, a niekiedy kilkunastu województw. Stowarzyszenie Gmin Małopolski skupia obecnie 137 gmin i faktycznie działa na obszarze 15 województw. Mimo stosunkowo skromnych środków jakimi dysponuje (wpłaty w ubiegłym roku wynosiły zaledwie 3 grosze od mieszkańca), zdecydowanie rozszerzyło swoje wpływy. Nie chodzi przy tym o zasięg, lecz o jakość i liczbę realizowanych inicjatyw. Przygotowało między innymi kilka dużych, regionalnych i ogólnopolskich spotkań, w tym l Małopolską Konferencję Samorządową, w której wzięło udział 180 prezydentów, burmistrzów i wójtów regionu. Uruchomiło też Małopolskie Centrum Prawa Miejscowego, gromadzące i analizujące akty prawne organów gmin.

Z inicjatywy SGM tworzona jest regionalna baza danych Internetu. W ciągu roku gminy skupione w SGM mogły skorzystać z licznych konferencji specjalistycznych poświęconych między innymi reformie służby zdrowia, promocji i strategiom rozwoju, informatyzacji urzędów, infrastrukturze transportowej. Stowarzyszenie zaangażowało się również w pomoc Polakom z Kazachstanu. Wsparło ich również finansowo.

W ostatnich latach wzrosła również liczba kontaktów zagranicznych. Umożliwia to korzystanie z zachodnich środków pomocowych. Jednak SGM nie mniejszą wagę przywiązuje do transgranicznej współpracy regionalnej. Obecnie planuje na przykład wyprawę 150 reprezentantów gmin na Ukrainę.

POSTANOWIONO...

Walne Zgromadzenie SGM pozytywnie oceniło ubiegłoroczna działalność władz Stowarzyszenia, uznając, że przy skromnych środkach i oszczędnej gospodarce finansowej udało się zrobić znacznie więcej niż w latach poprzednich. Przyjęto też kilka uchwał i rezolucji.

Delegaci podziękowali Ojcu Świętemu -Janowi Pawłowi II, "za wszystkie znaki przywiązania do Małopolski". Jednocześnie w związku z rychłym przyjazdem Ojca Świętego do Ojczyzny zaapelowali o "pilną ratyfikację konkordatu". Zachęcając do udziału w referendum konstytucyjnym stwierdzono, że "przyjęte w konstytucji rozwiązania nie realizują w pełni postulatów środowisk samorządowych".

W odrębnej uchwale opowiedziano się zdecydowanie za tworzeniem TUW Małopolska-Śląsk. SGM zadeklarowało, że dla wzmocnienia współpracy w ramach Państwa Grupy Wyszehradzkiej we wrześniu zorganizuje konferencję samorządową z tych krajów. Opowiedziano się także za realizowaniem przez władze państwowe konsekwentnej polityki zmierzającej do zapewnienia Polsce pełnoprawnego członkostwa w NATO, obiecując przyznanie w 1999 roku 16 tytułów Małopolanina Roku przedstawicielom państw, które położą największe zasługi dla naszej integracji z ta strukturą.

Odnosząc się do potrzeb regionu, delegaci opowiedzieli się za szybkim stworzeniem w głównych miastach Małopolski sieci wyższych szkół zawodowych. Zapowiedzieli też udzielenie pomocy merytorycznej i finansowej Związkowi Międzygminnemu "Zimowa Olimpiada 2006".

Stowarzyszenie jeszcze raz stwierdziło, że konieczne jest pilne zakończenie reformy samorządowej, poprzez wprowadzenie trójszczeblowej struktury administracji, systemowe uporządkowanie ustroju finansów gminnych i podjęcie działań umożliwiających realizację zadań oświatowych gmin na wysokim poziomie.

W specjalnej uchwale SGM negatywnie odniosło się do prezydenckiej propozycji wprowadzenia wyborów bezpośrednich. Za niewłaściwe uznano dokonywanie daleko idących zmian ustroju samorządu na podstawowym, pierwszym szczeblu przy jednoczesnym wstrzymaniu reformy strukturalnej. Najwięcej kontrowersji i sprzeciwu - jak wynika z rozmów z delegatami- wywołuje propozycja pozostawienia wyłącznie w rękach partii politycznych prawa zgłaszania kandydatów. Może to w ich odczuciu doprowadzić do upartyjnienia samorządów nawet tam, gdzie doskonale radziły one sobie bez ingerencji ugrupowań politycznych.

Przedruk z Tygodnika Wspólnota z 17.05.1997