2011-03-08
Samorządy z niecierpliwością czekają na rządowy program ochrony przed powodzią w dorzeczu górnej Wisły.
Wczoraj o programie inwestycji chroniących przed powodzią dyskutowano w Krakowie podczas konferencji zorganizowanej przez Federację Regionalnych Związków Gmin i Powiatów RP. Zakłada on, że w latach 2011-2030 na terenie 5 województw będzie zrealizowanych 39 projektów za ponad 13 mld zŁ Obecnie każdego roku powódź i osuwiska powodują straty na ponad 670 mln zł.
Choć program inwestycji chroniących przed powodzią ma być dokumentem rządowym, najwięcej uwag (aż 41 proc.) nadesłała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska czyli instytucja podległa rządowi. Pozytywne opinie przedstawiały głównie jednostki gospodarujące zasobami wodnymi i odpowiedzialne za utrzymanie wałów. "Brak dowodów, że realizacja programu przyniesie zamierzone efekty", "program ogranicza się tylko do budowy zbiorników i wałów", "nie wskazuje się innych możliwych wariantów ochrony przed powodzią" - to najczęściej powtarzające się uwagi. Według Jerzego Greli, dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, tego typu opinie nie są prawdziwe, bo efekty w postaci obniżenia fali powodziowej poprzez budowę zbiorników łatwo udowodnić. A program zakłada też na przykład powrót do starorzeczy.
Wojewoda małopolski Stanisław Kracik, przyznał, że mnóstwo krytycznych uwag pojawiło się także podczas konsultacji z ekologami. - Choć te najbardziej radykalne byty wygłaszane raczej do kamer i mikrofonów, a nie na sali - dodał wojewoda. Według niego problemem nie są ani inwestycje wskazane w rządowym programie, ani pieniądze, bo tylko jedna trzecia potrzebnej kwoty ma być rezerwowana w budżecie państwa. - Wielkim wyzwaniem jest tą czy wójtowie potrafią wprowadzić zakazy zabudowy na terenach zalewowych i osuwiskowych - podkreślił Stanisław Kracik. Krzysztof Adamczyk, dyrektor Wydziału Monitorowania Inwestycji w Urzędzie Miasta Krakowa, przypomniał, że o takich zakazach mówiono już po powodzi w 1997 r. i do tej pory nic w tej sprawie się nie wydarzyła
(GEG)
KOSZTY INWESTYCJI
Na wszystkie inwestycje przeciwpowodziowe w dorzeczu górnej Wisły trzeba wydać 13,15 mld zł. Do roku 2013 potrzeba ok. 2,5 mld zł, w latach 2014-2020 - 6,4 mld zł, a w latach 2021-2030 - 4,2 mld zł. Najwięcej inwestycji trzeba wykonać w Małopolsce i na Podkarpaciu. Oto niektóre z nich:
- Zwiększenie rezerwy zbiornika retencyjnego Goczałkowice (96 mln zł)
- Przebudowa 45 km obwałowań na Wiśle od ujścia Przemszy do ujścia Skawy oraz modernizacja stopni wodnych Dwory i Smolice (200 mln zt)
- Przebudowa watów na dalszym 130-kilometrowym odcinku Wisły (900 mln zł)
- Zabezpieczenie przed powodzią aglomeracji krakowskiej (l ,58 mld zł; w tej kwocie jest kanał ulgi, brak natomiast zbiornika Świnna Poręba, który ma zapewnione finansowanie)
- Zabezpieczenie przed powodzią Tarnowa (47 mln zł)
- Inwestycje w zlewni rzeki Białej (725 mln zł)