2012-04-12
Urząd marszałkowski chce postawić nowoczesne Centrum Muzyki przy ul. Wandy, na wschód od ronda Grzegórzeckiego. Magistrat za lepszą lokalizację uważa teren dawnego hotelu Forum. Muzycy apelują o porozumienie, bo budynek filharmonii grozi zawaleniem.
Wczoraj po raz pierwszy zebrał się Komitet Budowy Centrum Muzyki, który został zawiązany z inicjatywy Kazimierza Barczyka, przewodniczącego małopolskiego sejmiku. W obradach udział wzięli przedstawiciele władz wojewódzkich i miejskich, a także reprezentanci środowiska muzyków i naukowców.
- To wstyd, że Kraków jako jedyne wojewódzkie miasto w Polsce nie ma filharmonii z prawdziwego zdarzenia. Szansę na zmianę tej sytuacji daje możliwość uzyskania wsparcia finansowego dla takiej inwestycji w ramach unijnego budżetu na lata 2014-2020 - uważa Barczyk. - Musimy się jednak spieszyć ze wszystkimi formalnościami, by sięgnąć po te pieniądze.
Urząd marszałkowski spośród 15 proponowanych lokalizacji - m.in. Cichy Kącik, ul. Kościuszki, róg ulic Monte Cassino i Kapelanka, rozbudowa kina Kijów - wybrał ul. Wandy przy nadwiślańskim bulwarze Kurlandzkim, na wschód od ronda Grzegórzeckiego.
- Poszukujemy od końca 2010 r. lokalizacji dla planowanej inwestycji. Dokonaliśmy rekonesansu nieruchomości na terenie Krakowa, szukając takiej, która technicznie umożliwi realizację obiektu filharmonicznego wraz z całym zapleczem. Ale jednocześnie będzie w tej części miasta, która posiada potencjał i potrzebuje wsparcia, impulsu, aby się rozwinąć - tłumaczy wybór ul. Wandy Wojciech Kozak, wicemarszałek województwa.
Urząd marszałkowski jako zalety tej lokalizacji wskazuje: położenie bezpośrednio nad Wisłą, stosunkowo blisko od Rynku (2,5 km), sąsiedztwo ważnego węzła komunikacyjnego, jakim jest rondo Grzegórzeckie.
Brana pod uwagę działka o powierzchni 12 ha to teren zdegradowany, którym zarządzało m.in. wojsko. To - zdaniem władz wojewódzkich - także jest zaleta. - Usytuowanie nowoczesnego, prestiżowego obiektu kulturalnego na obszarze zaniedbanym daje największą szansę na jego udaną rewitalizację. Budowa spowoduje zmianę charakteru tego obszaru, która umożliwi stworzenie siedzib nowych instytucji kulturalnych, oświatowych, hoteli, biur, a także mieszkań. Powstaną też tereny zielone - wylicza wicemarszałek Kozak.
Władze wojewódzkie chcą, by stanął tam nowoczesny budynek o wysokości ok. 25 metrów, co zapewnić ma dobrą akustykę sali koncertowej.
Jednak w krakowskim magistracie opowiadają się za budową nowej filharmonii w miejscu hotelu Forum, który przeznaczony jest do wyburzenia. - To teren nad Wisłą, bardzo blisko centrum, o powierzchni 7 ha. Chcemy przeznaczyć go na inwestycje związane z działalnością kulturalną, gdzie można wznieść budynek wysoki na 27 metrów. To najlepsza lokalizacja dla takiej inwestycji w mieście - przekonywała wczoraj Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta ds. rozwoju.
Wiceprezydent popiera prof. Franciszek Ziejka, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, który także zasiada w Komitecie Budowy Centrum Muzyki.
- Uważam, że lepszą lokalizacją, łatwiej dostępną byłby teren hotelu Forum. Dobrze byłoby jeszcze przemyśleć, czy ul. Wandy jest najbardziej odpowiednia - argumentuje prof. Ziejka.
Z kolei zdaniem Krzysztofa Pendereckiego, również zaproszonego do komitetu, 7 ha to zbyt mało na taką inwestycję.
- Ja w Lusławicach buduję na 5,5 ha Europejskie Centrum Muzyki. Ale nie będzie to wielka filharmonia - argumentował wczoraj kompozytor. Jego żona Elżbieta Penderecka postuluje, by nowy gmach stanął według projektu wyłonionego w międzynarodowym konkursie architektonicznym.
Najbardziej zainteresowani powstaniem nowoczesnego Centrum Muzyki - władze Filharmonii Krakowskiej i Akademii Muzycznej - apelują do samorządowców o jak najszybszy wybór konkretnej lokalizacji. - W obecnym budynku filharmonii na roku ulic Zwierzynieckiej i Straszewskiego podczas koncertów słychać stukot tramwajów. A Akademia Muzyczna, mieszcząca się na końcu ul. św. Tomasza, z powodu ciasnoty wręcz wylewa się na Planty. Sale są zajęte przez uczniów od 7 do 22, młodzież ćwiczy nawet w toaletach- argumentuje prof. Stanisław Krawczyński, rektor Akademii Muzycznej.
- Musimy wykorzystać szansę na zdobycie środków z budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020, by zbudować Centrum Muzyki, bo druga taka szansa może się nie powtórzyć. A obecny budynek z powodu złego stanu technicznego grozi wręcz zawaleniem - przestrzega samorządowców Paweł Przytocki, dyrektor Filharmonii Krakowskiej.
Kazimierz Barczyk jest dobrej myśli: - Mam nadzieję, że jeszcze w kwietniu dojdziemy do porozumienia w sprawie ostatecznej lokalizacji dla Centrum Muzyki i szybko rozpocznie się proces inwestycyjny.
Według wstępnych szacunków - na podstawie kosztorysów podobnych budynków w innych miastach Polski - na Centrum Muzyki trzeba będzie wydać ponad 100 mln zł.
Bartłomiej Kuraś