2012-12-06
Władze miasta i województwa wspólnie planują nowe oblicze nabrzeża Wisły. Inwestując w kulturę, chcą odmienić nieciekawy los powojskowych terenów położonych w dzielnicy Grzegórzki, gdzie ma powstać Centrum Muzyki. Fanaberia? Przykłady płynące z Europy pokazują, że wcale nie.
Kiedy władze Oslo wytyczały plany zabudowy nabrzeża w centralnej części miasta, na długo zanim jeszcze powstał tam budynek słynnej dziś opery, do dyskusji na temat przyszłości eksponowanego odcinka Oslofjordu (służącego wcześniej jako port kontenerowy) zaproszono wszystkich mieszkańców miasta. Podobnie zrobiły władze Hamburga, opracowując plan tzw. Hafen City, zakładający rewitalizację zdegradowanego nabrzeża portowego w nową, elegancką dzielnicę miasta.
W Europie to standardy, w Polsce nadal odległy wzorzec, po który teraz postanowił sięgnąć także Kraków, realizując ideę budowy Centrum Muzyki. Pierwszym krokiem do tego jest ogłoszony przed dwoma tygodniami przez zarząd województwa konkurs na wstępną koncepcję urbanistyczną całego założenia.
Idea warta realizacji
- Celem konkursu jest wywołanie szerokiej dyskusji na temat kształtu Centrum Muzyki oraz formy siedziby nowej filharmonii w Krakowie - tłumaczy Krzysztof Markiel, dyrektor departamentu kultury i dziedzictwa narodowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
- Kraków potrzebuje takiej dyskusji - wtóruje mu Bohdan Lisowski, nowy prezes krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. - Mamy w mieście kilka obiektów poświęconych muzyce, ale wszystkie one borykają się z problemami wynikającymi z ich złej lokalizacji. W przypadku filharmonii jest to przejeżdżający obok tramwaj, a w ujęciu opery jest to brak parkingu dla gości. Dlatego kiedy tylko pojawił się teren powojskowy, zlokalizowany na nabrzeżu, dobrze skomunikowany i dający szansę na stworzenie nowego fragmentu miasta, okazało się, że idea pogodzenia w jednym miejscu potrzeb kilku krakowskich instytucji muzycznych, a przy tym rewitalizacji martwego fragmentu miasta, warta jest realizacji - uważa prezes SARP.
Szukanie miejsca
Pomysł budowy kompleksu umożliwiającego jak najpełniejsze korzystanie z oferty filharmonii oraz pozostałych krakowskich instytucji muzycznych na czele z Akademią Muzyczną od lat przebija się w dyskusjach na temat dużych projektów Krakowa.
Poszukiwania odpowiedniej lokalizacji trwały blisko dwa lata. Ostatecznie wybór padł na dzielnicę Grzegórzki i położone na lewym brzegu Wisły tereny powojskowe o powierzchni ponad 12 ha.
W nowym Centrum Muzyki siedzibę miałyby znaleźć zespoły artystyczne Filharmonii Krakowskiej, Capelli Cracoviensis, Sinfonietty Cracovia oraz nowy kampus Akademii Muzycznej. Jak przypominają krakowscy architekci, istniejący budynek filharmonii powstał z przekształcenia ośrodka kultury i nie jest wyspecjalizowanym do słuchania muzyki wnętrzem, sama zaś instytucja Filharmonii Krakowskiej nie jest właścicielem budynku, w którym ma siedzibę. Również dlatego budowa Centrum Muzyki może być miastu niebawem bardzo potrzebna, ale nie tylko. Gmach filharmonii może stać się przecież pierwszym elementem nowego kompleksu - nowej dzielnicy miasta, a zarazem nowym, rozpoznawalnym symbolem Krakowa. Takie przykłady jak Opera w Sydney czy budynek Casa Di Musica w Porto pokazują, że inwestycje kulturalne podnoszą atrakcyjność miasta i stają się doskonałym towarem eksportowym.
Podyskutujemy w MOS
Już przed miesiącem podczas XII Międzynarodowego Triennale Architektury zorganizowanego w Krakowie pod hasłem "Architektura muzyki" na ten temat dyskutowali architekci. Chcieli w ten sposób wskazać muzykę jako kierunek prowadzący miasto ku nowej perspektywie architektonicznej.
Kontynuacją tych rozważań ma być czwartkowa (6 grudnia, godz. 18) debata w Małopolskim Ogrodzie Sztuki pod hasłem "Czy Kraków potrzebuje Centrum Muzyki?". Dyskusje te mają pomóc w zaplanowaniu i właściwym zrealizowaniu międzynarodowego konkurs urbanistyczno-architektonicznego, tak aby w oparciu o wybrane założenia możliwa była budowa krakowskiego Centrum Muzyki między 2015 a 2020 rokiem.
Dawid Hajok