Prasa - szczegóły

2014-10-29

Na razie gmina rezerwuje na przyszły rok 2,5 mln zł na podziemną komunikację.

W majowym referendum krakowianie przegłosowali, że w mieście powinno powstać metro. Władze Krakowa nie mają pieniędzy na inwestycję. Ciężko znaleźć też fundusze na jej przygotowanie. Urzędnicy są jednak zobowiązani do realizacji woli mieszkańców.

Miasto chce w przyszłym roku sporządzić wielobranżową i wielowariantową koncepcję budowy pierwszej linii metra. Koszt zadania wyceniono na 6 mln zł.

- W projekcie budżetu na przyszły rok prezydent zarezerwował na ten cel 2,5 min zł. Zabiegamy, aby resztę wyłożyło Ministerstwa Infrastruktury. Liczymy, że w listopadzie sprawa się wyjaśni - informuje Filip Szatanik, zastępca dyr. Wydziału Informacji Urzędu Miasta. A co się stanie, jeżeli ministerstwo nie przyzna dotacji z unijnych środków? Filip Szatanik wyjaśnia, że trzeba będzie spełnić wolę mieszkańców i szukać przesunięć w budżecie, aby znalazła się cała kwota na opracowanie. - Ten dokument dałby odpowiedź, na ile budowa metra jest możliwa. Pozwoli na planowanie na najbliższe lata całego systemu komunikacji w mieście - zaznacza Szatanik.

W tym roku za 40 tys. zł firma Altrans opracowała wstępną koncepcję budowy pierwszej linii metra w Krakowie z Nowej Huty do Bronowie w trzech wariantach (w kwotach 6,8-12,5 mld zł). Założenie jest takie, aby połowę środków pozyskać z funduszy unijnych na lata 2014 - 2020. Są prywatni inwestorzy zainteresowani partycypacją w budowie metra

- Wielobranżowa koncepcja to byłaby najważniejsza część studium wykonalności metra - zaznacza Stanisław Albricht, szef Altransu. Jego zdaniem kolejne opracowania w ramach studium dla metra kosztowałyby ok. 4 mln zł. W sumie więc za ok. 10 mln zł do połowy 2016 r. mogłaby powstać dokumentacja techniczna z analizami ekonomicznymi. To dałoby odpowiedź, czy warto budować metro (ewentualnie premetro), na jakich liniach, którędy (jak głęboko pod ziemią, a w jakich rejonach na estakadach) poprowadzić przebieg linii, ile to będzie kosztować i jakie ma być finansowanie. Albricht przyznaje, że jest też teoretyczna możliwość, aby część pieniędzy na inwestycję rezerwować w budżecie miasta. Wtedy dofinansowanie z UE mogłoby sięgnąć nawet 85 proc.

Przypomnijmy, że miasto w sierpniu tego roku złożyło w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju wniosek o sfinansowanie ze środków unijnych koncepcji pierwszej linii metra. W odpowiedzi ministerstwo zwróciło się o uzupełnienie analiz uzasadniających wybór wskazanego we wniosku rozwiązania, czyli metra, jako najkorzystniejszego dla dalszego rozwoju systemu transportowego Krakowa.

Miasto przygotowało więc i przekazało analizy dla stanu istniejącego (2013 rok) oraz prognozy transportu zbiorowego Krakowa na lata 2023, 2028 i 2038. Urzędnicy miejscy do dziś czekają na reakcję z ministerstwa. Pytania z "Dziennika Polskiego" też pozostały bez odpowiedzi.

Piotr Tymczak, Arkadiusz Maciejowski