Prasa - szczegóły

2013-01-30

Do końca stycznia Kraków miał czas na przedstawienie gwarancji na 400 mln zł na budowę w Prokocimiu nowego Szpitala Uniwersyteckiego. Dziś nad gwarancjami głosuje uczelniany senat. Jeśli nowy szpital w Prokocimiu zostanie w końcu wybudowany - a właśnie mija 55 lat od powstania tego projektu - to uczelnia będzie miała za co dziękować małopolskiemu samorządowi wojewódzkiemu.

Jego budowa ma kosztować 12 mld zł. Z tej kwoty 800 mln stanowią gwarancje rządowe, resztę pieniędzy miał dać uniwersytet. Ale nie był w stanie zabezpieczyć takich nakładów. Z pomocą przyszły władze województwa małopolskiego. Zarząd dał uczelni gwarancje na dofinansowanie inwestycji kwotą ok. 60 mln euro, zdobycie pozostałych 40 mln euro leży po stronie uczelni. Dziś o zabezpieczeniu tej kwoty, m.in. nieruchomościami, głosować ma senat.

Tym samym spełniony zostanie ostatni warunek Ministerstwa Zdrowia, pod jakim zgodziło się nie wycofać z inwestycji. Pierwszym było wycięcie drzew na placu budowy.

Jak mówi prorektor UJ ds. Collegium Medicum prof. Piotr Laidler, nie wyobraża sobie, żeby po tym, jak za budową opowiedziało się tyle środowisk, m.in. samorządowcy i politycy, pieniądze i inwestycja przepadły.

Przypomnijmy po informacji „Gazety", że inwestycja o wartości jednej trzeciej rocznego budżetu Krakowa jest zagrożona, radni miejscy apelowali do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego i Collegium Medicum, żeby podjęły wszelkie działania, byją rozpocząć. Dużo ostrzejsze stanowisko zajęło Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Małopolski. Ta organizacja wręcz domagała się podjęcia pilnych działań w sprawie uratowania budowy: „Niedopuszczalnym i najgorszym rozwiązaniem byłoby niewykorzystanie zagwarantowanych na budowę Szpitala Uniwersyteckiego 800 milionów złotych z budżetu centralnego i odebranie ich Collegium Medicum UJ przez Rząd. Apelujmy do Rządu i Parlamentu o nowelizację prawa uniemożliwiającą sabotowanie najważniejszych przedsięwzięć decydujących o bezpieczeństwie, zdrowiu, życiu i śmierci setek tysięcy osób" - napisali w apelu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nigdy wcześniej Szpital Uniwersytecki w Prokocimiu nie miał większych szans na powstanie jak obecnie. W pomoc przy inwestycji włączył się m.in. były prezydent Krakowa Andrzej Gołaś, który dał się poznać jako skuteczny budowniczy. Za jego prezydentury powstały trzy mosty, w tym Kotlarski i Zwierzyniecki. Potrafił też radzić sobie z przeróżnymi komitetami protestacyjnymi, czasami sięgając po niekonwencjonalne metody, np. odciął miejskie granty dla organizacji związanych z ośrodkami protestu.

Zawsze uważał, że Krakowowi należy się wszystko co najlepsze, czyli np. metro i igrzyska zimowe. Z czego należy wnioskować, że szpital tym bardziej.