2011-06-01
Specjalni wysłannicy "Gazety Krakowskiej" śledzili obrady Sejmiku Województwa Małopolskiego. Emilka Nowak, Eryk Jaworski i Krzyś Setlak, uczniowie klas trzecich ze Szkoły Podstawowej nr 26 w Krakowie przeprowadzili wywiady z radnymi i przygotowali relację. Oto ona.
Emilia Nowak:
Gdy weszliśmy, odbywało się głosowanie. Spodobało mi się, ponieważ nie było anonimowe, każdy musiał podnieść rękę, żeby było wiadomo, czy głosuje za czy przeciw, i nacisnąć guzik. Wynik wyświetlił się na tablicy.
Przyglądając się pracy radnych pomyślałam, że też chciałabym być jedną z nich. Myślę, że aby tak się stało, muszę być kimś ważnym tak jak pani Jagna [Marczułajtis - przyp. red.] lub pani doktor pediatra [Małgorzata Radwan-Ballada] i musiałabym przekonać wyborców żeby na mnie zagłosowali.
Eryk Jaworski
Kiedy pierwszy raz zobaczyłem sejmik, zrozumiałem, że to jest naprawdę trudna praca. Potem panie zabrały nas do windy i pojechaliśmy na siódme piętro. Zobaczyliśmy salę konferencyjną, rozmawialiśmy z różnymi osobami, które są ważne dla województwa małopolskiego. Tym osobom zadawaliśmy pytania, które dotyczyły dzieci, bezpieczeństwa ruchu drogowego i rozrywki. Braliśmy udział w konferencji, aby zobaczyć, jak to wszystko się odbywa.
Krzysztof Setlak:
Po przybyciu do urzędu spotkaliśmy się z panią, która była naszą przewodniczką po tej instytucji. Urzędnicy odpowiedzialni za poszczególne dziedziny naszego życia społecznego opowiadali o swojej pracy, mieliśmy możliwość zadawania im pytań na tematy, które nas interesowały.
Pytaliśmy o ich obowiązki, o zainteresowania, oraz o to, co robią dla nas, dla dzieci. Obserwowałem pracę w urzędzie i uważam, że jest ona ciężka i odpowiedzialna. Dużym przeżyciem był dla nas udział w tych obradach, chociaż wiele spraw było dla nas niezrozumiałych.