2012-01-07
Stracone pieniądze na infrastrukturę rowerową, kiepska realizacja uchwały kontrapasowej, brak pomysłu na rozwój miejskiej wypożyczalni BikeOne - taki był rowerowy rok 2011 w Krakowie. Czyli jak zwykle: minusów dużo, plusów jak na lekarstwo.
- Fatalny, naprawdę fatalny rok! - mówi Marcin Hyła z sieci Miasta dla Rowerów. - Tak źle nie było jeszcze nigdy, przynajmniej jeżeli chodzi o politykę rowerową w Krakowie.
Grzechem nie do wybaczenia jest na pewno rowerowy budżet. Przypomnijmy: radni miasta wywalczyli 4 mln zł na rozwój infrastruktury rowerowej na rok 2011. Tych pieniędzy w ogóle nie wydano na ścieżki i inne rozwiązania. Prezydent miasta uznał, że są ważniejsze zadania do realizacji. - Efekt tej decyzji to brak bardzo ważnej ścieżki wzdłuż al. Pokoju - tłumaczy Adam Łaczek ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.
Aktywiści rowerowi narzekają też na uchwałę kontrapasową. To był pierwszy taki dokument w Polsce, nowatorskie rozwiązanie. Zgodnie z uchwałą w Krakowie miały powstawać kontrapasy tam, gdzie zmieniano organizację ruchu (i gdzie było to możliwe). Przez rok udało się uruchomić kontrapasy w zaledwie siedmiu miejscach w mieście. Jak na uchwałę, która miała być traktowana priorytetowo, to skandalicznie mało. Radni, którzy walczyli o kontrapasy, mówią dziś: prezydent, który przecież odpowiada za realizację uchwały, nie tylko nie potraktował jej priorytetowo, ale całkiem ją zlekceważył.
- Wielkim sukcesem jest to, że uchwała w ogóle powstała. Minusem to, że praktycznie nie została skonsumowana - dodaje Hyła.
W roku 2011 podjęto jeszcze jedną nieszczęśliwą decyzję: chodzi o rozwiązanie zespołu zadaniowego ds. ścieżek, który przez kilka lat funkcjonował przyzwoicie. Fakt - urzędnicy i aktywiści wiele razy kłócili się na posiedzeniach, ale dzięki tej współpracy udało się uniknąć poważniejszych bubli przy projektowaniu rowerowej infrastruktury. W połowie roku z zespołu wyproszono rowerzystów, najważniejsze decyzje podejmują dziś urzędnicy, którzy na rowerowych tematach znają się mniej lub wcale.
- Zostałem zaproszony do udziału w pracach zespołu jako konsultant, ale co dokładnie mam konsultować i czemu się przyglądać, nie wiem. Po tym zaproszeniu nie dostałem już żadnej informacji o pracach zespołu. Myślę, że jest on dziś fikcją. A szkoda - uważa Jerzy Woźniakiewicz, radny miasta PO (jeden z radnych cyklistów).
Bubli nazbierało się w ciągu minionego roku sporo, z tych najbardziej spektakularnych trzeba wymienić rowerową infrastrukturę na nowym rondzie Ofiar Katynia. Jak mówi Hyła, to rozwiązanie sprzed 12 lat, niebezpieczne, nielogiczne (urywające się i falujące ścieżki, nieprzezroczyste ekrany). Miasto zupełnie odpuściło też sprawę pierwszej bezobsługowej wypożyczalni rowerów, której operatorem był BikeOne (pierwszej również w Polsce, co było dla Krakowa powodem do dumy) - zabrakło pomysłów na jej rozwój. Wypożyczalnia ani nie powiększyła floty, ani nie otwarła kolejnych stacji, a na brak tych właśnie narzekali rowerzyści, którzy mogli korzystać z miejskich kółek tylko w ograniczonym zakresie. Objęcia siecią wymagały przecież te części miasta, które znajdują się poza centrum.
Ale są i plusy. Krakowscy rowerzyści zyskali sprzymierzeńców w radnych, co można uznać za sukces, ponieważ do tej pory radni uważali aktywistów za nieznośnych roszczeniowców.
- Myślę, że dziś jesteśmy dla siebie partnerami - uważa Woźniakiewicz. - To dotyczy nie tylko wspólnej walki o rowerowy budżet, lecz także zmieniania urzędniczej mentalności.
- Pochwalić mogę również radnych dzielnicowych, dzięki którym udało się przeforsować kontrapas na ul. Szlak, co dla nas wszystkich było dużą niespodzianką - dodaje Hyła.
Może i miasto rowerowo nie spisało się w 2011 roku - miasto, a więc urzędnicy i instytucje - ale na pewno Kraków zaliczył spory sukces.
- Kraków, czyli mieszkańcy, a zwłaszcza ci rowerowi - tłumaczy Łaczek. - Udało się wypromować modę na rower. Niedawno robiliśmy badania, z których wynika, że coraz więcej krakowian dojeżdża do pracy na dwóch kółkach. Na ścieżkach rowerowych zrobił się tłok. To jest sukces Krakowa!
Rok podsumowuje też rowerowo Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada w mieście za infrastrukturę rowerową: 11 kilometrów ścieżek zbudowanych przy okazji nowych inwestycji, 100 nowych stojaków rowerowych, gotowa dokumentacja projektowa 5 kilometrów tras, 1300 metrów kontrapasów. ZIKiT przekonuje, że to był dobry rok.
- Gdyby nie ograniczenia finansowe, pewnie zrobilibyśmy więcej - zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT.
Czy uda się więcej w nowym roku? Radni miasta wprowadzą poprawkę do budżetu - 5 mln zł na realizację polityki rowerowej. Problem w tym, że prezydent znów może mieć na nie inny pomysł.
Renata Radłowska