Prasa - szczegóły

2012-03-02

W Krakowie obowiązuje 86 planów zagospodarowania. Obejmują one 36,1 procent powierzchni miasta. W opracowaniu są kolejne - 62 miejscowe plany, które po uchwaleniu pokryją dodatkowe 16,8 procent miasta.

- Wygląda na to, że do końca roku, będziemy mieli zatwierdzonych pięć planów. Dzięki nim odeprzemy atak deweloperów na naszą dzielnicę - mówi Krzysztof Mucha, przewodniczący Rady Dzielnicy IX Łagiewniki-Borek Fałęcki.

Jego zdaniem największym problemem w inwestowaniu bez planu jest to, że deweloperzy budują bez infrastruktury- drogi, kanalizacji, oświetlenia. Zagrożone są także zielone tereny i wiadomo, że nie wszystkie z nich da się uratować: - Dziś na leśnej Polanie Żywieckiej, która służyła rekreacji mieszkańców, stoi już osiedle mieszkaniowe - ubolewa szef "dziewiątki".

O budowaniu w szczerym polu, czyli na nieuzbrojonych i pozbawionych dróg terenach, mówi też Szczęsny Filipiak, przewodniczący Rady Dzielnicy VII. Na Zwierzyńcu największym problemem są inwestycje w atrakcyjnych zielonych enklawach (np. na Wesołej Polanie, ostatniej przed Lasem Wolskim) oraz zaburzenie willowego charakteru tej dzielnicy.

- Myślę, że teraz najpilniejsze plany do uchwalenia to te, które objęłyby tereny od ulicy Piastowskiej aż do Chełmu, wzdłuż rzeki Rudawy. Tam, między domami jednorodzinnymi, stawiane są wielkie apartamentowce - dodaje przewodniczący "siódemki" Szczęsny Filipiak.

W Nowej Hucie czekają z kolei na plan zagospodarowania dla historycznego centrum. Wprawdzie układ urbanistyczny starej Nowej Huty wpisany jest do rejestru zabytków, ale nie jest to wystarczająca ochrona, bo na niskich budynkach z lat. 60 inwestorzy chcą stawiać nadbudowy.

- Prace nad tym planem dobiegają końca i jeszcze w marcu odbędą się pierwsze konsultacje z mieszkańcami - informuje Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta.

- Mieszkańcy domagają się też, żeby w starych planach dopuścić więcej terenów pod zabudowę. Chodzi tu głównie o byłe obszary wiejskie, jak na przykład Przylasek Rusiecki - zwraca uwagę Stanisław Moryc.

Żeby uniknąć konfliktów, które czasami uniemożliwiają uchwalanie planów, miasto chce, żeby mieszkańcy brali czynny udział w procesie planowania już od samego początku procedury.

- Wówczas wyłożenie projektu planu do publicznego wglądu będzie już potwierdzeniem wyników konsultacji. Okazją do zabrania głosu w procesie planowania jest możliwość zgłaszania wniosków i uwag do powstających opracowań - informuje Kinga Sadowska z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Aktualnie do publicznego wglądu wyłożone są projekty planów dla obszarów: "Mogilska - Chałupnika" (wyłożenie do 20 marca, uwagi do 3 kwietnia), "Osiedle Oficerskie" (wyłożenie do 19 marca, uwagi do 2 kwietnia) oraz "Bronowice Małe - Tetmajera" (projekt wyłożony do 2 kwietnia, uwagi do 16 kwietnia).

Miasto rozpoczęło też planowanie obszarów: "Bieżanów - Drożdżownia", "Monte Cassino - Konopnickiej". Mieszkańcy mogą proponować rozwiązania w opracowaniach dla tych terenów, zgłaszając wnioski do 23 marca.

Docelowo pokryte planami ma być około 60 procent powierzchni Krakowa.

- Umożliwi to sprawne zarządzanie przestrzenią i da solidną podstawę do rozwoju społecznego i gospodarczego. W szczególności konieczne będzie objęcie planem obszarów, w których brakuje usług i przestrzeni publicznych oraz obszarów, gdzie należy usprawnić komunikację - wymienia Kinga Sadowska z biura prasowego UMK.

Jak podkreślają planiści, ważne dla nich są też takie miejsca, których historyczne układy urbanistyczne wymagają ochrony. Nie można też zapominać o terenach, które potrzebują rewitalizacji, czyli poprzemysłowych.

(PP)