2011-04-15
AMW chce sprzedać jedną z działek tzw. nowego miasta. To szansa na stworzenie tam prestiżowego centrum.
Wschodnie tereny za dworcem kolejowym - obszar tzw. nowego miasta to blisko 20 hektarów. - Przy odrobinie fantazji może tam powstać taki "dobry adres" na mapie Krakowa - przekonują architekci ze stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto.
W okolicy stoją gmachy Uniwersytetu Ekonomicznego, Muzeum Armii Krajowej i Opery Krakowskiej. Sąsiadują z XlX-w. kamienicami.
W związku z powstającymi tam biurowcami zwiększa się także zapotrzebowanie na mieszkania. Wkrótce krakowski oddział terenowy Agencji Mienia Wojskowego wystawi na sprzedaż jedną z najbardziej atrakcyjnych działek (około 1 ha) położoną pomiędzy ulicami Rakowicką i Wita Stwosza. Cena wywoławcza to 11,8 mln zł. Działka skomunikowana jest z ul. Rakowicką. To otwiera przed inwestorami szansę na stworzenie tam atrakcyjnej przestrzeni miejskiej.
- Na sąsiednich działkach planowana jest budowa osiedla mieszkaniowego. W sumie ma tam powstać 10 budynków z 1100 mieszkaniami. Do tego parkingi, biura, hotele i kawiarnie - mówi Grzegorz Stawowy, szef krakowskiego oddziału Agencji Mienia Wojskowego. Budowa będzie przebiegała w trzech etapach.
Atrakcyjnej lokalizacji "nowego miasta" sprzyja również rozwijająca się komunikacyjna. W okolicy znajdują się bowiem świeżo odremontowany dworzec główny PKS oraz dworzec PKP, kolejka bezpośrednio na lotnisko oraz szybki tramwaj łączący Krowodrzę Górkę z Kurdwanowem.
- To może być nowe. atrakcyjne centrum z budynkami o najwyższej jakości architektury i szczególnie starannie zaprojektowane ulice, place i skwery - apelują członkowie stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto. - Miejsce, w którym mieszkańcy, turyści i biznesmeni odwiedzający Kraków mogliby poczuć atmosferę nowoczesnej, europejskiej metropolii.
Co istotne, nowa dzielnica nie musiałaby wcale konkurować ze Starym Miastem, ale mogłaby stać się jego atrakcyjną kontynuacją. Umiejętne zagospodarowanie tego terenu to także możliwość stworzenia kilkuset tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej z tysiącami nowych miejsc pracy.
O potrzebie rozwoju miasta i stworzenia w Krakowie nowego centrum mówi się od wielu lal. Najbliżej realizacji tych planów było w latach 60. kiedy w Krakowie na terenach rozciągających się po wschodniej stronie dworca chciano wybudować tzw. krakowski Manhattan.
Tych planów nigdy nie udało się zrealizować. Dziś nadarza się okazja, by tereny za dworcem wróciły do miasta - ze sklepami, placami, mieszkaniami i biurami.
Dawid Hajok