2011-03-22
Prezydent chce, by tzw. gminne becikowe przysługiwało tylko tym rodzinom, w których dochód nie przekracza 504 zł na osobę. Oszczędności zasilą rodzinne domy dziecka.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski skierował do rady miasta projekt uchwały zmieniającej zasady przyznawania gminnego becikowego. Miejska zapomoga w wysokości tysiąca złotych to drugi tego rodzaju dodatek, jaki przysługuje rodzicom po urodzeniu dziecka (państwowe becikowe również wynosi tysiąc złotych).
Zgodnie ze zmianą zaproponowaną przez prezydenta gminne becikowe mogłyby otrzymywać tylko te rodziny, w których dochód w przeliczeniu na osobę nie przekracza 504 zł. Wyjątek uczyniono dla rodzin, które mają dziecko niepełnosprawne - tu próg wynosi 583zł.
Kranów przyznaje dodatkowe gminne becikowe od 2006 roku. Od tego czasu na jego wypłatę gmina wydała blisko 39 mln zł. W ubiegłym roku zapomogę otrzymało prawie 9,3 tys. krakowian.
- Z tego rodzaju dodatku wycofała się już większość dużych miast, które je wprowadziły: Warszawa, Wrocław czy Gdańsk - mówi Elżbieta Lęcznarowicz, wiceprezydent Krakowa.
- Oszczędności, jakie przyniesie ograniczenie w przyznawaniu tego dodatku wyłącznie rodzinom naprawdę potrzebującym, pozwoli nam lepiej finansować rodzinne domy dziecka Tam te pieniądze są naszym zdaniem bardziej potrzebne - tłumaczy propozycję prezydenta.
Ostateczną decyzję o losach krakowskiego becikowego podejmą miejscy radni, którzy zajmą się uchwałą już w przyszłym tygodniu. - Chciałbym, aby Kraków jak najszybciej przekroczył liczbę miliona mieszkańców. Razem z kolegami z klubu będziemy wiec obstawać za utrzymaniem tysiąca złotych dla każdego urodzonego dziecka - zapewnia radny Prawa i Sprawiedliwości Bolesław Kosior. Propozycję prezydenta traktuje jako szukanie oszczędności budżetowych w niewłaściwym miejscu i podkreśla: - Jako radny wiem, jak wiele osób potrzebuje tych pieniędzy. Oszczędności, które przyniesie projekt, są niewielkie.
Grzegorz Stawowy, szef większościowego klubu Platformy Obywatelskiej w radzie miasta, nie zadeklarował jeszcze, jak zachowa się jego klub. - Decyzję podejmiemy w przyszły poniedziałek. Najpierw chcemy spraw dzić, jak wygląda pod względem finansowym polityka przedszkolna magistratu - zapowiada Stawowy. - Ostatnio jest bowiem mowa o podwyżce za umieszczenie dziecka w przedszkolu ze 180 do ponad 300 zł, co może doprowadzić do zniechęcenia wielu krakowian do powrotu do pracy. Prezydent musi się więc zastanowić poważnie nad swoją polityką społeczną. Trzeba poświecić tym pomysłom długą dyskusję - podkreśla.
Radny ocenił, że propozycja prezydenta tak naprawdę niemal całkowicie zlikwiduje gminne becikowe, bo próg 504 zł przekracza niemal każdy. Z kolei według danych prezydent Lęcznarowicz zmiana zasad w roku 2011 przyniosłaby 3 min zł oszczędności (Kraków wydaje średnio na becikowe 8 mln zł rocznie). W kolejnych latach byłyby to większe sumy, ale nie doprowadziłyby do zlikwidowania wydatków na gminną zapomogę. Oprócz biednych rodzin do progu 504 zł mogą się kwalifikować również samotni rodzice.
Bartosz Piłat