Prasa - szczegóły

2011-12-07

Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzy Miller wraca do Krakowa. Choć ta wiadomość jeszcze jest nieoficjalna, małopolscy politycy Platformy Obywatelskiej zapewniają, ze pewna. Miller obejmie swoje stare stanowisko wojewody - po Stanisławie Kraciku.

- Zmiany są już właściwie przesądzone. To tylko kwestia kilku dni i publicznego ogłoszenia decyzji przez premiera - twierdzi jeden z krakowskich działaczy PO. Premier Donald Tusk ogłosi nominacje na stanowiska nowych wojewodów prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

O tym, że Jerzy Miller ma wrócić na stanowisko wojewody małopolskiego (był nim w latach 2007-2009) mówiło się już od dawna. Krążyły plotki, że zgodził się objąć resort tylko pod warunkiem , że kiedyś będzie mógł wrócić do Krakowa. Po tegorocznych wyborach parlamentarnych był wymieniany jako kandydat do zastąpienia Ewy Kopacz na stanowisku ministra zdrowia, ponieważ kierował wcześniej Narodowym Funduszem Zdrowia. Mówiło się też, że ponownie zostanie prezesem NFZ. Podobno premier nie chciał jednak, by eksponowane stanowisko objęła osoba kojarzona z katastrofą smoleńską.

Powrót Millera do Krakowa oznacza, że stanowisko traci obecny wojewoda Stanisław Kracik, o którym mówi się, że ma nie najlepsze notowania u premiera Tuska. Wciąż cieszy się za to poparciem krakowskich polityków - mimo przegranego z Jackiem Majchrowskim wyścigu o fotel prezydenta Krakowa w 2010 r. i porażki w jesiennych wyborach parlamentarnych (startował do Senatu).

- Platforma Obywatelska bardzo ceni wieloletnią współpracę z wojewodą Kracikiem. Decyzję o powołaniu nowej osoby pozostawiamy jednak premierowi - twierdzi Ireneusz Raś, przewodniczący małopolskiej PO.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Kracik jest przymierzany na szefa Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Inne typowane dla niego stanowisko to objęcie funkcji dyrektora krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Mimo wielu prób, nie udało nam się wczoraj skontaktować z wojewodą Kracikiem ani z Jerzym Millerem.

M. Wrzos, M. Stokłosa