2011-12-06
Miasto nie może przekonać radnych do corocznych podwyżek
Wprowadzenie nowej siatki połączeń tramwajów i autobusów w Krakowie będzie możliwe pod warunkiem zwiększenia środków na komunikację. Miasto szuka ich w podniesieniu cen za bilety. Kolejna podwyżka planowana jest już na przyszły rok.
- Jesteśmy przed wdrożeniem remarszrutyzacji, która ma poprawić jakość podróży. Jeżeli chcemy ją wprowadzić, to musimy do tego stworzyć warunki finansowania tego projektu - zaznacza wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel.
Okazuje się bowiem, że jeżeli miasto zmieniłoby w przyszłym roku siatkę połączeń na szybszą, to musiałoby dopłacić do komunikacji miejskiej ok. 30 mln zł. Potrzebne są więc dodatkowe środki na transport.
- Nie można kreować polityki transportowej bez polityki dochodów. Do tego dochodzi zakup 24 nowych tramwajów. Gwarancją jest umowa przewozowa i jej zabezpieczenie, czyli wywiązywanie się z opłat. W planach są także kolejne inwestycje komunikacyjne, takie jak m.in. modernizacja linii rondo Mogilskie - plac Centralny. Musimy stworzyć zabezpieczenie finansowe dla tych projektów dodaje wiceprezydent Trzmiel.
Stąd koncepcja miasta, aby co roku zwiększać cenę biletów (głównie jednorazowych) o wskaźnik inflacji. Zgodnie z tym w przyszłym roku ceny zwiększyłyby się o ponad 4 procent. Oznacza to, że bilet jednorazowy mógłby podrożeć nawet o 20 groszy do kwoty 3 zł. - Może nie aż o tyle, prędzej o 10 groszy - uspokaja wiceprezydent Trzmiel.
- Nie oznacza to, że co roku ceny muszą być podwyższane z automatu. Za każdym razem decydowałaby o tym Rada Miasta - zaznacza Joanna Niedziałkowska, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Pomysł nie spodobał się radnym z Komisji Infrastruktury. - Ceny związane z komunikacją zależą od kosztów paliwa, ale nie bezpośrednio od inflacji. Lepiej więc przyjść z projektem uchwały proponującej konkretne podwyżki. Niech prezydent przedstawi nowy cennik. Nie ma natomiast sensu budowanie fikcyjnego dochodu - uważa Grzegorz Stawowy, szef klubu PO, mającego większość w Radzie Miasta Krakowa.
Wiceprezydent Trzmiel przekonuje, że trzeba działać długofalowo i stąd projekt uchwały o zwiększaniu cen o wskaźnik inflacji. - Proponujemy dokument, który ma na celu stworzenie zasad polityki transportowej miasta. Nie chodzi o to, abyśmy działali doraźnie łatając dziurę budżetową z powodu wzrostu cen paliw. Tylko wtedy, jeżeli będziemy mieć pewną politykę i perspektywę osiągania celów w zakresie transportu publicznego możemy podejmować działania długoterminowe - podkreśla wiceprezydent.
(TYM)