Prasa - szczegóły

2011-03-30

Magistrat na razie rezygnuje z całkowitego wycofania biletów jednorazowych, ale stawia radnym ultimatum: albo zagłosujecie za nowym cennikiem biletów, albo zmniejszymy liczbę połączeń.

Odpowiedzialny za organizację miejskiej komunikacji Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przesłał radnym nowy projekt zmian w taryfie biletów komunikacji miejskiej. To nad tym projektem będzie się ostatecznie odbywała dyskusja na sesji rady miasta.

Podobnie jak w poprzedniej wersji projektu ZIKiT ma zamiar wprowadzić na rynek tylko bilety czasowe: 15-minutowy za 2 zł, półgodzinny za 2,8 zł, godzinny za 3,6 zł i półtoragodzinny za 5,2 zł. Od reguły czasowej będzie jeden wyjątek. Bilet za 2,8 zł będzie obowiązywał przez pół godziny, jeśli w trakcie przejazdu pasażer dokona przesiadki. Jeśli przesiadka nie będzie potrzebna, bilet za 2,8 zł będzie ważny aż do pętli końcowej danej linii.

Wbrew niedawnym zapowiedziom urzędnicy pozostawili w nowej wersji cennika furtkę dla osób korzystających z najpopularniejszych obecnie biletów jednoprzejazdowych. Nadal jednak wszystkie rodzaje biletów mają być droższe niż te obowiązujące obecnie. Miesięczny na wszystkie linie urzędnicy wycenili na 94 zł, a na jedną linię na 48 zł. Zamiast ulgi ustawowej i gminnej ma pojawić się jedna 50-procentowa.

Dzięki zmianie taryfy miasto chce w porównaniu z zeszłymi latami zarobić o 18 mln zł więcej na sprzedaży biletów. - Zmiana taryfy biletowej, zanim wprowadzimy nowy układ linii komunikacyjnych, jest podyktowana względami ekonomicznymi - przyznaje Joanna Niedziałkowska, dyrektorka ZIKiT. - Przy obecnej sytuacji budżetu miasta nie mamy innego wyjścia, jak tylko podnieść wpływy z biletów. Jeśli radni nie poprą nowego cennika, będziemy musieli dokonać znacznych cięć w kursach autobusów i tramwajów.

Radnym w większości podoba się pomysł pozostawienia biletu jednorazowego. W dalszym ciągu nie wiadomo jednak, ani kiedy uchwała w sprawie cennika znajdzie się na sesji, ani jakie będzie w tej sprawie ostateczne stanowisko Platformy Obywatelskiej mającej większość w radzie.

- Nowy projekt ZIKiT to delikatny krok w dobrym kierunku. Dobrze, że zdecydowano się pozostawić bilet jednoprzejazdowy, ale moim zdaniem ceny zaproponowane przez urzędników są zbyt wysokie - uważa radny Dominik Jaśkowiec z PO. - Możliwe są obecnie dwa scenariusze: albo przyjmiemy propozycję ZIKiT z niewielkimi poprawkami, albo miasto będzie musiało zredukować liczbę połączeń, jak zapowiedziało.

O konkretach nie chcą rozmawiać radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Za propozycją urzędników będą za to zapewne głosować radni prezydenta Jacka Majchrowskiego. - Sytuacja jest poważna. Generalnie jestem przeciwny podnoszeniu cen, lecz w tym momencie nie ma chyba innego wyjścia - rozkłada ręce radny Bartłomiej Garda z klubu Przyjazny Kraków. - Dużo pieniędzy wydajemy na inne zadania, jak np. dofinansowanie dzielnic czy budowę nowych skwerów i parków, więc nie możemy sobie pozwolić na utrzymywanie starego cennika.

Mateusz Żurawik