Prasa - szczegóły

2011-12-29

- Mniej pieniędzy na urzędników, a więcej na edukację - tak streszczają filozofię, jaką się kierowali przygotowując poprawki do budżetu Krakowa na 2012 rok, radni PO. Chcą dołożyć na biblioteki i teatry, termomodernizacje szkół i niektórych inwestycji, a zabrać m.in. Krakowskiemu Biuru Festiwalowemu.

- Chcemy, by pieniądze nie były przejadane przez administrację, ale by były zarządzane bardziej efektywnie - tłumaczyli, prezentując wczoraj klubową poprawkę, radni PO. Zaplanowali w niej przesunięcie w budżecie ponad 62 mln zł. Bardzo prawdopodobne jest jej przyjęcie, bo w klubie PO zasiada 24 z 43 krakowskich radnych, a zgrupowanie wszystkich poprawek utrudni prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu rozbijanie klubowej jednomyślności (w ubiegłych latach często zdobywał głosy, wprowadzając pojedyncze, dzielnicowe zmiany). Zobacz film z sesji:

Radni PO zaplanowali przede wszystkim przesunięcie pieniędzy na mniejsze inwestycje dzielnicowe, czyli np. budowę ścieżek rowerowych, budowę przyłączy kanalizacyjnych, a także remonty i oświetlenie kilku ulic. - Niektóre drogi, jak np. ul. Pułkownika Dąbka, od lat już wołają o remont - tłumaczy Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta Krakowa. - Zarządowi Infrastruktury Komunalnej i Transportu zabraliśmy więc pieniądze na ogólne utrzymanie dróg, a chcemy konkretnie wskazać drogi, które mają zostać wyremontowane. W sumie na drogi chcemy przeznaczyć 18,5 mln zł. Poza drogami chcemy też sfinansować budowę ścieżek rowerowych - na pięć zadań zamierzamy przeznaczyć 5,3 mln zł.

Również sporo, bo blisko 14 mln zł, radni chcieliby przekazać na termomodernizację szkół, a więc ocieplenie, wymianę stolarki okiennej czy drzwi. Zdaniem radnych te pieniądze zwrócą się po kilkunastu latach, bo miasto zacznie oszczędzać na mniejszych rachunkach za ogrzewanie szkół. Specjaliści wykonujący audyty energetyczne potwierdzają, że dzięki takiej inwestycji koszty utrzymania budynków mogą spaść o kilkadziesiąt procent. - W naszej poprawce wytypowaliśmy do tego jedenaście szkół z całego Krakowa, bo na tyle mniej więcej wystarczy pieniędzy. W przyszłym roku kolejne szkoły będą mogły starać się o pieniądze na termomodernizację - zapowiada Grzegorz Stawowy.

PO zamierza też przekazać pieniądze na remonty szkół i adaptacje dawnych mieszkań nauczycielskich w szkołach na sale lekcyjne. Radni przewidzieli też pieniądze na dofinansowanie ferii i wakacji dla dzieci z ubogich rodzin, a także np. rozbudowę sali gimnastycznej w Bieńczycach. W sumie na edukację radni PO planują przekazać dodatkowo ponad 2 mln zł.

Pieniądze - od 100 do 400 tys. zł - miałyby otrzymać także teatry: KTO, Ludowy, Bagatela, Groteska i Scena STU. - W sumie na teatry chcemy przekazać 1,3 mln zł. Wiemy, że te pieniądze to i tak mniej, niż potrzebują te instytucje, ale to i tak poważny zastrzyk gotówki - zastrzega Stawowy. - Oprócz tego chcemy też przekazać czterem bibliotekom publicznym po 200 tys. zł. Postanowiliśmy też dofinansować większe domy kultury, Bibliotekę Piosenki Polskiej i Muzeum Historii Fotografii.

Skąd radni chcą wziąć na to wszystko pieniądze przy trudnej sytuacji finansowej miasta? Oszczędności szukają w miejskich wydziałach. Nic dziwnego, że plany radnych nie podobają się magistrackim urzędnikom. - Nikt nie kwestionuje, że inwestycje, które chcą sfinansować radni, są słuszne. Musimy się jednak zastanowić, skąd wziąć pieniądze na to, co już mamy. A to nie takie proste. Obcięcie budżetu Zarządu Budynków Komunalnych oznacza przecież mniej pieniędzy na np. odśnieżanie chodników i usuwanie sopli z dachów - wylicza Monika Chylaszek, rzeczniczka prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego. - Nie sądzę, by w urzędzie miasta było jeszcze gdzie szukać oszczędności. Od kilku lat nie zwiększyło się w nim zatrudnienie, mimo że obowiązków ciągle przybywa. W tym czasie urzędy miasta w Warszawie i Poznaniu zatrudniały po kilkaset osób. Pamiętajmy również, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca krakowski magistrat jest w utrzymaniu znacznie tańszy od urzędów miast we Wrocławiu i Warszawie.

Na pomysłach radnych najbardziej mogą ucierpieć jednostki odpowiedzialne za edukację. Z rezerwy oświatowej radni zamierzają obciąć 8,5 mln zł. - Oświata w Krakowie już jest w katastrofalnej sytuacji finansowej. Ponad 80 proc. jej budżetu to płace. Cięcia proponowane przez Platformę Obywatelską sprawią, że nie będzie pieniędzy np. na odprawy dla zwalnianych nauczycieli. A przecież zatrudnienie w szkołach będzie zmniejszane ze względu na niż demograficzny - wyjaśnia Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialna za oświatę. - Ta rezerwa pozwala na pokrycie nieprzewidzianych wydatków. Jeśli na przykład na szczeblu krajowym zapada decyzja o podwyżkach pensji nauczycieli, to jej koszty musi ponieść samorząd. A my nie będziemy mieli na to pieniędzy.

Na planach radnych nie zostawiają też suchej nitki urzędnicy zajmujący się kulturą. Radni PO chcą ściąć już oszczędnościowy budżet Krakowskiego Biura Festiwalowego - które organizuje grupę prestiżowych krakowskich festiwali - o 6,7 mln zł. - Tak duże cięcia oznaczają dla Biura poważne kłopoty. Skąd wziąć pieniądze na organizację tak znanych i prestiżowych imprez jak Selector Festival, Sacrum Profanum czy Boska Komedia? - pyta Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialna za kulturę i promocję, była szefowa KBF. - Kraków jest miastem, które właśnie dzięki kulturze przyciąga prawdziwe rzesze turystów. Jeśli radni Platformy mają lepszy pomysł na promocję miasta niż kultura, to chętnie bym go poznała. Rozwiązania proponowanego przez PO nie zrekompensuje dotacja rzędu 100 tys. zł dla teatru. Ta ostatnia propozycja to zmiana kosmetyczna i czystej wody demagogia.

Mateusz Żurawik