2012-01-26
Platforma Obywatelska chce dołożyć pieniędzy służbom mundurowym. Opozycja krytykuje projekt budżetu.
Wczoraj w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy budżetowej na 2012 rok. Sala chwilami świeciła pustkami, choć liderzy partii politycznych skrzętnie wykorzystali okazję i w debacie nie zabrakło agresji. Podział mandatów nie pozostawia jednak wątpliwości: w zaplanowanym na piątek głosowaniu projekt zaproponowany przez rząd zostanie przyjęty z ewentualnymi poprawkami.
Rząd przyjął jeszcze w ubiegłym roku "pośredni" wariant projektu budżetu, przygotowany przez ministra finansów Jacka Rostowskiego, i to nad tą wersją pracują posłowie. Projekt budżetu przewiduje, że deficyt w 2012 r. nie przekroczy 35 mld zł. Wydatki państwa mają wynieść nie więcej niż 328,7 mld zł, a dochody - 293,7 mld zł. W państwowej sferze budżetowej płace będą zamrożone, a waloryzacja emerytur i rent, zapowiedziana na marzec, będzie przeprowadzona kontrowersyjną metodą kwotową (po równo - ok. 71 zł). Jesienią podwyżkę dostaną nauczyciele (3,8 proc. we wrześniu). Rząd zakłada, że w 2012 roku wzrost gospodarczy wyniesie 2,5 proc. (ekonomiści takie założenie uznają za rozsądne): inflacja sięgnie 2,8 proc. (to, zdaniem ekspertów, może się nie udać), a bezrobocie na koniec roku wyniesie 12,3 proc.
Wskaźniki najważniejsze
Minister finansów Jacek Rostowski nie ukrywa, że przede wszystkim walczy o poprawę makroekonomicznych wskaźników.
Chodzi głównie o wskaźnik deficytu sektora finansów publicznych, który jeszcze w 2010 r. sięgał 8 proc. PKB: w ubiegłym roku przekroczył 5 proc., a w tym roku ma zostać obniżony do ok. 3 proc. PKB. Byłoby to zgodne z fiskalnymi kryteriami z Maastricht (przeciwko Polsce prowadzona jest tzw. procedura nadmiernego deficytu). Plany ograniczenia deficytu finansów publicznych w Polsce zostały ostatnio dobrze ocenione przez Komisję Europejską.
Komu dodać
Jak można było się spodziewać, w ostatniej chwili politycy próbują zmienić projektowane wydatki budżetu. Protesty służb mundurowych, pominiętych w planowaniu podwyżek płac, spowodowały reakcję posłów partii rządzącej. PO chce dołożyć 76 mln zł (z rezerwy budżetowej) na podwyżki uposażeń dla funkcjonariuszy Służby Więziennej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej. Dodatkowe pieniądze na finansowanie składek zdrowotnych rolników (KRUS), jeszcze przed wczorajszym czytaniem projektu, zaproponowała Komisja Finansów Publicznych.
Cięcia wydatków dosięgłyby m.in. Kancelarii Prezydenta, Sądu Najwyższego. Najwyższego Sądu Administracyjnego. Rzecznika Praw Obywatelskich i Instytutu Pamięci Narodowej. KRUS dostałby ok. 50 mln złotych.
Jak szwajcarski ser
- Kraj pod rządami PO chyli się ku upadkowi, a tegoroczny budżet jest dziurawy jak szwajcarski ser - mówił podczas debaty Andrzej Romanek (Solidarna Polska).
Poseł wręczył ministrowi finansów nowelę "Janko Muzykant" i ciupagę. Poseł Romanek zwrócił uwagę, że Solidarna Polska chciała m.in. w budżecie na 2012 rok zwiększyć o 930 mln zł subwencję budżetową przeznaczoną dla samorządów (propozycje zostały odrzucone).
- Rząd PO roztrwonił to, co przejął po rządach PiS - mówiła podczas debaty Beata Szydło (PiS). - Ten budżet jest, proszępaiistwa, nierealny i wy o tym doskonale wiecie. Nawet posłowie PO robią w tej chwili dobrą minę do złej gry - mówiła Beata Szydło. Wśród poprawek, które zgłoszą posłowie PiS. jest m.in. propozycja podniesienia subwencji oświatowej, zwiększenie zwrotu akcyzy na paliwo rolnicze, zwiększenie środków na doradztwo rolnicze, zwiększenie dopłat do ubezpieczeń upraw rolnych i zwierząt, zwiększenie rezerwy na waloryzację świadczeń rodzinnych.
Aż 201 poprawek, które miałyby przynieść 2,8 mld zł oszczędności, złożył Ruch Palikota. Sławomir Kopyciński (RP) mówił, że projekt opiera się na "kłamliwych założeniach"; oceniał, że jest to "budżet stagnacji".
- Naprawa finansów publicznych jest realizowana kosztem najsłabszych - ocenił podczas debaty nad projektem ustawy budżetowej na 2012 r. poseł SLD Ryszard Zbrzyzny. Zapowiedział, że jego klub nie poprze budżetu.
Rząd chwali swój projekt
- Budżet na 2012 rok zagwarantuje bezpieczeństwo funkcjonowania każdej polskiej rodziny - przekonywała wczoraj Krystyna Skowrońska (PO). Według niej rząd wybrał bezpieczną drogę w trudnym okresie kryzysu gospodarczego.
- Budżet na 2012 r. jest odpowiedzialny finansowo i sprawiedliwy, chroni najuboższych - przekonywał poseł PO Sławomir Neumann. Ma się do tego przyczynić m.in. krytykowana przez ekonomistów kwotowa waloryzacja emerytur i rent.
Szef resortu finansów Jacek Rostowski - chwaląc budżet na 2012 rok - zapowiedział dalsze istotne zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych. Miałoby to być wprowadzenie mechanizmu sprawiającego, że składka przekazywana do OFE byłaby, jak się wyraził minister, "raczej od młodszych pokoleń, a nie od osób starszych". Jak tłumaczył Jacek Rostowski, chodzi o to, by nie było problemu utraty wartości emerytalnych inwestycji w przypadku zawirowań rynkowych i dekoniunktury na rynkach kapitałowych.
JACEK ŚWIDER