Prasa - szczegóły

2012-03-02

Podczas oficjalnej części konferencji pt. "Nie wystarczy być... kobietą" zastanawiano się, jak promować panie w polityce i biznesie. W kuluarach dziennikarze pytali uczestniczki, co myślą o forsowanym przez minister sportu Joannę Muchę słowie "ministra".

Może i to sformułowanie nie jest najzręczniejsze, ale na pewno nie możemy się zgodzić, by wywoływało ono obrzydliwy rechot facetów, którzy swoje poczucie kompetencji budują tylko na tym, że są mężczyznami mówiła Anna Szymańska-Klich, prezes Instytutu Studiów Strategicznych, który zorganizował międzynarodową konferencję o kobietach w ramach obchodów 20-lecia swojej działalności. Byliśmy jednym z pierwszych w Polsce think tanków [instytuty opinii przyp. red.]. Przez te 20 lat demokracji w Polsce zmieniło się bardzo wiele, niestety, poza jednym: kobiety wciąż są gorzej wynagradzane. wciąż, stawia im się wyższe wymagania i wciąż muszą udowadniać, że są wystarczająco dobre ubolewała Szymańska-Klich.

Dlaczego wciąż tak jest? Najtrudniej pokonać jest wzory kulturowe odpowiadała.

Aby walczyć z kulturowymi stereotypami, do udziału w konferencji zaproszono kobiety, które w swoich dziedzinach osiągnęły sukces, m in Jolantę Kwaśniewską, Janinę Paradowską, RóżęThun. Każdą z pań proszono, by opowiedziała swoją historię i opisała drogę, jaką musiała przebyć, by osiągnąć obecną pozycję. I doświadczenia były różne, podobnie jak opinie, czy w życiu publicznym używać żeńskich form zawodów i stanowisk. Dla mnie słowo "ministra" jest świetne.  Aniśmy się obejrzeli, a weszło już w obieg. Udało się to pani ministrze! Niech się śmieją, ale do czasu. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu mnie samą bawiło słowo "posłanka". Dziś jest dla mnie zupełnie naturalne, a kiedyś miałam na biurku kartkę: "poseł Róża Thun" - wspominała europosłanka, zdradzając, że gdy swoimi przemyśleniami na temat "ministry" podzieliła się na Facebooku, zwrócono jej uwagę, że bardziej poprawną formą jest jednak słowo "ministerka", skoro mamy posła i posłankę.

Jaka ministra? Jak to brzmi?! Wystarczy pani minister mówiły zgodnie Maria Anna Potocka, dyrektor MOCAK-u, oraz Iwona Sadecką, doradca ds. mediów i kultury w konsulacie USA w Krakowie. "Ministrę" skrytykowała również Janina Paradowska w rozmowie z Radiem Kraków.

Konferencja odbywała się w Międzynarodowym Centrum Kultury. Jej współorganizatorem był Instytut Francuski w Krakowie.

Magdalena Kursa