2011-03-21
Jedną z największych bolączek w Dzielnicy I Stare Miasto jest parkowanie. Każdego dnia można zauważyć na ulicach i chodnikach wiele samochodów zaparkowanych wbrew przepisom. Do tego maleje liczba miejsc postojowych.
- Z parkowaniem jest wielki problem - przyznaje Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący RD I. Dodaje, że wiele można byłoby zrobić w tym zakresie weryfikując listę osób, którym wydano identyfikatory upoważniające do postoju w strefie parkowania w centrum. - Jeżeli ktoś tam prowadzi działalność gospodarczą, to niech otrzymuje identyfikator obowiązujący w godzinach pracy, a nie przez cala dobę. Często fikcją jest także użyczanie samochodu osobom mieszkającym w strefie, tylko po to żeby można do niej wjeżdżać. Efekt jest taki, że brakuje miejsc dla mieszkańców, którzy są najważniejsi. A na turystów czeka wiele parkingów, na których jest wiele wolnych miejsc - podkreśla przewodniczący Krzeczkowski. - Dużo więcej dodatkowych miejsc postojowych można byłoby także wygospodarować przy ulicach, gdyby wprowadzano tam parkowanie ukośne a nie równolegle (tymczasem przy okazji remontów ulic dzieje się zazwyczaj odwrotnie) i gdyby miasto wydawało mniej pozwoleń na malowanie kopert. Nie może być tak, że swoją kopertę ma na chodniku pracownik banku, a nie może jej mieć mieszkaniec.
Przewodniczący Krzeczkowski przypomina że z wprowadzeniem parkowania ukośnego miała nawet problem Rada Dzielnicy I pod swoją siedzibą, gdzie projekt modernizacji ulicy przewidywał zmniejszenie liczby miejsc parkingowych i wprowadzenie parkowania równoległego do chodnika Ostatecznie zmian nie wprowadzono.
O tym, jak często kierowcy łamią zasady parkowania w centrum przekonują zdjęcia, które do naszej redakcji przesłał Kamil Stopa Widać na nich, że samochody są masowo parkowane przy skrzyżowaniach, tarasują nieraz całe chodniki, omijają szeregi słupków i parkują tuż za nimi. - To codzienna scena pod Filharmonią jak i na tuku, św. Gertrudy przy wlocie Dominikańskiej. Parkowanie równolegle kierowcy zamieniają na skośne czy nawet prostopadle, ofiarą padają nie tylko chodniki ale też ścieżki rowerowe, zieleńce, wjazdy do bram a także pasy ruchu - opisuje Kamil Stopa - Jakże często widać ludzi, którzy z uśmiechem i przekonaniem że "im się należy" zostawiają swoje ukochane auto na światłach awaryjnych i spokojnie załatwiają swoje sprawy. A jeśli ktoś w rodzinie jest inwalidą i może załatwić im plakietkę, stają się całkowicie bezkarnymi "przekręciarzami", korzystającymi z luk prawnych.
Mieszkańcy zwracają także często uwagę na to, że nie tworzy się zatok do parkowania, tylko postój jest wyznaczany na chodnikach, które przez to szybciej są niszczone.
W ramach poprawy sytuacji z parkowaniem w centrum, miasto w połowie roku ma wprowadzić strefę płatnego postoju na Kazimierzu oraz ulicach po wschodniej stronie Dworca Głównego. Od lat na razie tylko w planach są też kolejne podziemne parkingi. Oddanie pierwszego z nich przy placu Na Groblach wywołało protesty mieszkańców, dla których zaproponowane w nim ceny były za wysokie i byli przeciwni ograniczeniu parkowania przy ulicach w rejonie ich domów.
(TYM)