2011-09-20
Czytelnicy "Dziennika Polskiego" zadają pytania małopolskim kandydatom do Sejmu i Senatu. Jako pierwszy odpowiada IRENEUSZ RAŚ, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.
Co z obiecaną przez premiera Tuska likwidacją podatku Belki?
- Mam nadzieję, że ocena pracy PO dla Polski przez ostatnie 4 lata będzie obiektywna.Nie możemy od rzeczywistości, która nas otaczała - a myślę tutaj o wielkim kryzysie na świecie - odrywać sytuacji Polski. PO kilku obietnic nie wykonała ze względu na kryzys. Podatek Belki jest jednym z konkretnych przykładów. Chcieliśmy go zlikwidować, ale w dobie kryzysu nie moglibyśmy sobie na to pozwolić, bo rezultatem mogłaby być destabilizacja finansów publicznych. Takie działania mogłyby spowodować, że bój z kryzysem, który Polska mimo wszystko wygrała, mógłby mieć inny rezultat.
- Droga S7 to kompromitacja. Czy po takiej wpadce kandydowanie to nie jest lekceważenie wyborców?
- Nie można całej pracy posłów PO oceniać przez pryzmat jednej, choćby bardzo ważnej inicjatywy. Chciałbym zauważyć, że droga S7 nadal jest w planie, cały czas trwa przetarg. Mamy nadzieję, że lada chwila, jeszcze w tym roku środki finansowe zostaną potwierdzone. To są fakty. Ministerstwo Infrastruktury - mimo, że musiało oddać wiele pieniędzy z uwagi na łatanie budżetu w czasie kryzysu - szuka pieniędzy na S7. A chodzi o niebagatelną kwotę - blisko miliard złotych. Część pieniędzy już jest odłożona na S7. Czekamy na jesienne oszczędności i mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach ta inwestycja ruszy.
- Kiedy przez lokalnych polityków zostaną zauważone osiedla peryferyjne? Kiedy powstanie Smoczy Skwer w Zesławicach (Dzielnica XVII)?
- Smocze Skwery to doskonały pomysł PO. Chcielibyśmy, żeby powstały we wszystkich dzielnicach. Mam nadzieję, że także w dobrze mi znanym osiedlu w Zesławicach jeden z pierwszych Smoczych Skwerów powstanie. Rzeczywiście jest tak, że przez ostatni czas prezydent Majchrowski oszczędzał na dzielnicach. My tą tendencję w budżecie miasta na ten rok odwróciliśmy. Na efekty proszę poczekać. Mam nadzieję, że prezydent nie będzie blokował inwestycji w dzielnicach, bo właśnie poprzez inwestycje w konkretnych dzielnicach, możemy dotrzeć do peryferyjnych osiedli.
- Kiedy w Krakowie nie będzie kłopotu z przedszkolami?
- Przedszkola to bardzo ważny temat debat w Krakowie. Wiąże się z dwoma problemami - cenami za przedszkola I tą sprawę udało nam się ostatnio rozwiązać oraz z organizacją całego systemu opieki przedszkolnej, która leży w kompetencjach prezydenta Ja ze swojej strony zachęcam radnych miasta do stworzenia dobrego piana Miałby on polegać na obniżeniu kosztów placówek publicznych, które na jedno dziecko wynoszą 740 zł, podczas gdy w przedszkolach społecznych wystarczy 600. Dlatego chcielibyśmy stworzyć system, w którym przedszkolami zarządzaliby wspólnie pracownicy i rodzice, zaś gmina dzierżawiłaby im przedszkola Takie placówki otrzymywałyby także odpowiednio skalkulowane dotacje.
MARCIN BANASIK