Prasa - szczegóły

2011-03-19

Patryk Sienkiewicz ma 16 lat. Ten niezwykle uzdolniony chłopiec od urodzenia cierpi na przepuklinę oponowo-rdzeniową. W małej miejscowości na Dolnym Śląsku nie ma warunków na leczenie i rozwijanie swoich pasji. Wojewoda małopolski, Stanisław Kracik obiecał pomóc Patrykowi w przeprowadzce do Krakowa.

Pochodzący z Kamieńca Ząbkowickiego chłopiec nie chodzi, ma uszkodzony układ oddechowy i moczowy. Przeszedł już 16 ciężkich operacji i czekają go kolejne. - Dwa, trzy razy w roku musi jeździć do szpitala w Krakowie lub Zakopanem. Tylko te dwa ośrodki leczą chorobę Patryka - mówi jego tata, Kazimierz Sienkiewicz. Pobyty trwają zwykle około czterech tygodni.

Poza tym młody człowiek musi jeździć na konsultacje i wizyty lekarskie, średnio raz w miesiącu. - Ciągłe nieobecności w szkole powodują, że syn ma zaległości - martwi się mama Helena.

Patryk radzi sobie tylko dlatego, że jest bardzo uzdolniony. Najbardziej interesuje go elektronika, fizyka kwantowa, chemia i astronomia. Wie o wiele więcej niż jego rówieśnicy. Czasem nawet nauczyciele nie znają odpowiedzi na jego pytania, więc Patryk uczy się sam. Czerpie informacje z książek, z internetu, telewizji. Uwielbia konstruować różne przedmioty. Sam zbudował mały reaktor atomowy na popiół, sensor fazy zasilania czy prosty akcelerator.

- Nie wiem, jak on to robi, że się nie uczy, a wszystko wie. Czasem o godz. 22 trzeba go gonić do odrobienia lekcji - śmieje się pan Kazimierz. Żeby chłopiec mógł się dalej rozwijać, musi mieć dobre warunki do nauki. W Kamieńcu takich nie ma. - Jest tam tylko technikum, a ja chcę iść do liceum - nie ukrywa Patryk.

Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłoby dla chłopca zamieszkanie w Krakowie. Tym bardziej, że teraz musi tracić bardzo dużo czasu na dojazdy do szpitala w Prokocimiu czy Zakopanem. - Znaleźliśmy mieszkanie przy dworcu w Płaszowie, ale rodziców na nie stać. Potrzebujemy około 240 tys. zł - wyjaśnia Antoni Bara, który zaangażował się w pomoc rodzinie Sienkiewiczów.

Teraz Patryk czeka na ludzi, którzy go wesprą. Lada dzień zostanie uruchomione specjalne konto bankowe, na które będzie można wpłacać pieniądze. - Chłopiec ma problem i musimy mu pomóc. Liczy na nas - mówi wojewoda Kracik.

Katarzyna Ponikowska