Prasa - szczegóły

2011-09-07

W Gazeta Cafe przy ul. Brackiej prowadziliśmy wczoraj debatę z kandydatami do Senatu w podkrakowskim okręgu wyborczym. Zaprosiliśmy trójkę najbardziej wyrazistych:Kazimierza Czekaja z PO, Jacka Soskę z PSL i Bogdana Pęka z PiS. Poseł Pęk na chwilę przed debatą wysiał nam wiadomość "Po głębokim namyśle postanowiłem nie brać udziału w debacie - z powodu braku obiektywizmu i stronniczości politycznej Gazety".

"Gazety" nie przestraszyli się Soska i Czekaj. Choć obaj działają w partiach połączonych koalicją, skoczyli sobie do gardeł.

- Ja dopiero zaczynam myślenie o parlamencie. Pan trzy kadencje w Sejmie przesiedział. I ma pan czelność żałować młodych, że dziś nie mają jak robić politycznej kariery! - mówił Kazimierz Czekaj.

- Wogóle pan mnie nie słucha. Nie wiem, jak pan może być senatorem. Powtarzam, że startuję, bo szczenięcy okres parlamentarny mam już za sobą - przekonywał Jacek Soska.

Poróżnili się m.in. o KRUS (Czekaj chce jego likwidacji, Soska go broni) i podatek liniowy (Czekaj za, Soska przeciw). Na temat ustawy o związkach partnerskich mówią niejednoznacznie. Czekaj: - Nie mam nic przeciwko, żeby związki partnerskie funkcjonowały, ale bez dzieci. Soska: - Mnie to nie dotyczy. Mam związek partnerski z żoną.

Magdalena Kursa, Wojciech Pelowski