Prasa - szczegóły

2011-11-18

Komisja rewizyjna rady miasta Krakowa chce powołać specjalny zespół, który zajmie się wyjaśnieniem przyczyn afery finansowej w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu - urzędnicy podejrzewają, że jeden z nich wyprowadził z jednostki co najmniej 300 tys. zł.

Sławomir Ptaszkiewicz z Platformy Obywatelskiej - przewodniczący komisji rewizyjnej - zapowiedział, że chce, by specjalny zespół złożony z członków jego komisji zajął się już za tydzień przyczynami afery finansowej w ZIKiT. Podczas kontroli rozpoczętej w sierpniu tego roku, urzędnicy ZIKiT odkryli niejasności w rozliczeniach; wynikałoby z nich, że najprawdopodobniej główna księgowa wyprowadziła z firmy pieniądze. Na razie ustalili, że chodzi o co najmniej 300 tys. zł - ile ostatecznie wyniesie kwota, która znikła z kont Zarządu na razie nie wiadomo. Sprawą, po zgłoszeniu z ZIKiT zajęła się już prokuratura. Podejrzana nie pracuje już w Zarządzie.

- Dyrektor Zarządu obiecała przekazać nam dokumentację z kontroli, oraz pisma opisujące procedury przesyłu dokumentów i zatwierdzania operacji finansowych w podległej jej jednostce. Na tej podstawie będziemy chcieli ustalić jak trudno jest doprowadzić do kradzieży finansów miejskich, spróbujemy ocenić skuteczność procedur - zapowiadał Ptaszkiewicz.

Inny członek komisji rewizyjnej z PO, Tomasz Urynowicz wzywał radnych należących do PiS oraz do klubu prezydenckiego, by włączyli się w prace zespołu. - Nie chcemy, by składał się on tylko z członków PO - wyjaśniał. Platforma w komisji rewizyjnej dysponuje większością głosów.

Część obrad zespołu z pewnością będzie utajniona, gdy będą one dotyczyły bezpośrednio afery w ZIKiT, a nie samych procedur. Urzędnicy jednostki nie mogą na razie ujawniać szczegółów sprawy, na prośbę prokuratury.