2012-03-13
Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zapowiada, że w czerwcu gotowa będzie druga lista uwalnianych profesji; w listopadzie pojawi się trzecia.
Dziesięć dni temu Ministerstwo Sprawiedliwości rozpoczęło konsultacje społeczne w sprawie deregulacji 49 zawodów. I już pierwsze grupy zawodowe zaprotestowały przeciwko ministerialnym propozycjom.
Najgłośniej było do tej pory o proteście taksówkarzy, którzy zapowiedzieli blokady miast podczas Euro 2012. Głosy sprzeciwu wobec deregulacji padły już ze strony stowarzyszeń zarządców i pośredników w obrocie nieruchomościami. Krytycznie propozycje MS oceniają instruktorzy i egzaminatorzy nauki jazdy. A Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada, że druga lista zawodów podlegających deregulacji będzie gotowa w czerwcu, trzecia - w listopadzie.
Wczoraj minister sprawiedliwości Jarosław Gowin spotkał się ze studentami Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W debacie nikt nie był przeciw deregulacji, kilka osób otwarcie ją poparło, a większość wykazywała troskę o konkretne zawody i propozycje - powiedział po tym spotkaniu prof. Karol Musioł, rektor UJ. Minister Gowin nie ukrywał, że to właśnie na poparcie młodych ludzi, którzy mają utrudniony dostęp do wielu zawodów, liczy przy przeforsowaniu ustawy deregulacyjnej.
Znacznie trudniej będzie mu zyskać takie poparcie od studentów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, studiujących m.in. gospodarkę nieruchomościami. Dziś mają się oni spotkać z profesorami oraz przedstawicielami stowarzyszeń zarządców i pośredników nieruchomości. Studenci będą m.in. pytać, czy ich dalsza nauka ma sens, skoro do wykonywania tych zawodów nie trzeba będzie mieć żadnego wykształcenia. - Do ministerstwa przyszli młodzi ludzie pracujący u pośredników, mówiący o sobie: owca - osoba wykonująca czynności agenta. To owce, które są strzyżone przez tych, którzy zapewnili sobie licencje - broni swoich propozycji Jarosław Gowin.
O sens zmian pytają instruktorzy i egzaminatorzy nauki jazdy. - Jest to zawód, który wymaga doświadczenia oraz dojrzałości emocjonalnej i społecznej - stwierdził Krzysztof Szymański, prezes Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców. Tymczasem Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje obniżenie wymagań co do wykształcenia i stażu, za to chce wprowadzić minimum wiekowe (ukończone 23 lata). Z kolei geodeci mają wątpliwości, czy rezygnacja z egzaminów na niektóre uprawnienia to rzeczywiste otwarcie zawodów, skoro teraz może je dostać technik lub osoba z licencjatem, a po zmianach konieczne będzie ukończenie studiów magisterskich.
Na zgłaszanie wszystkich wątpliwości będzie jeszcze miesiąc, bo tyle potrwają konsultacje. Potem minister Gowin przedstawi ostateczny projekt rządowi, a ten prześle go do Sejmu. I tu będzie mu łatwiej, bo poparcie dla deregulacji płynie także ze strony opozycji, głównie z Ruchu Palikota oraz Prawa i Sprawiedliwości (choć popierająca PiS "Solidarność" odnosi się do tych propozycji krytycznie).
Grzegorz Skowron, PAP