Prasa - szczegóły

2012-01-10

Sami zgłaszają propozycje restrukturyzacji i likwidacji Karty Nauczyciela w swoich placówkach.

Radni prawdopodobnie zgodzą się na to, aby MDK-i zostały przekształcone w niepubliczne placówki albo instytucje kultury, zwłaszcza że większość dyrektorów nie protestuje już przeciwko takim zmianom. Wszyscy zgadzają się także z tym, że instruktorzy w MDK-ach nie muszą być chronieni Kartą Nauczyciela.

Nawet dyrektorzy uważają, że restrukturyzacja jest konieczna. Sami zgłaszają nawet takie propozycje. Staromiejskie Centrum Kultury Młodzieży ma pomysł, aby MDK-i zostały przekształcone w centra edukacji podlegające Wydziałowi Kultury Urzędu Miasta (teraz MDK-i podporządkowane są Wydziałowi Edukacji). Wtedy instruktorzy zatrudniani w tej placówce nie byliby chronieni Kartą Nauczyciela.

Decyzje w sprawie MDK-ów podejmą radni PO, którzy mają większość w Radzie Miasta Zanim jednak to zrobią, postanowili przeprowadzić rozmowy z przedstawicielami wszystkich 11 placówek. - Rozmowy z dyrektorami jeszcze trwają, na razie nie podjęliśmy żadnych decyzji. Jeśli przekształcenia będą, to do każdej placówki powinniśmy podejść indywidualnie - mówi Jerzy Fedorowicz, przewodniczący Komisji Kultury Rady Miasta.

Wiceprezydent Krakowa Anna Okońska-Walkowicz chce, by MDK-i zostały przekształcone w instytucje kultury albo w niepubliczne placówki. takie jak Nowohuckie Centrum Kultury, Dworek Biało-prądnicki czy Dom Kultury "Podgórze". Większość dyrektorów woli to pierwsze rozwiązanie.W instytucjach kultury nauczyciele tracą przywileje wynikające z Karty Nauczycieli, na innej zasadzie otrzymują też dotację z budżetu państwa. Nie pracują 18 godzin tygodniowo, lecz dłużej.

Wśród dyrektorów MDK-ów są i tacy, którzy uważają, że korzystniejsze będzie, jeśli ich placówka zostanie przekształcona w niepubliczną, a nie stanie się instytucją kultury. Według Bartłomieja Kocurka, dyrektora Centrum Młodzieży im. dr. H. Jordana, to ochroni MDK przed likwidacją, jeśli w następnych latach miasto będzie chciało oszczędzić na kulturze. Ma być to także lepsze rozwiązanie dla rodziców, którzy nie zapłacą za zajęcia więcej niż obecnie.

Jako niepubliczna placówka MDK będzie prowadzony przez fundację lub stowarzyszenie i ma otrzymywać od gminy dotację wysokości 60 proc. obecnej. - Jako fundacja możemy funkcjonować za niecałe 3 mln zł. Konsekwencją takich przekształceń są jednak straty społeczne - zauważa dyr. Kocurek.

Przekształcenia wymusiłyby także zmniejszenie liczby etatów nauczycielskich. W CM z 60 etatów instruktorskich zostałoby 50, część ze zwalnianych osób i tak odeszłaby na emerytury. - Natomiast jest inny poważny problem, o którym rzadko się mówi. Po przekształceniach pracę u nas straciłoby ok. 30 pracowników obsługi i administracji. W dużej mierze to osoby, które będą miały trudności ze znalezieniem pracy - mówi Kocurek.

Konsekwencją przekształceń będą oszczędności w administracji. - W jednostce publicznej prowadzenie kadr i admi-n istracji kosztuje ponad 300 tys. zł rocznie - to koszt etatów.

Przy tak dużej jednostce jak nasza to niezbędne wydatki. Jeśli zostaniemy przekształceni w fundację, księgowość i kadry wyprowadzamy na zewnątrz, firma za taką obsługę bierze 80 tys. zł - wylicza dyrektor CM.

Dyrektorzy obawiają się także, czy po przekształceniach będzie ich stać na remonty budynków. - Jeśli dostań iemy budynek za symboliczną kwotę, fundacja miałaby podpisaną umowę na 20 lat i będziemy mieli 3 tys. uczestników. Bardzo powoli, ale jesteśmy w stanie udźwignąć ten ciężar. Teraz utrzymanie CM kosztuje 5 mln zł, jako fundacja możemy funkcjonować za niecałe 3 mln zł - mówi Bartłomiej Kocurek.

Sesja poświęcona przyszłości młodzieżowych domów kultury zaplanowana jest na 25 stycznia. Wtedy radni będą omawiać projekty uchwał w sprawie zamiaru likwidacji MDK-ów. Ostateczna decyzja może zostać podjęta później. Nie jest wykluczone, że głosowania w sprawie przekształceń zostaną przełożone na przyszły rok, a przez ten czas prowadzone będą rozmowy z dyrektorami na temat szczegółów przekształceń.

Koszty likwidacji szacowane są na 6 milionów złotych. Tyle będzie kosztowało wypłacenie odpraw pracownikom w likwidowanych placówkach. Dotyczyć będzie to 410 osób, z czego 233 pracuje na etatach nauczycielskich, 83 na etatach administracyjnych, a 94 to pracownicy obsługi. Teraz utrzymanie 11 MDK-ów kosztuje 25 mln zł rocznie. Po przekształceniach gmina ma zaoszczędzić 12 milionów.

AGNIESZKA MAJ