2011-11-22
Różnie rozumieją "zasługi dla rozwoju samorządności". Niektóre zamówiły 150 medali z okazji 20-lecia dzielnicy, inne kilka. Ale wątpliwości co do tego, komu i za co je przyznać, są w każdej.
Pierwsze medale już rozdano. Radni czekali tylko na świąteczne terminy (chociażby 11 listopada). Najwięcej medali z okazji jubileuszu samorządu zamówiła Dzielnica VI -150. Po co aż tyle? - Takie było zapotrzebowanie - odpowiada Bogdan Smok, przewodniczący rady dzielnicy. - W Bronowicach mamy mnóstwo osób, które zrobiły wiele ważnych rzeczy to artyści, ale też organizacje pozarządowe. Jak nie uhonorować klubu kultury z Mydlnik? Jak nie docenić Towarzystwa Przyjaciół Bronowic? I jak nie pochylić się nad ciężką pracą radnych, których mieszkańcy wybrali na co najmniej dwie kadencje?
Dzielnice a Adam Małysz
Kryteria przyznawania wyróżnień dzielnice musiały same określić. W uchwale rady miasta jest sugestia: "Medal będzie wręczany zasłużonym dla rozwoju samorządności społeczności lokalnych oraz gościom z. kraju i zagranicy". Różnie można to interpretować. I dzielnice miały kłopot.
- Do nas spływały tylko uchwały od dzielnic: potrzeba nam tyło i tyle egzemplarzy. Nikt w magistracie nie weryfikuje zasług osób, które dzielnice chcą odznaczyć. Zresztą jak miałoby wyglądać takie sprawdzanie? - zastanawia się Barbara Solak - Zakrzewska z Kancelarii Rady Miasta i Dzielnic Krakowa. - Radni wiedzą lepiej, kto działa na rzecz społeczności lokalnej. Zawsze takie wybory budzą kontrowersje. Nie ma tak, że Adama Małysza uwielbiają wszyscy niektórzy bardziej doceniąją jego konkurentów.
Dzielnica VI apetyt na medale ma ogromny. Przewodniczący Smok mówi, że te 150, które już zamówili, to mało. Radni chcieliby jeszcze wyróżnić wybitnych nauczycieli. Jak tłumaczy Smok - "nagrodzenie jest wzmocnieniem pozytywnym".
Problemów z. ustaleniem kryteriów nie miały Dzielnice XIII i XVI - w ogóle nie zamówiły medali. - Rada w swojej zbiorowej mądrości uznała, że przy kryzysie nie ma co wydawać pieniędzy na wyróżnienia. Są ważniejsze sprawy, które można zrobić dla mieszkańców. Te prawie 2 tys. zł na zakup medali przeznaczyliśmy na remonty chodników - chwali się Zygmunt Włodarczyk, szef Dzielnicy XIII.
Krążek za 37 złotych
Dzielnica XIV zamówiła 15 medali. Cztery dostali jej byli radni i przewodniczący. - Ci ludzie naprawdę mieli wielką odwagę, by w pierwszych latach tworzyć społeczeństwo obywatelskie. Zaczynali od zera - tłumaczy Wojciech Krzysztonek z Dzielnicy XIV.
Krążek z brązu o średnicy 60 mm (z herbem Krakowa i zaznaczonymi konturami dzielnic) budzi emocje. Przy glosowaniu nad kandydaturami wciąż trzeba zawierać koalicje. Nie wszystkie są przecież oczywiste, a w dzielnicach zawsze było tak, że co radny, to inny punkt widzenia. Są tacy, którzy zgłaszają własne kandydatury (żeby to jeszcze nieśmiało...). I pewnie jeszcze to potrwa, bo dzielnice będą rozdawać medale przez wiele miesięcy, a co oszczędniejsze - parę lat. Jeden medal kosztuje niecałe 37 złotych. Dzielnice mają do dyspozycji 640 medali. Przewodniczący RMK, który też będzie nagradzał, zostawił sobie 150.
Renata Radłowska