Prasa - szczegóły

2011-07-28

Zbigniew Girzyński (PiS) zgodził się przeprosić europosłankę PO Różę Thun za wypowiedzi, jakoby stała za krakowskimi protestami przeciwko pochowaniu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.

Sprawą Girzyńskiego zajęła się komisja etyki poselskiej. Wniosek o ukaranie posła złożył w kwietniu tego roku klub PO. Po obradach komisji Girzyński zgodził się listownie przeprosić Różę Thun. - Komisja nie ukarała posła, ale przyjęła jego przyrzeczenie, że przeprosi - powiedział jej przewodniczący Franciszek Stefaniuk (PSL).

Girzyński mówił, że przyjął wyjaśnienia Thun sformułowane we wniosku klubu PO. - Pani poseł zaprzeczyła, by ona lub jej współpracownicy brali udział w demonstracjach w Krakowie. Uznałem to za dobrą monetę, mimo że informacje, które miałem, skłaniały mnie do innych przemyśleń. Skoro zostałem wprowadzony w błąd, to wyrażam ubolewanie, że tak się stało, i mam nadzieję, że wszystkich nas nauczy to większego zrozumienia dla siebie - zaznaczył poseł PiS.

PO zarzuciła Girzyńskiemu, że naruszył zasady etyki poselskiej, gdy 18 kwietnia w TVP Info, w komentarzu do protestów związanych z pochówkiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, mówił, że "za całą tą akcją stoją środowiska Platformy Obywatelskiej, stoi pani Róża Tłum". Mówił też, że wszyscy wiedzą, że to nie była spontaniczna akcja, ale akcja polityczna "z poręki Platformy Obywatelskiej".

Według PO poseł użył wówczas stwierdzenia; "200 osób, opłaconych najprawdopodobniej przez jedną z eurodeputowanych z Platformy Obywatelskiej (...), czyli panią Różę Thun".

Roman, PAP