Prasa - szczegóły

2012-03-14

60 milionów złotych - tyle pieniędzy jest do rozdysponowania w tegorocznej edycji rządowego programu wspierania budownictwa komunalnego. Nabór do programu odbywa się w marcu. Ale Kraków nie bierze w nim udziału.

Każde miasto może się starać o finansową pomoc przy remoncie i budowie mieszkań socjalnych i komunalnych, przy zakupie lokali i budynków. Wnioski można składać dwa razy w roku: w marcu i we wrześniu. Pieniądze pochodzą z Banku Gospodarstwa Krajowego. Wysokość wsparcia to 30-50 proc. kosztów przedsięwzięcia. Kraków o takie wsparcie się jednak nie stara.

- Nasze miasto ma stosunkowo niską stopę bezrobocia -tłumaczy Natasza Kucharska, zastępca dyrektora Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa. - W związku z tym nie dostaniemy dodatkowych punktów, które przyznawane są wnioskom miast z dużym bezrobociem.

W 2010 r. Kraków zabiegał o dofinansowanie budowy mieszkań przy ul. Kantorowickiej oraz pomoc przy zakupie nowych lokali. Obydwa wnioski zostały pozytywnie ocenione, ale ostatecznie nie zakwalifikowały się do programu.

Dlatego w 2011 roku gmina w ogóle nie złożyła wniosków, tłumacząc, że żadna z planowanych inwestycji nie spełniała formalnych wymogów. W tym roku Kraków też nie podejmie próby, by zdobyć rządowe pieniądze.

- Kryteria oceny wniosków nie uległy zmianie - mówi dyrektor Kucharska. - Gmina jest już w trakcie realizacji pewnych inwestycji. A finansowe wsparcie może być udzielone pod warunkiem, że przedsięwzięcie nie zostało rozpoczęte przed zawarciem umowy z BGK.

Kucharska dodaje, że weryfikacja wniosku trwa czasem bardzo długo i nie daje gwarancji uzyskania dofinansowania. A gmina musi działać szybko.

- Gmina zachowuje się jak prymus, który wszystko robi po swojemu i nie chce mu się schylić po drobne - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. - A później tych drobnych pieniędzy nam brakuje. Niechbyśmy nawet dostali 300 tys. zł, pół miliona, to i tak jest już odciążenie dla budżetu.

- To jakieś niedopatrzenie - uważa radny Janusz Chwajoł. - Kraków powinien zabiegać o pieniądze ze wszystkich stron. Nie można z góry zakładać, że nie mamy szans. Zawsze trzeba próbować - dodaje.

Tymczasem w tym roku gmina planuje zakup ośmiu lokali. W wyniku przebudowy budynku dawnego hotelu i adaptacji powstanie 30 dodatkowych mieszkań.

Katarzyna Janiszewska