Prasa - szczegóły

2011-09-13

Klub Hutnik ma kolejny wielki problem. Stowarzyszenie "Siemacha" wypowiedziało Stowarzyszeniu Nowy Hutnik 2010 możliwość korzystania z głównego budynku klubowego na stadionie przy ul. Ptaszyckiego 4. Przedstawiciele klubu nie wyobrażają sobie, by można było normalnie funkcjonować bez tego obiektu.

W sprawę zaangażowali się radni Dzielnicy XVIII Nowa Huta - Hutnik jest znaną marką w Nowej Hucie. Informacje o wypowiedzeniu możliwości korzystania z budynku przyjęliśmy z dużym niepokojem - mówi Stanisław Moryc, przewodniczący Rady Dzielnicy XVIII.

Nowohuccy radni wnioskują o zorganizowanie spotkania. którego tematem będzie odbudowa pozycji Hutnika oraz wykorzystanie obiektów sportowych przy ul. Ptaszyckiego. - Z uwagi na to, że te obiekty są własnością gminy Kraków, zasadnym wydaje się wykorzystanie ich przez wszystkie podmioty sportowe zainteresowane promowaniem sportu na terenie Dzielnicy XVIII - podkreśla przewodniczący Moryc.

Radni w piśmie wystosowanym w tej sprawie podkreślili: "Animowanie działań sportowych, jak również odbudowa przez Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010 marki Hutnik Kraków jest bardzo dobrze przyjmowana przez mieszkańców naszej dzielnicy. Ze zdumieniem przyjmujemy brak dialogu i porozumienia w tej sprawie. Liczymy na szybkie wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i rozwiązanie jej z korzyścią dla mieszkańców".

Nowy Hutnik występuje obecnie w IV lidze, ale chce się sportowo rozwijać i etapami wracać do dawnej świetności. W tym roku mija 15 lat od czasu, kiedy piłkarze z Nowej Huty grali w europejskich pucharach. Obecnie na czwar-toligowe mecze Hutnika potrafi przyjść ok. tysiąc kibiców. Klub utrzymywany jest głównie dzięki ich wsparciu. W klubie nie wyobrażają sobie, jak mógłby on funkcjonować bez dostępu do głównego budynku przy stadionie (według nowych zasad miałby on być udostępniany tylko na czas meczów).

- Hutnik to symbol Nowej Huty. Jeżeli piłka nożna ma się tu rozwijać, to niezbędne są do tego odpowiednie warunki. Wiadomo, że drużyna powinna mieć szatnie przy stadionie i dostęp do odnowy biologicznej. Sprawę trzeba więc wyjaśnić. Musi się znaleźć jakieś rozwiązanie. Stadionowe obiekty przy ul. Ptaszyckiego niszczeją, wokół nich wyrosły chaszcze, teren jest zaniedbany. Tak nie powinno być - komentuje Tomasz Urynowicz, przewodniczący Komisji Sportu Rady Miasta Krakowa.

Biorąc pod uwagę wniosek zarządu Dzielnicy XVIII, a także dobro nowohuckiego sportu. radny zwrócił się do operatora stadionu, by ten wstrzymał się z decyzjami do czasu zorganizowania posiedzenia Komisji Sportu w tej sprawie i przedstawienia stanowiska obu stron. Tomasz Urynowicz zawnioskował też o pilne wyjaśnienie, jakie zamierzenia wobec pawilonu i całego obiektu ma obecny operator tych terenów.

Wczoraj - mimo licznych prób - nie udało się nam skontaktować z dyrekcją Centrum Rozwoju Com-Com Zone (prowadzonego przez Stowarzyszenie "Siemacha"), czyli placówki, która zarządza także stadionem. Do sprawy wrócimy.

(TYM)