2011-09-02
Jaś z przedszkola nr 110 dostał wczoraj swój pierwszy w życiu identyfikator. Będą w nim wpisywane godziny jego przyjścia i wyjścia z budynku. Co do minuty. - Całkiem jak w fabryce - irytowali się rodzice.
W drzwiach przedszkola nr 114 rodziców i maluchy witała wczoraj pani, która... pilnie zapisywała w kajecie, kiedy dzieci przyszły. Później miała skrupulatnie odnotować godzinę wyjścia. Nie było jej do śmiechu. - Dziećmi. które przychodzą do nas pierwszy raz, trzeba się zająć, przytulić je, uspokoić. A co ja robię? Wypisuję jakieś świstki - mówiła nam.
W przedszkolach rozdzwoniły się telefony od firm oferujących zakup kart chipowych dla maluchów. Przedszkole nr 110 (około setki dzieci) dostało propozycję zakupu za 2 tys. zł, ale bez oprogramowania. Dyrekcja odmówiła, placówki nie stać na taki wydatek. Wszystko będzie się odbywać ręcznie!
O co tu chodzi? Otóż od wczoraj obowiązują nowe stawki za przedszkola oraz nowy sposób naliczania opłat. Do tej poiy rodzice w Krakowie płacili 163,32 zł miesięcznie niezależnie od tego, czy zostawiali dziecko na sześć, czy na dziewięć godzin. Wiosną ubiegłego roku jednak sądy administracyjne orzekły, że to niesprawiedliwe i że oplata powinna być uzależniona od faktycznego czasu przebywania dziecka w przedszkolu. Resort edukacji nakazał więc gminom przyjąć nowe zasady opłat. Kraków ustalił, że każda godzina pobytu dziecka w przedszkolu powyżej pięciu godzin (ustawowo są bezpłatne) będzie kosztowała 3,5 zł. Aby dokładnie wyliczyć, kto ile ma zapłacić, przedszkolanki muszą notować, kiedy dziecko przyszło i kiedy opuściło budynek. Bo choć rodzice deklarują wcześniej, na ile godzin będą zostawiać dziecko, odstępstwa są na porządku dziennym. Każdemu może przecież coś wypaść i odbiera dzieciaka później.
Wczoraj po raz pierwszy nowy system testowany byl w praktyce. Od razu też pojawiło się mnóstwo wątpliwości. Pierwsza z brzegu: jak traktować niewielkie spóźnienia? W przedszkolu nr 114 postanowiono tolerować kwadrans. Zaraz jednak zaprotestowali urzędnicy.
- Wszystkie minuty należy sumować, podliczyć je pod koniec miesiąca i na tej podstawie obliczyć, ile rodzic ma dopłacić. Wydawało się, że wszystkim dyrektorom jasno to zostało powiedziane - twierdzi Katarzyna Fiedorowcz-Razmus z biura prasowego magistratu. Przypomina też, że jeśli ktoś odbierze dziecko wcześniej, ten czas należy od rachunku odliczyć. Co do minuty!
Kolejna kontrowersja - zajęcia dodatkowe, za które rodzice płacą osobno. Pytają, czy te godziny liczą się także jako pobyt dziecka w przedszkolu. - Zgłosiłam pobyt syna w przedszkolu do godz. 14, zajęcia z angielskiego zaczynają się godzinę później. Nie dość, że będę musiała zapłacić za czas oczekiwania, to jeszcze przedszkole każe mi dopłacić za godzinę nauki języka. Czyli mam uiszczać podwójną stawkę! - denerwuje się Jolanta Król, mama sześcioletniego Bartka. Inni podkreślają, że to czas, gdy przedszkolanki nie opiekują się dziećmi, więc płacić im nie ma za co.
Edyta Kurnik, dyrektorka przedszkola 114, odpowiada; - Ale zajęcia odbywają się w przedszkolnej sali, trzeba więc płacić.
Magistraccy urzędnicy nie mają w tej sprawie jasnego poglądu i pozostawiają rozstrzygnięcie dyrektorom przedszkoli. Można się więc spodziewać, że spór jeszcze potrwa.
Największe jednak zmartwienie to wyższe koszty dla tych, którzy zostawiają dzieci w przedszkolu na dłużej. Za 10 godzin będą bowiem musieli płacić miesięcznie 385 zł (i dodatkowo ok. 130 zł na wyżywienie). Taniej będzie natomiast dla tych, których dzieci przebywają w przedszkolu do siedmiu godzin -154 zł. Tak drogo nie jest nawet w Warszawie, gdzie stawka wynosi co prawda 3,51 zł, ale tylko za godziny pomiędzy 13 a 16. Pozostałe kosztują 1,8 zł.
Zauważyli to krakowscy radni i choć nowe stawki ustalali ledwie w lipcu, już chcą je zmieniać. Uważają, że godzina w przedszkolu powinna kosztować 3 zł. Na środowej sesji odbyło się pierwsze czytanie projektu stosownej uchwały.
Orędownik obniżki Dominik Jaśko wiec z PO tłumaczy, że radni zostali wprowadzeni w błąd - Jako koszt miesięcznego pobytu dziecka w przedszkolu miasto podało nam kwotę 231 zł. Tymczasem to stawka tylko za osiem godzin. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to nie za całość.
Krystyna Dąbrowska, dyrektorka przedszkola nr 76: To niepoważne. Widać, że idą wybory...
Obniżka prawdopodobnie zostanie przegłosowana jeszcze w tym miesiącu i niższa stawka wejdzie w życie od października Dla rodziców oznaczać to będzie także konieczność podpisania nowych umów - po raz trzeci...
Olga Szpunar
Małgorzata Skowrońska