Prasa - szczegóły

2011-07-27

Przepadła dotacja unijna, bo miasto nie porozumiało się z klubem.

Kraków stracił 33 mln złotych na budowę hali Wisły przy ul. Reymonta. Zarząd województwa zdecydował, że pieniądze pochodzące z dotacji unijnych zostaną przeznaczone na inne projekty w Małopolsce.

Ani gminie, ani Wiśle nie udało się znaleźć brakujących 13 mln zł na wkład własny w inwestycję, mimo że marszałek województwa dawał na znalezienie funduszy ponad trzy lata. I tak straciliśmy prawie trzy razy więcej.

Hala miała pomieścić 5 tys. widzów. W styczniu w konkursie architektonicznym wybrano już nawet jej projekt. Teraz zamiast na budowę powędruje do szuflady.-To niewątpliwie wielka strata dla naszego miasta - mówi Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes Towarzystwa Sportowego Wisła. - Hala jest potrzebna i gmina powinna wyłożyć pieniądze - uważa.

Radni miejscy odbijają piłeczkę - To TS Wisła obiecała załatwić inwestora, ale nie udało się jej przekonać żadnej firmy - mówi radny miejski Grzegorz Stawowy (PO). - Gmina w tej sprawie zrobiła wszystko, co mogła, ale jest w ciężkiej sytuacji finansowej i liczy każdą złotówkę - dodaje.

W lutym prezydent Majchrowski zaczął rozważać zwrócenie się do marszałka województwa z propozycją, by dotację z hali Wisły przeznaczyć na budowę hali w Czyżynach. Na obiekt przy Reymonta pieniądze miały się znaleźć później w miejskiej kasie. Władze Wisły apelowały, by prezydent tego nie robił. Jeszcze w kwietniu twierdziły, że mają sponsora. Nic z tego nie wyszło. W końcu marszałek stracił cierpliwość. Obawiał się, że dotacji nie uda się wykorzystać do 2014 roku, a wtedy pieniądze wróciłyby do Unii.

Piotr Rąpalski