2012-02-17
W Małopolsce tylko Kraków płaci tzw. janosikowe. Jeśli posłowie poprą któryś z projektów zmian dotyczących janosikowego, stolica Małopolski zyska, ale wiele gmin i powiatów na tym straci.
Wczoraj posłowie z Komisji Samorządu Terytorialnego zdecydowali, że będą pracować nad projektem zmian w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, przygotowanym przez samorząd Warszawy i województwa mazowieckiego. Zakłada on, że w ramach tzw. janosikowego (pieniędzy przekazywanych przez bogatsze samorządy biedniejszym) nie będzie można zabrać więcej niż 30 proc. dochodów danej gminy. Mazowsze płaci haracz w wysokości 63 proc. dochodów. Także wczoraj Sejm zaczął debatę nad obywatelskim projektem ustawy, która ma zmniejszać wysokość janosikowego o 20 proc. Dodatkowo - tak zgromadzone pieniądze nie będą odgórnie przekazywane biedniejszym samorządom, tylko będą dzielone w konkursach.
Najwięcej zapłacą w tym roku: Warszawa (828 mln zł), województwo mazowieckie (659 mln zł), Poznań (84 mln zł), Kraków (61,5 mln zł) i Wrocław (59,5 mln zł). Bez względu na to, który z projektów zostanie uchwalony, powinien na tym zyskać Kraków, jedyny samorząd z Małopolski płacący haracz. Za to z janosikowego korzysta większość małopolskich samorządów. Tylko do budżetu województwa małopolskiego w ramach subwencji wyrównawczej ma wpłynąć w tym roku ponad 77 mln zł. - Trudno mówić, ile stracimy, bo nie ma precyzyjnych wyliczeń, o ile mniejsza będzie pula do podziału, a ponadto propozycja wprowadzenia konkursów może oznaczać, że tych pieniędzy nie będziemy otrzymywać w ogóle - mówi Piotr Odoruczuk, kierownik Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego.
Subwencje wyrównawcze to poważna część budżetów powiatów nowosądeckiego (ponad 17,4 mln zł z tytułu wyrównania), tarnowskiego (16 mln zł), nowotarskiego (13,9 mln zł) i li-manowskiego (10,9 mln zł). Wśród małopolskich gmin najwyższa subwencja wyrównawcza trafia do Czarnego Dunajca (15,7 mln zł), Nowego Targu (13,9 mln zł), Grybowa (13,8 mln zł) i Limanowej (11 mln zł).
Grzegorz Skowron