2011-10-27
- Jakiś czas temu mieliśmy aferę hazardową. Sprawcie, by krakowskie kasyna były wizytówkami miasta, a nie salonami z jednorękimi bandytami - taki apel usłyszeli wczoraj krakowscy radni. O kasyno w hotelu Novotel Bronowice walczą trzy firmy.
Krakowscy radni przyznają otwarcie, że na branży hazardowej znają się słabo. Po wprowadzeniu ustawy antyhazardowej ich kompetencje jednak wzrosły. - Nasze opinie są teraz wiążące dla Ministerstwa Finansów - tylko ci, których ocenimy pozytywnie, mogą wystartować w przetargu na kasyno w danej lokalizacji - mówi radny Jerzy Woźniakiewicz (PO).
To spora odpowiedzialność, bo kasyno w hotelu Novotel Bronowice chcą prowadzić aż trzy firmy: Casinos Poland, Casino i grupa ZPR. Każda z nich przekonuje radnych, że jest najlepsza. Na różne sposoby. Po sali obrad krążyło wczoraj zdjęcie jednego z krakowskich kasyn, gdzie w rzeczywistości są automaty do gry zwane jednorękimi bandytami, a stoły do ruletki są ponoć używane tylko raz w tygodniu przez dwie godziny. Miało pogrążyć firmę, która to kasyno prowadzi.
Najbardziej emocjonalnie przemawiał z mównicy przedstawiciel firmy Casinos Poland, które w hotelu Novotel Bronowice prowadzi kasyno od 18 lat. - Uważajcie, komu to miejsce oddacie. Proszę, nie unicestwiajcie najstarszego polskiego kasyna, bo to decyzja na najbliższe sześć lat! - mówił, sugerując, że inni mogą przekształcić to miejsce w salon z jednorękimi bandytami.
Ubolewał, że jak rada miasta da wszystkim pozytywną opinię, wtedy w ogłoszonym przetargu wygra konkurencja, która jest w nowej ustawie premiowana, bo wcześniej była "rekinem" na rynku gier. - My mieliśmy tylko jeden salon z jednorękimi bandytami, w Szczecinie - dodał. Przedstawiciele konkurencji apelowali do radnych, by nie wtrącali się do wolnego rynku, podważali też wiarygodność Casinos Poland. Debata w sali obrad przemieniła się w dyskusję między przedstawicielami firm - radni siedzieli i słuchali. Teraz są nieco bezradni.
Teodozja Maliszewska: - Jako radni powinniśmy opiniować tylko miejsce, uznać, że tu a tu może działać kasyno. Ale z drugiej strony w dobie oszczędności nie możemy przymykać oka na to, że dotychczasowa firma, która prowadzi to kasyno, zatrudnia sto osób, płaci miastu podatki...
Jerzy Woźniakiewicz: - To trudna decyzja, bo rada miasta nie powinna wpływać na grę rynkową i na to, która z firm wygra przetarg. Ale zanim podejmę decyzje, będę się zastanawiać, czy rzeczywiście nie jesteśmy wprowadzani w błąd i czy nie skończy się tym, że w miejscu kasyna powstanie salon z jednorękimi bandytami.
Na szczęście radni na korepetycje z hazardu mają minimum dwa tygodnie. Jak napisano w materiałach dostarczonych przez przedstawicieli firm: "Ustawa hazardowa zmiotła już z rynku ponad połowę z 55 tys. automatów o niskich wygranych. Reszta zniknie przez 5 lat. Ten los czeka też 280 salonów gier. Na jednorękich bandytach będzie można grać tylko w kasynach. I o tę część rynku toczy się gra".
Magdalena Kursa