Prasa - szczegóły

2011-09-01

Małopolska do parlamentu: SLD w Chrzanowie stawia na ekologa. A na Podhalu PO wystawia Justynę Kowalczyk, tyle że z... Częstochowy.

Po kształcie zarejestrowanych wczoraj w Państwowej Komisji Wyborczej list widać, że w naszym regionie z ich ułożeniem największe trudności miał PiS w okręgu tarnowskim. Jedynką został tu dotychczas szerzej nieznany w polityce prof. Włodzimierz Bernacki, dyrektor Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ. Dlaczego dziś został liderem listy? - To wynik czystki, jaką przeprowadzono w tarnowskich strukturach po ubiegłorocznym zamieszaniu z podmianą list do wyborów samorządowych. Władze partii postanowiły ukarać lokalnych przywódców, którzy nie potrafili wtedy zaprowadzić dyscypliny w tarnowskich szeregach, wstawiając teraz kogoś zupełnie nowego na pierwsze miejsce - słyszymy w tarnowskim sztabie PiS.

Jesienią ubiegłego roku pełnomocniezka PiS w okręgu tarnowskim usunęła z listy kandydatów do samorządu m.in. urzędującego starostę i dopisała własną córkę, która wcześniej odbywała staż w biurze europosła Zbigniewa Ziobry. Tuż przed rejestracją pokazała staroście listę na której widniał na pierwszym miejscu, chowając pod płaszczem tę, którą później zgłosiła - już bez nazwiska starosty. Poseł Edward Czesak, prezes PiS w Tarnowie, nic już nie mógł zrobić. A wiceprezes PiS w Tarnowie Jacek Pilch zrezygnował z szefowania sztabowi wyborczemu partii w okręgu. Wkrótce potem wstąpi! do PIN.

Niespodzianek nie ma na tarnowskich listach tradycyjnie mocnego w tym regionie PSL (na czele poseł Andrzej Sztorc) i PO, której lideruje minister skarbu Aleksander Grad.

Za to na nowosądecko-podhalańskiej liście PO na 12. miejscu znalazła się Justyna Kowalczyk. Kandydatka Platformy rodem z Częstochowy, działająca wcześniej w partyjnej młodzieżówce Młodzi Demokraci, nieprzypadkowo startuje w okręgu, na terenie którego mieszka mistrzyni w biegach narciarskich o tym samym nazwisku. - Może zbierze trochę głosów wśród fanów sportów zimowych i krajan naszej najlepszej biegaczki narciarskiej - mają nadzieję w sztabie PO.

Liderami listy PO są tu posłowie: Andrzej Czerwiński z Nowego Sącza i Andrzej Gut-Mostowy z Zakopanego. Liście PiS przewodzi poseł Arkadiusz Mularczyk.

Na Podhalu ciekawie będzie wyglądała walka o senatorski mandat. Na start zdecydował się senator PiS Tadeusz Skorupa, który w mijającej kadencji zasłynął przeklinaniem niskiej jego zdaniem parlamentarnej pensji. Startuje z własnego komitetu, ale ma poparcie PiS. Przeciwko niemu, także z własnego komitetu, startuje inny członek PiS - Jan Hamerski, były prezes Związku Podhalan, którego jednak partia w tych wyborach oficjalnie nie popiera. PO wystawia także znanego pod Tatrami działacza regionalnego - Stanisława Hodorowicza, rektora Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu.

Na Sądecczyźnie o reelekcję z. listy PiS ubiega się senator Stanisław Kogut, były przewodniczący kolejarskich związkowców. W zachodniej Małopolsce największą niespodzianką jest pierwsze miejsce na liście SLD Dariusza Szweda - znanego działacza ekologicznego, lidera partii Zieloni 2004. Wyprzedza on posła lewicy z tego regionu Stanisława Rydzonia.

Listę PO otwiera tu rzecznik rządu Paweł Graś, a PiS - wiceprezes partii Beata Szydło.

Bartłomiej Kuraś