2011-12-06
Przewodniczący sejmiku województwa Kazimierz Barczyk może na razie odetchnąć z ulgą. Wbrew wcześniejszym przypuszczeniom, podczas wczorajszego posiedzenia klubu radnych PO nie zgłoszono wniosku o odwołanie go ze stanowiska.
- Dyskutowaliśmy o tej sytuacji i analizowaliśmy ostatnie wydarzenia - relacjonuje jeden z radnych PO. - Decyzja jest taka, że na razie przyglądamy się sprawie i działaniom przewodniczącego. Za jakiś czas może do tego wrócimy - dodaje.
O konflikcie na linii Kazimierz Barczyk - Marek Sowa pisaliśmy w piątek. Spór zaczął się od tego, że Barczyk kilka razy miał inne zdanie niż Sowa. A marszałek nie lubi, gdy ktoś się mu sprzeciwia.
Kiedy w piątek pytaliśmy Barczyka o jego przeczucia co do postanowień klubu, był spokojny o swoją przyszłość.
Jak dowiedzieliśmy się wczoraj nieoficjalnie, przewodniczący Barczyk ma w klubie dużą grupę zwolenników. Prawdopodobnie dlatego nie padł wniosek o jego odwołanie - adwersarze Barczyka bali się, że wniosek przepadłby w głosowaniu.
Magdalena Stokłosa