2011-12-07
Przewodniczący sejmiku województwa małopolskiego Kazimierz Barczyk trafił do szpitala. Ma problemy z sercem i przechodzi specjalistyczne badania.
61-letni Barczyk poczuł się gorzej po poniedziałkowym posiedzeniu klubu Platformy Obywatelskiej, na którym miał paść wniosek o jego odwołanie z funkcji przewodniczącego sejmiku. Wniosku ostatecznie nikt nie zgłosił, ale nerwowa sytuacja odbiła się na zdrowiu polityka.
- Tata niemal bezpośrednio po klubie zgłosił się do lekarza - relacjonuje Tomasz Barczyk, syn przewodniczącego. - Po badaniach karetka zabrała go do szpitala przy ul. Kopernika. Stamtąd został przewieziony do Szpitala im. Jana Pawła II - wyjaśnia syn. Dodaje, że jego ojciec leży na oddziale kardiologii. Badanie EKG wykazało problemy z sercem. Barczyk będzie hospitalizowany jeszcze przez kilka dni.
Na najbliższe dwa tygodnie przewodniczący sejmiku przekazał pełnomocnictwo swojej zastępczyni, Renacie Godyń-Swędzioł z PiS.
Kazimierz Barczyk wcześniej nie leczył się kardiologicznie. Miał jednak problemy z nadciśnieniem.
Magdalena Stokłosa