Prasa - szczegóły

2012-01-21

Wiceprezydent miasta i szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego przekonują marszałka województwa, by ratował zagrożony odwołaniem Festiwal Muzyki Filmowej. W KBF przygotowują się jednocześnie do poważnej redukcji zatrudnienia.

O tym, że Festiwal Muzyki Filmowej jest jedną z najbardziej zagrożonych obecnie imprez, Magdalena Sroka, wiceprezydent miasta ds. kultury i promocji, informowała przed tygodniem.

- Na 95 procent mogę powiedzieć, że tego festiwalu nie będzie - przyznała zaraz po tym, jak radni Platformy Obywatelskiej obcięli budżet instytucji o 6,7 mln zł. Informacja ta wywołała burzę wśród fanów i występujących na nim artystów. Miłośnicy imprezy skrzyknęli się na Facebooku i wysłali petycję do przewodniczącego rady miasta Bogusława Kośmidra. Listy wsparcia trafiły też do kancelarii prezydenta miasta, tyle że pod nimi podpisali się słynni kompozytorzy, w tym zdobywcy Oscarów i Złotych Globów: Tan Dun, Howard Shore i Abel Korzeniowski. "Poza Cannes i Wenecją, których pozycja jest ugruntowana wieloletnią tradycją, niewiele jest imprez postrzeganych na tyle poważnie, by warto było dla nich przelecieć Atlantyk" - napisał Korzeniowski.

By imprezę ratować, wiceprezydent Sroka oraz szefowa KBF Izabela Helbin spotkały się z marszałkiem województwa małopolskiego Markiem Sową. - Rozmawialiśmy między innymi o Festiwalu Muzyki Filmowej. Nie zapadły żadne wiążące decyzje. Warto chyba jednak podkreślić, że od dłuższego czasu bardzo zgodnie współpracujemy z urzędem marszałkowskim, jeżeli chodzi o promocję miasta i województwa oraz działania zmierzające do ściągnięcia tu przemysłu audiowizualnego. Festiwal Muzyki Filmowej jest ważnym elementem tych działań. Cieszy mnie więc, że wszyscy partnerzy są zainteresowani jego dalszą organizacją - mam na myśli zarówno wybitnych twórców, którzy przysłali nam listy w obronie tego wydarzenia, jak i Radio RMF czy urząd marszałkowski. Trwają rozważania, kto i w jakiej wysokości mógłby festiwal finansować - mówi Sroka.

Marszałek Sowa potwierdza zainteresowanie województwa tą imprezą. - Jest kilka możliwych rozwiązań, a wśród nich także współorganizowanie festiwalu. Ostateczną decyzję podejmiemy z zarządem w przyszłym tygodniu - podkreśla marszałek Sowa. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, władze województwa przewidują nawet możliwość całkowitego przejęcia FMF.

Oszczędności dotkną też pracowników biura, w którym coraz głośniej o zwolnieniach. Wiceprezydent Sroka nie chce potwierdzić tej informacji. - Nie jest moją rolą wtrącanie się do tak bezpośredniego zarządzania instytucją. Pytania w tej sprawie proszę kierować do szefowej KBF Izabeli Helbin. Mogę tylko potwierdzić, że w związku z ograniczeniem budżetu, które wymusza rezygnację z części zadań realizowanych przez biuro, konieczna będzie też redukcja zatrudnienia. Będziemy się jednak starali, aby nie wpłynęło to na jakość jego działalności.

- Pracuję nad reorganizacją biura, natomiast biorę pod uwagę to, że do końca jeszcze nie wiadomo, które imprezy będziemy robić. Nie mogę więc powiedzieć jak ostatecznie będzie wyglądało zatrudnienie i struktura KBF - mówi Helbin.

Proszący o anonimowość pracownik biura twierdzi, że pracę może stracić 15-18 osób. - W przyszłym tygodniu dyrektorzy poszczególnych działów mają przedstawić dyrektor Helbin listę osób do zwolnienia. To kolejna pokazówka dla radnych, tak samo jak poświęcenie przynoszącego realne zyski FMF - mówi.

Helbin przyznaje zaś, że na pewno zlikwiduje dwa przynoszące najgorsze wyniki punkty informacji turystycznej Info Kraków - w Nowej Hucie i Łagiewnikach.

Tomasz Handzlik, Ryszard Kozik